Pojawiam się i znikam...
Gdzie konkretnie znajduje się Gwendolyn, kiedy w tajemniczy sposób rozpływa się w powietrzu? Tego nie wiadomo. Zupełnie nieprzygotowana do podróży pomiędzy epokami nastolatka może cofnąć się zarówno do wieku dwudziestego, jak i znacznie dalej. Dlatego, aby zapobiec wszelkim niespodziankom, dziewczyna musi poddawać się zabiegowi elapsji, dzięki czemu w swobodny sposób może kontrolować lata, w których przyjdzie się jej znaleźć.
Początkowo wszyscy wierzą, że gen umożliwiający podróżowanie w czasie nosi Charlotta. Dziewczyna od najmłodszych lat jest przygotowywana do pełnienia przyszłej misji. Pobiera lekcje zarówno języków obcych, sztuk walki, jak i odpowiedniego obycia. Oczywiście, już od pierwszych stron książki bardzo łatwo można się domyślić, że to nie Charlotta, lecz niczego nieświadoma Gwen będzie zapowiadaną podróżniczką w czasie. Właśnie dlatego przesadne i sztuczne zachowanie jej rudowłosej kuzynki niezwykle bawi. Choć Gwen nie widzi nic zabawnego w sytuacji, której musi stawić czoła. Nie dość, że szesnastolatce brakuje podstawowych wiadomości z zakresu chociażby historii, to ponadto dziewczyna wraz z jednym z przedstawicieli rodu de Villiers musi podjąć się trudnego zadania, które należy wykonać w przeszłości.
Pisarce w znakomity sposób udało się przedstawić cały proces podróżowania w czasie. W książce nie znajdziemy żadnych błędów logicznych czy dziwnych sprzeczności. Ponadto, czytając Trylogię Czasu, trudno o nudę. W powieści akcja toczy się błyskawicznie. wprost trudno uwierzyć, że od chwili, kiedy Gwen odkryła swoje zdolności, minęło zaledwie kilka dni.
Oczywiście, powieść jest przewidywalna. Trudno na przykład, by Gwen nie zakochała się na przykład w przystojnym Gideonie. W końcu nie ma dziś literatury młodzieżowej bez wątku miłosnego? Choć jej uczucie wydaje się nieco zastanawiające, biorąc pod uwagę to, jak opryskliwie i arogancko nastolatek zachowywał się w stosunku do głównej bohaterki.
Powieść Kerstin Gier przypadnie do gustu nie tylko młodzieży, ale i starszym czytelnikom. Przedstawiona w powieści fabuła wciąga od pierwszych stron i pozwala oderwać się od lektury do zakończenia książki.
Czerwień rubinu jest swego rodzaju fenomenem. Niedawno do niemieckich kin trafiła ekranizacja powieści. Czemu jednak książka ta zawdzięcza swą popularność? Na pewno temu, historia Gwendolyn jest niezwykle wciągająca. Z drugiej strony - książka okazuje się dość przewidywalna, a wątek podróży w czasie nie jest ani nowatorski, ani rzadki. Również kreacje bohaterów raczej nie zaskakują. Czy warto więc zainteresować się powieścią niemieckiej pisarki? To już każdy z czytelników ocenić musi samodzielnie.
Sprawdzam ceny dla ciebie ...