Książka „Tete a tete” Hazel Rowley to publikacja niezwykła. To „opowieść o Simone de Beauvoir i Jean Paulu Sartrze”. Ale ten podtytuł nie wyjaśnia wszystkiego. „Tete a tete” jest książką naukową, nieco zbeletryzowaną. Ten zabieg sprawia, że historię Sartre’a i Beauvoir czyta się jednym tchem. „Tete a tete” jest właściwie monografią uczucia, jakie łączyło tych dwoje i drobnych, „drugorzędnych” – jak je nazywali – miłostek. „Nikt nie miał prawa mówić im, jak mają żyć czy kochać. Byli świadomi tego, że ich związek jest wieczną improwizacją”.
Ona – dumna, niezależna i wyzwolona. On – niski, zezowaty i krępy – tak zaczyna się charakterystyka bohaterów nietypowego związku. Jean Paul Sartre licznymi podbojami miłosnymi próbował sobie zrekompensować niedostatki urody. Kobiety lgnęły do niego, a największy filozof-egzystencjalista skwapliwie to wykorzystywał. Simone de Beauvoir, zwana Bobrem, utrzymywała kontakty seksualne z mężczyznami i kobietami. Tak naprawdę niezwykle często opowieść Hazel Rowley biegnie dwutorowo: raz jest to historia Beauvoir, z Sartre’em w tle, to znów prezentacja życia Sartre’a z Simone de Beauvoir zepchniętą na margines. Stąd też podtytuł – „opowieść o Beauvoir i Sartrze” jest zbyt ogólny. Książka dotyczy kolejnych romansów tej pary i dziwnego, niewytłumaczalnego związku-przyjaźni, jakim byli połączeni. To nie biografia pary, a historia ich miłości. Miłości trudnej i nie zawsze możliwej do zaakceptowania. To rejestr wzlotów i upadków, kryzysów i prób odbudowy wzajemnego uczucia. To opowieść o tym, jak partnerzy radzili sobie z zazdrością i z drugorzędnymi miłościami.
Jak realizowali postanowienie wzajemnej szczerości, otwartości i zrozumienia. To opowieść o tymczasowej moralności i oddaniu. O tym, jak Beauvoir przyjmowała kolejne żony i kochanki Sartre’a i jak one reagowały na stałą obecność Bobra w życiu ukochanego. Jak na publikację popularnonaukową, książka Hazel Rowley jest nietypowa. Autorka sięga do wielu źródeł, pragnie jak najbardziej zobiektywizować narrację, szuka poparcia dla swoich tez w książkach i poglądach bohaterów, w korespondencji, biografiach, opracowaniach, wywiadach…
Rozmawia z ludźmi, których informacje mogły rzucić nowe światło na losy ciekawej pary. A jednocześnie, obok tej całej otoczki naukowości, „Tete a tete” staje się studium dotyku i uśmiechów, zalotnych spojrzeń i przemyśleń, ulotnych reakcji i chwilowych doznań. Na marginesie swojej rozprawy Hazel Rowley wyjaśnia również między innymi źródła powstawania książek Beauvoir i Sartre’a, szuka inspiracji, wskazuje pierwowzory bohaterów, innymi słowy: stara się połączyć biografię z małymi analizami genezy poszczególnych dzieł. Dzięki tym zabiegom i dzięki wkraczaniu w intymną, choć przecież nie zakazaną (przez bohaterów książki) strefę między dwojgiem ludzi, opowieść Hazel Rowley staje się interesująca nie tylko dla wielbicieli Sartre’a i Beauvoir, ale również dla tych, którzy lubią pełne sekretów i tajemnic przekazy z życia dwojga bliskich sobie ludzi.