Kolejna książka o kreatywności. Tym razem dla odróżnienia od innych tego typu publikacji wydana w czerni, w małym, kieszonkowym, kwadratowym formacie. Białe rysunki na czarnym tle, czarne kartki. To wszystko ma zwrócić uwagę i pobudzić kreatywność. Duża ilość czarnej farby drukarskiej sprawia, że książka nie jest polecana wąchającym fetyszystom, gdyż - delikatnie mówiąc - potwornie śmierdzi.
Autor jest pisarzem i artystą. Zajmuje się właśnie tworzeniem kreatywnych dzieł, które publikuje w Internecie. Na okładce czerwone kółeczko z dumnym napisem: New York Times Bestseller. A, jakże. Ten nieco może kpiący ton na początek ma zniechęcić do czytania. Jeśli wszyscy wykorzystywać będą zawarte w książce porady, będziemy mieć miliony kreatywnych twórców. A po co?
Autor namawia nas do… złodziejstwa. Jest przekonany, i chyba słusznie, że wszystko już było (prócz nas) i w zasadzie wszystko już zostało wymyślone. Pozostaje więc tylko kopiowanie innych. Z tym, że kopiowanie jednego artysty to plagiat, ale ściąganie od setki twórców to już ambitne dzieło sztuki lub praca naukowa z bogatą bibliografią… Warto przemyśleć tę oczywistą zależność.
Austin Kleon przekonuje, że kradzież jest obecnie jedyną formą artystycznego wyrazu. Bo cóż robić innego? Dobijać się myślą, że nie jestem genialna i nie umiem stworzyć nic nowego, oryginalnego? A nie lepiej wybrać mistrza i spróbować go naśladować? Napisać książkę, którą chciałoby się przeczytać, wykorzystując motywy, które spodobały się u kogoś innego? Czemu nie? Przecież to właśnie robi Quentin Tarantino w swoich uznawanych za genialne filmach, które przecież są niczym innym, jak tylko serią nawiązań do tego, co zrobił już ktoś inny. Zatem: kradnij pomysły! Szukaj dobrych wzorców, otaczaj się twórczymi ludźmi - oczywiście w Internecie, bo przecież nie masz ich w zasięgu ręki. Ogólnie, jak wielokrotnie podkreśla autor, wszystko można dziś robić w sieci - kreować siebie, pokazywać swoją twórczość, kontaktować się z ludźmi, pracować. Całe życie można ograniczyć do małego pokoju z komputerem. Ale. No właśnie. Nie można zapominać o prawdziwych kontaktach z żywymi ludźmi, spacerach i podróżach, gdyż tylko to pozwoli nam zachować psychiczną równowagę i nie zwariować.
Po szybkiej lekturze wręcz chce się łapać za kartkę i ołówek. Tworzyć, tworzyć, tworzyć. Nieważne, jak wyjdzie i czy dobrze. Byle COŚ robić, a nie tylko myśleć o robieniu. Dostajemy cały zestaw prostych porad, które każdy może wcielić w życie - bez zmiany diety, pracy, otoczenia, wyrzeczeń. Wystarczy CHCIEĆ. Bardzo pozytywnie motywujące, a zarazem konkretne.
Książka - dzięki licznym grafikom, cytatom (wcale nie wyrwanym z kontekstu, tylko właśnie w ten kontekst zaopatrzonym) - ma swoją objętość, choć treści jest w niej tak naprawdę niewiele i można ją zmieścić na kilkunastu stronach. Ale chyba o to właśnie chodzi - o pokazanie, w jaki sposób można kreatywnie wykorzystać także przestrzeń, jaką daje książka, i rozbić pewne pomysły na grafiki, wyodrębnione ciekawie cytaty oraz zdjęcia.
Gdyby tylko nie ten okropny zapach…
Jeśli chcesz kraść jak artysta, potrzebujesz miejsca na swoje zdobycze! Twórczy umysł to źródło nietuzinkowych rozwiązań, odkryć i inspiracji...