RODZINNE SEKRETY
Każda rodzina ma jakieś tajemnice, jednak sekrety rodziny Shine przerastają je wszystkie. Rodzice szesnastoletniej dziewczyny, przyłapanej na stosunku z chłopakiem ze wsi, postanawiają ją ukarać. Normalnie daliby jej szlaban, potrzymali w domu przez kilka tygodni, ale oni są bardziej wyrafinowani i dla jej dobra zamykają ją na prawie czterdzieści (!) lat w pokoju na najwyższym piętrze ich domu stojącego na klifie gdzieś w Irlandii. Dobroć i troska rodziców obejmuje także jej córkę zrodzoną z krótkiego związku z Coleyem. Oddają dziecko do sierocińca, wmawiając matce, że zostało adoptowane przez amerykańską rodzinę.
Pół wieku później domem o dźwięcznej nazwie Whitecliff interesuje się Claudine Armstrong, która zamierza dom zakupić dla swojej agencji nieruchomości. Wysłana przez szefa na rekonesans zaczyna poznawać historię domu i jej mieszkańców, wciągana coraz bardziej w jej tajemnice, a potem także w działanie na rzecz połączenia rozdzielonych w latach czterdziestych kochanków.
Irlandzka pisarka, Deirdre Purcell w toku spokojnie opowiadanej fabuły mnoży sekrety, podnosi napięcie. Współczesna akcja zawiera się w ciągu kilku miesięcy, historyczna obejmuje pół wieku. Pierwszą narratorką jej Claudine, drugą Violet Shine, owa uwięziona w wieży dziewczyna, która jako starsza już pani stara się poukładać sobie życie. Spotkanie tych dwóch kobiet staje się pretekstem do opowiedzenia ich historii, które okazują się ściśle ze sobą łączyć, dzięki odkrytym niespodziewanie więzom krwi.
Z niecierpliwością czekamy na finał tego wszystkiego. Szkoda tylko, że oczekiwanie trwa przez prawie 500 stron. Momentami bywa nudnawo, choć autorka potrafi budować napięcie urywając każdy rozdział tuż przez finałem sceny, jak robią to zwyczajowo scenarzyści seriali obyczajowych. Bo faktycznie, książka, ze względu na swoją objętość, nadaje się świetnie na serial o miłości wielkiej i prawdziwej, która przetrwa dziesięciolecia rozłąki. Jest tu wiele wzruszających scen, prawdziwych wyciskaczy łez.
Autorka każdym zdaniem stara się przekonać nas, że prawdziwa miłość nie tylko nie rdzewieje, ale i jest w stanie być jednakowo świeża i pełna namiętności po sześćdziesięciu latach, nawet jeśli (a może właśnie dlaczego) kochankowie nie mieli ze sobą kontaktu przez ten czas. Powieść oczywiście tylko dla kobiet, wierzących w romans, którego żadne przeciwności losu nie są w stanie zniszczyć. Mężczyźni pewnie powinni trzymać się od niej z daleka, choć z drugiej strony, w czasach mieszania się wszystkiego ze wszystkim, może i oni znaleźliby coś dla siebie. Ostatecznie wiejski chłopak pozostał wierny aż do śmierci swojej ukochanej. Zresztą sama scena jej śmierci zasługuje na sfilmowanie. Z pewnością podczas jej oglądania przydałaby się paczka chusteczek.
Bohaterka kolejnej powieści Deirdre Purcell od urodzenia mieszka w Dublinie, samotnie wychowując o siedemnaście lat młodszego od siebie brata. Wydaje się...
Rose i John zakochują się w sobie pierwszą młodzieńczą miłością. Wkrótce jednak los ich rozdziela - ona musi podjąć naukę, on w poszukiwaniu pracy wyjeżdża...