Recenzja książki: Tu nie ma nic

Recenzuje: Adrianna Michalewska

Czy istnieje świat utkany z marzeń, które nigdy się nie spełnią? Czy istnieje rzeczywistość spleciona z zaklęć wypowiadanych w pijackim widzie, który jest ratunkiem przed trudną do zniesienia prawdą? Czy – wreszcie – istnieje honor, mierzony danym słowem i wiarą, że trzeba tak żyć, aby nikt nie odważył się na najmniejszą krytykę?

Krystian Janik zanurza nas w krainie wykoślawionych pojęć, zmiażdżonych niczym puste puszki po piwie obietnic i pragnienia ucieczki, o której wiemy tyle, że nigdy nie dojdzie do skutku. Z powieściowych Odchylic, satelity Tarnowa, nikt nie ucieknie bez konsekwencji. Przyciągają i odpychają, splatając swoje ofiary w upiornym tańcu miłości i nienawiści.

Tu nie ma nic to ballada o Odchylicach, opowieść o bohaterach powieści Krystiana Janika, którzy żyjąc na pograniczu, tkwią zawieszeni pomiędzy tym, co prawdziwe, a tym, co wymarzone. To dwutorowa historia o miłości do futbolu, alkoholu i kobiet – w takiej kolejności, spięta bolesnym poczuciem inności, która nie ogranicza się jedynie do miejsca zamieszkania. Bohaterowie Odchylic bowiem wciąż akcentują swoją odrębność, podkreślając jej lokalny i narodowy wymiar, nieustannie określając się wobec tych z Tarnowa, tych spoza Polski i tych spoza ich kręgu, w powtarzanym niczym w Bergsonowskim élan vital systemie wiecznego napędzania się i kreowania.

Powieściowy świat Odchylic poznajemy dzięki relacji Jadwigi Gorzałek, żony Wiesława, pięćdziesięciolatki, matki i gospodyni domowej oraz Jacka, odchylickiego chłopaka, szukającego sposobów na spełnienie marzeń i zapełnienie pustych odchylickich dni. Jadwiga nauczyła się w upiornej rzeczywistości męża-alkoholika i syna, śmiało podążającego w ślady Wieśka, lawirować w taki sposób, aby w porę uciec sprzed wymierzonego w jej głowę klucza francuskiego, którym Wiesław lubi wymierzać małżonce sprawiedliwość. Pijący na umór i spędzający czas na oglądaniu futbolu Wiesiek postanawia w 2018 roku zafundować sobie miesięczną przerwę w pracy (prowadzi firmę budowlaną) i, zaopatrzywszy się w morze alkoholu oraz w zapas marzeń o potędze biało-czerwonych, pragnie spędzić te tygodnie w towarzystwie znienawidzonego sąsiada Waldka oraz dwóch innych mężczyzn. Ich przymierze ma spoić miłość do futbolu oraz kilka skrzynek wódki i piwa, nabytych na te okazję.

Podająca do stołu Jadwiga wspomina młodość i drobne sukcesy, przypieczętowane małżeństwem z Wieśkiem, niegdyś poważanym w społeczności Odchylic „Smolarem", nazwanym na cześć znanego piłkarza. Wtedy jeszcze czuła się wybrana i doceniona, gdy porzucił dla niej inną odchyliczankę i uhonorował wyprawą do pobliskiego lasku. Szybko jednak jej życie zmieniło się na tyle, że częściej w myślach Jadwigi zaczęło się pojawiać pragnienie ucieczki niż czułość do ślubnego Wieśka.

O ucieczce myśli także ich córka Dorotka, szukająca drogi do przyszłości w studiach filologicznych, drugi narrator – Jacek i jego przyjaciel – Tomek Wróbel. Co takiego jest w Odchylicach, że wszyscy chcą z nich uciec? Wszak stoją tam ich domy, z Tarnowem łączą je autobusy podmiejskie, z najbliższymi supermarketami – sieć asfaltowych nici. A jednak Odchylice wydają się miejscem skażonym beznadzieją, złem codziennej rutyny, alkoholem wypijanym w gargantuicznych ilościach i wykoślawieniem wszystkiego, o czym tylko myślą i marzą odchyliczanie. Powroty do Odchylic są parodią Proustowskich wspomnień, a wiecznie niewykluta moc Odchylic koresponduje z nieudacznymi zrywami reprezentacji Polski w piłce nożnej. Niby wszystko jest w porządku, ale każde pragnienie, każda nadzieja i każde marzenie w końcu zawsze stają się porażką, a alkohol kupiony w celu świętowania zwycięstwa zostaje w rękach pokonanych jedyną bronią przed nieznośną rzeczywistością. I tak bez końca.

Janik angażuje pogranicza językowe w celu wyrażenia tego, czego słowami wyrazić niepodobna. Świat Odchylic istnieje niezależnie od kultury pisanej, on wyraża się w tymczasowości, w tu i teraz, zatem uwiecznienie go w poemacie pochwalno-krytycznym jest zadaniem skazanym na porażkę. Możemy jedynie doświadczać go poprzez obserwowanie tymczasowości zdarzeń i pojedynczych scen z życia mieszkańców, nigdy jednak nie przekroczymy granicy, która nas od nich oddziela. To prezentacja ciekawostek, zamknięta w słowach, których trwałość mierzy się czasem ich odczytywania. Zaklęty w słowach opisywany przez Janika świat jest boleśnie tymczasowy i tak samo prawdziwy, a odczytywanie go przynosi odbiorcy katharsis, oczyszczenie. Choć dzieli nas od niego zaledwie cienka linia papieru, oddychamy z ulgą, że Ochylice są od nas oddalone o lata świetlne, dzięki czemu nasze światy nigdy się nie splotą.

Wydawało się, że temat poruszony w Tu nie ma już nic został już w literaturze wielokrotnie poruszony i wręcz wyeksploatowany. Gatunkowo Janik zbliża się do małego realizmu, nurtu, wydawałoby się, też już wyczerpanego. Opisywał on wydarzenia i codzienność postaci bez prób formułowania szerszych osądów i koncepcji filozoficznych. Schodząc pod powierzchnię życia codziennego, Janik przywołał mały realizm i zaproponował jego ponowne odczytanie w kontekście rzeczywistości aktualnej w latach 20-tych XXI wieku. Przykuł czytelnika do opowieści o zwyczajności, która nie jest ani piękna, ani godna naśladowania.

Bardzo polecam.

Tagi: literatura piękna

Kup książkę Tu nie ma nic

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Tu nie ma nic
Książka
Tu nie ma nic
Krystian Janik
Inne książki autora
Pomsta – opowieść z dziejów miasta Tarnowa
Krystian Janik0
Okładka ksiązki - Pomsta – opowieść z dziejów miasta Tarnowa

   Pierwszego kwietnia 1700 roku dochodzi w Tarnowie do przeraźliwego mordu. Znalezione na cmentarzu ciało jest nagie i pokryte błotem, a pośrodku...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Smolarz
Przemysław Piotrowski
Smolarz
Babcie na ratunek
Małgosia Librowska
Babcie na ratunek
Wszyscy zakochani nocą
Mieko Kawakami
Wszyscy zakochani nocą
Baśka. Łobuzerka
Basia Flow Adamczyk
 Baśka. Łobuzerka
Zaniedbany ogród
Laurencja Wons
Zaniedbany ogród
Dziennik Rut
Miriam Synger
Dziennik Rut
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy