Era po wiekach ciemnych
Porzucony po drugiej stronie czasu, w ośrodku rehabilitacyjnym prowadzonym przez chirurgów -spowiedników Niewidzialnej Republiki - budzi się w ortohumanoidalnym męskim ciele Robin. Nie pamięta, jak się tam dostał, a co więcej nie pamięta, kim był wcześniej. Z urywków wspomnień składa historię swojego życia jako naukowca, wojskowego historyka specjalizującego się w maniach religijnych, uśpionych sektach i samoistnych wiekach ciemnych. Przypuszcza, że pod koniec wojen cenzorskich musiał się zainfekować – pilnował wówczas transgranicznej bramki T dla któregoś z państw odpryskowych, powstałych na gruzach Republiki Byt, gdy jej asemblery zakaziły się redakcjonistycznymi robakami.
Robin pamięta także, że ktoś złożył mu propozycję nie do odrzucenia bo zbyt dużo wiedział. Mógł albo zgodzić się na operację reindeksacji i rehabilitację tożsamości, albo kolejna śmierć byłaby jego ostatnią. W ten XXVII wiek, w którym między gwiazdami podróżuje się bramkami teleportacyjnymi, za pomocą baterii asemblerów dezasemblującymi przybyszów, wczytującymi, analizującymi pod kątem zagrożeń, a potem szeregowo przesyłającymi wewnątrz strefy zdemilitaryzowanej, do asemblacji, wprowadza nas Charles Stross.
„Szklany dom” to druga już wydana w Polsce powieść autora i zdecydowanie godna polecenia. Miłośnicy science fiction mogą liczyć na ekscytującą przygodę i wizję przyszłości naznaczonej wysoko zaawansowaną technologią. Robin, pełniący w książce rolę narratora, dostaje propozycję udziału w naukowym eksperymencie, prowadzonym przez profesora historii Yourdona. To specyficzne badanie jest interdyscyplinarnym projektem departamentów archeologii, historii, psychologii i inżynierii społecznej Scholastium. Jeśli Robin wyrazi zgodę to kopia jego następnego backupu albo oryginał (w przypadku, kiedy wybierze całkowite zanurzenie) zostanie ucieleśniona jako odrębna istota w eksperymentalnej wspólnocie, gdzie ma żyć przez trzydzieści do stu megasekund (czyli od roku do trzech lat) razem z setką innych ochotników. Eksperyment ma na celu badanie psychologicznych ograniczeń związanych z życiem przed wojnami cenzorskimi, czyli w „ciemnych wiekach”, zanim nadeszły czasy technologicznej osobowości.
Yourdon chce podjąć próbę rekonstrukcji kultury, o której obecnie prawie nic nie wiadomo. W obawie przed prześladowcą i szukając bezpiecznego schronienia, Robin decyduje się na udział w badaniu, którego uczestnicy dostają nowe tożsamości. Skoro jest to izolowany ustrój, odłączony na czas projektu naukowego od rzeczywistości, ucieczka powinna się udać (zwłaszcza, że po backupie Robin staję się kobietą - Reeve) chyba że prześladowcy również podpiszą umowę ze Scholasium.
Stross nie wtajemnicza nas za bardzo ani w szczegóły życia Robina przed kliniką, ani w struktury obecnego społeczeństwa, koncentrując się raczej na psychologicznych portretach bohaterów i próbie ich odnalezienia się w nowej rzeczywistości sprzed wieków. Mimo iż akcja „Szklanego domu” nie jest specjalnie skomplikowana, nie ma nagłych zwrotów akcji czy zaskakujących rozwiązań, to książka wciąga, pozwalając oderwać się od rzeczywistości XXI wieku. I choć nie każdy da się przekonać do świata ( i języka) pełnego redukcjonistycznych robaków, reindeksacji, dezasemblacji i czasu odmierzanego w petasekunadach i terasekundach, to jednak zwolennicy gatunku wciągną się w nie tak znowu odległą przyszłość z łatwością i zachwytem.
"Gdyby ktoś szukał jednej tylko książki, która mu pokaże, dokąd zmierza SF na początku XXI wieku, Accelerando Charlesa Strossa stanowiłaby chyba...
Jest rok 2018. Sierżant Sue Smith z edynburskiej policji dostaje dość szczególne wezwanie. W firmie Hayek Associates, młodej spółce, która dopiero co weszła...