Porywająca i skomplikowana historia, magiczne artefakty i nadludzkie moce – to tylko kilka elementów, które powinny przyciągnąć uwagę wszystkich miłośników powieści fantasy. A znaleźć je można w Tyglu Dusz Mitchella Hogana, pierwszej części trylogii Hierarchia magii.
Caldan to osiemnastoletni chłopak, który od dzieciństwa wychowywany jest w klasztorze. Mnisi przygarnęli Caldana po tragicznej śmierci jego rodziców. Chłopak pobierał w klasztorze nauki, uczył się szermierki i rzemyśliwa: tworzenia przydatnych narzędzi i przedmiotów z dostępnych surowców (papieru, drewna, metalu) przy użyciu run i magii. I choć Caldan nie był nigdy najbieglejszy w żadnej ze sztuk, jego umiejętności w ostatnim czasie mocno się poprawiły. Rzemyśliwa stały się zdecydowanie lepsze, a siła i krzepa pozwoliły mu odnosić sukcesy podczas szermierczych treningów. Pewnego dnia Caldan zostaje wyzwany na pojedynek z bratem dziewczyny, w której skrycie się podkochuje. W wyniku walki silnie rani przeciwnika, a mnisi – przestraszeni perspektywą utraty pieniędzy, jakie płynęły od rodziny poszkodowanego – decydują się wydalić Caldana z klasztoru. Chłopak opuszcza wyspę Samotnicę i na pokładzie statku dostaje się do wielkiego portowego miasta, Anasomy. O tym, jak poradzi sobie w nowym miejscu, jakim wyzwaniom będzie musiał stawić czoła i do czego przydadzą mu się magiczne moce, przekonają się czytelnicy Tygla Dusz. A to dopiero początek fascynującej, buzującej od czarów, intryg i walk monumentalnej powieści Mitchella Hogana.
Pierwszy tom Hierarchii magii liczy ponad 600 stron i w żadnym razie nie są to strony dłużące się czy przegadane. Autor znakomicie rozplanował akcję i jej dynamikę, opisy przestrzeni czy historie bohaterów. W powieści nie ma miejsca na nudę. Można nawet stwierdzić, że akcja biegnie równym i całkiem szybkim tempem, zważywszy zwłaszcza na liczbę wątków i skomplikowanie fabuły.
Bohaterowie książki zostali sportretowani z dużą dokładnością i dbałością o szczegóły. Ich wygląd, charakter czy działania autor opisuje wiarygodnie, przez co jego powieść czyta się z wielkim zainteresowaniem i niesłabnącym wyczekiwaniem, co też wydarzy się za moment. Mitchell Hogan stopniowo dozuje też tajemnice związane z przeszłością Caldana, jego rodziny czy działań gildii czarodziejów. Sekrety odkrywamy powoli, zastanawiając się ciągle, czym jeszcze autor nas zaskoczy.
W bardzo logiczny i interesujący sposób autor opisał tworzenie rzemyśliw. Tłumaczy proces ich powstawania, wyjaśnia, dlaczego niektóre z nich nie działają lub są bardzo nietrwałe. Świetnie ilustruje połączenie rzemyślnika ze stworzonym rzemyśliwem – napełnianie go magią, czy – jak nazywa to autor – „otwarciem studni” rzemyślnika w celu nawiązania i utrwalenia połączenia z przedmiotem. Tworzone rzemyśliwa i ich przeznaczenie zaskakują, ale też zachwycają. Są szczyptą magii obecną w codzienności bohaterów powołanych do życia przez Hogana.
Im bliżej końca Tygla Dusz, tym akcja coraz bardziej przyspiesza. Dramatyczne pojedynki, walki na śmierć i życie oraz niepewność tego, co znajduje się za załomem korytarza czy węgłem kamienicy dodają powieści dynamiki. A że Tygiel Dusz to dopiero pierwszy tom serii, książka kończy się w kulminacyjnym momencie. Na dalszy rozwój wypadków, na kolejne przygody Caldana i na odkrywanie tajemnic magicznego świata przyjdzie zatem czekać czytelnikom co najmniej do drugiego tomu serii Hierarchia magii.
Nie wszystkie potwory wyglądają tak samo. Nie wszystkie służą tylko wrogom. Cesarstwo Mahruzańskie zostało napadnięte i nieuchronnie chyli się ku upadkowi...
Niszczenie nie powinno być takie łatwe. A jednak było i nic tego nie zmieni. Wyzwoliciele przybyli by uwolnić uciśniony lud Imperium Mahryzańskiego...