Przelane nie na darmo, spalone nie na próżno. Nadszedł pierwszy czas, dwóch stanie w ciele i otworzą drzwi... Trzy ofiary za czwartym razem; pięć dni zostanie dla Innych, sześć dni zostanie dla ludzi. Dla tych, którzy staną na drodze, nie zostanie nic. Szósty Patrol jest martwy. Piąta Siła zniknęła. Czwarta nie zdążyła. Trzecia Siła nie wierzy, druga Siła się boi, pierwsza jest zmęczona.
Cykl o dwóch Patrolach, stojących na straży porządku świata, podbił serca czytelników już dobrych kilka lat temu smakowitym połączeniem fantastyki i sarkastycznego humoru, w dodatku okraszonym lekką nutką melancholii. Szósty Patrol to już kolejna pozycja w serii.
Tym razem po Moskwie zaczyna grasować nierejestrowany wampir, zatem konieczne jest rozpoczęcie śledztwa w tej sprawie, tak jak dla czytelników wcześniejszych tomów cyklu oczywiste jest, że wszystko w końcu rozbije się o Antona i jego rodzinę. Dziwne wiadomości zostawiane przez wampira stają się początkiem serii wydarzeń, prowadzących - a jakże - do końca świata. Po raz kolejni Jaśni i Ciemni, wbrew swej naturze, będą musieli zjednoczyć siły w walce o przetrwanie. Zagrożenie tym razem dotyczy jednak nie tylko świata Innych, ale całej Ziemi.
Prawo serii jest czasami nieubłagane: kolejny tom może być wtórny, może nie oferować czytelnikowi nic nowego, nie rozwijać postaci itd. Na szczęście tym razem udało się tego w dużej mierze uniknąć. Rzecz jasna, Szósty Patrol nie może zaskoczyć zbyt wieloma rozwiązaniami, a rzeczywistość przedstawiona jest czytelnikom już bardzo dobrze znana. Sposób prowadzenia narracji również się nie zmienił: akcja pędzi na łeb i szyję, by po chwili główny bohater poddał się głębokim rozważaniom na temat otaczającego go świata. Jednak czytelnikom przyzwyczajonym do prozy Łukjanienki na pewno to nie będzie przeszkadzać.
Dopiero finał przynosi niespodziewane rozwiązania, a że duża część powieści poświęcona jest wampirom, Łukjanienko ma okazję zaserwować czytelnikom smakowite fragmenty dotyczące genezy tego gatunku, jego wierzeń, legend, zwyczajów i słabości. Autor pokazał także wiarygodną przemianę kluczowej postaci: Anton nie jest już idealistą, jak w pierwszym tomie, lecz Magiem, zdecydowanym czasami wybrać mniejsze zło czy też poświęcić kogoś w imię większej sprawy.
Nacisk znów położony jest bardziej na sensacyjny wymiar całej historii. Niestety, pisarz całkowicie porzucił opisywanie misternych spisków tworzonych przez przywódców obu Patroli, wielowymiarowych intryg, które tak wciągały w pierwszych trzech tomach serii. Pościgi po całym świecie, widowiskowe starcia, niespodziewane ataki - to teraz główne składowe akcji. Tym, którzy żałują tej zmiany, pozostaje delektowanie się scenami walki - na przykład walki o przywództwo wśród wampirów. O, tam to się dzieje!
Szósty Patrol jest niezwykłym zatoczeniem koła: nie tylko punkt wyjścia opowiadanej historii, ale i cała konstrukcja książki są powrotem do początku cyklu. Czy to znak, że seria została skończona? Trudno to ocenić, jednak ta powieść Łukjanienki jest na tyle dobra, że większość czytelników zapewne żywić będzie nadzieję, że Gorodecki wróci, by po raz kolejny ratować świat.
Siły Światła mają obowiązek zapoznać się z tym tekstem.
Nocny Patrol
Siły Ciemności mają obowiązek zapoznać się z tym tekstem.
Dzienny Patrol.
Dwudziestokilkuletni Kirył Maksimow, menadżer w firmie komputerowej, właściciel skromnej kawalerki i psa, wraca pewnego dnia do domu i zastaje tam... nieznajomą...