Druga połowa XIX wieku. Rogaszyce – piękny ziemiański majątek. Mieszkają tu właściciel, pan Mikołaj, jego matka, Barbara i dwie córki, które wkrótce powinny wyjść za mąż. W tle mamy zbliżające się wielkimi krokami powstanie styczniowe. A że wszystko to opisane jest barwnym, stylizowanym, ciekawym, lecz przy tym przystępnym językiem, Trzy zimy Magdaleny Kopeć wciągają już od pierwszych stron.
O rękę dwudziestojednoletniej Marianny Sobierajskiej, młodszej z córek Mikołaja, stara się Andrzej Rohow – bogaty, inteligentny i elegancki szlachcic. Matką Andrzeja była Polka, ojcem natomiast – Rosjanin. Rosyjskie korzenie młodego szlachcica nie podobają się babce Marianny, która robi wszystko, by nie dopuścić do małżeństwa. I pomimo obustronnego zainteresowania, a może nawet zauroczenia młodych, zawarcie małżeństwa okazuje się niemożliwe. O tym, co doprowadziło do takiej sytuacji, ale też o urokach życia na prowincji, balach, popołudniowych herbatkach, spotkaniach towarzyskich, o wielkim patriotyzmie i o walce o wolność opowiada książka Magdaleny Kopeć.
Autorka na stronach powieści prezentuje całą plejadę interesujących postaci. Nie sposób nie wspomnieć o Mariannie czy Andrzeju, wokół których zawiązana jest intryga, ale równie istotne miejsce zajmują w powieści Mikołaj, Barbara i starsza siostra panny Sobierajskiej, Helena. Zresztą, historia Heleny jest naprawdę ciekawa i choć to postać drugoplanowa, z zainteresowaniem śledzimy jej losy i decyzje, jakie podejmuje. Sporo miejsca poświęciła autorka także krewnym i przyjaciołom Sobierajskich – bliższym i dalszym kuzynom oraz relacjom, jakie ich łączą. Akcja powieści rozgrywa się sto pięćdziesiąt lat temu, zatem ówczesne obyczaje wywierają silny wpływ na zachowanie poszczególnych postaci.
Równie starannie, co bohaterów, autorka opisuje także dworki, pałace i budynki gospodarcze, a dalej także sady, pola i lasy. Przenosimy się zatem w czasie, ale odbywamy też podróż w miejsca, które zachwycają swoim urokiem, nie będąc skalane technologią czy wielkim przemysłem. Poza krótkimi wypadami do Warszawy, gdzie coraz bardziej widoczne są ruchy powstańcze, na prowincji jest stosunkowo spokojnie. Życie toczy się zgodnie z rytmem pór roku, a upływ czasu odmierzany jest kolejnymi zasiewami, oczekiwaniem na wzrost plonów, a później na żniwa i sianokosy.
Książka Magdaleny Kopeć Trzy zimy to znakomita propozycja, w której zachowana została równowaga między opisami i tłem historycznym a wątkami obyczajowymi, które splatają się w naprawdę misterną fabułę. Akcja powieści biegnie niespiesznie, jednak nie można powiedzieć, by w powieści niewiele się działo. Przeciwnie, autorka ukazuje obyczaje i tradycje XIX wieku, a także zasady rządzące prowincją. Z ogromnym zainteresowaniem śledzimy losy młodziutkiej, dwudziestojednoletniej Marianny. Na wątki obyczajowe nakładają się konwenanse, kwestie związane z zamążpójściem, dobrym wychowaniem i posagiem.
Trzy zimy czyta się z dużym zainteresowaniem – zwłaszcza, że powieść zabiera czytelnika w czasy nam nieznane, mocno wyróżniając się na tle powieści obyczajowych, których akcja rozgrywa się współcześnie. Powieść intryguje i wciąga bez reszty. Polecam.
Poruszająca opowieść o niespełnionej w dzieciństwie potrzebie przynależności. Anna, trzydziestokilkuletnia historyczka sztuki i kustoszka muzealna jest...
Pełna wzruszeń opowieść o kobiecie, która musi zbudować swój świat od nowa. Hanka Szamota po latach życia w Warszawie przyjeżdża do Borzęcina - małego...