W drugiej części cyklu „Baletnice” bohaterką i narratorką jest Jaśmina, niezwykle utalentowana dziewczynka, której ojciec, niestety, nie należy do zwolenników baletu. Woli, by jego córka więcej czasu poświęcała nauce, zamiast zajmować się tańcem. Łatwo zatem domyślić się, co będzie głównym problemem rozpracowywanym tym razem przez Ann Bryant. Trzy przyjaciółki – Malwa, Jaśmina i Róża, przygotowują się do występu. Malwa i Jaśmina zatańczą samodzielnie wymyślony układ, Róża zadeklamuje wiersz napisany prze Malwinę – występ przemieni się zatem niemal w prezentację talentów. Żeby jednak Jaśmina mogła dalej cieszyć się baletem, będzie musiała przekonać surowego i ciągle nieobecnego ojca do swojej pasji. Obok tremy płynącej z występu na scenie, denerwuje się więc dziewczynka dodatkowo: tym, czy jej tata znajdzie czas na obejrzenie występu i – czy zmieni zdanie co do lekcji baletu.
Kolejna książka z serii „Baletnice” również dotyczy tematu spełniania własnych marzeń. W dążeniu do osiągnięcia sukcesu, Jaśmina zdaje się zapominać o innych – bez przerwy zmienia układ taneczny, nie myśląc o tym, że jej przyjaciółka, Malwina, mniej uzdolniona, nie nauczy się w krótkim czasie wszystkich kroków. Ciągłe wprowadzanie zmian przekreśla szansę Jaśminy na udział w tańcu najlepszych. Czy będzie to wystarczająca kara dla bohaterki? Czy Jaśminie uda się przekonać ojca i przyjaciółki do swojego planu?
W powieściach z tego cyklu najważniejszy jest balet – rozważania na temat układów czy kolejnych figur zajmują tu mnóstwo miejsca – bez wątpienia najbardziej ucieszą się z tej serii dziewczynki marzące o balecie, pasjonujące się nim. Inne czytelniczki mogą się w pewnym momencie zacząć nudzić, bądź – nie zrozumieją fascynacji bohaterek, nie znajdą z nimi wspólnej płaszczyzny porozumienia, której brak z kolei sprawi, że mogą się do tej książki zniechęcić. Szkoda by było, bo faktycznie Ann Bryant zatrzymuje się nad ważnymi dla dzieci sprawami. Niemożność dogadania się z rodzicami to przecież jedna z głównych bolączek młodych ludzi – autorka podsuwa jedno z istniejących rozwiązań. Uczy przy tym, jak ważne jest – także dla najmłodszych – dążenie do spełniania własnych marzeń. Życie bez nich jest w końcu mało warte.
„Szczęśliwa gwiazda Jaśminy” to powieść świetnie dostosowana do wymagań najmłodszych czytelniczek. Wyraziste motywy, znakomicie akcentowane, brak zbędnych wątków. Jest to historia typowo obyczajowa, choć nie brakuje w niej oczywiście emocjonujących fragmentów. Ponieważ książka jest w dodatku dość krótka, doskonale nadaje się na lekturę dla małych dziewczynek. Fabuła zarysowuje się tu w sposób klasyczny, jest wysmakowana i stonowana, na pewno przypadnie do gustu odbiorczyniom. W dobie książek, w których akcentowane jest zło i brak możliwości porozumienia między ludźmi, powieści Ann Bryant wyróżniają się pozytywnie owym spokojem i elegancją.
Róża uważa, że balet to zajęcie odpowiednie dla mięczaków. Nie jest więc zachwycona, kiedy z okazji urodzin zostaje zapisana na kurs baletu...
Tajemnice, nadzieje i marzenia... Szkolne przyjaźnie są wieczne! "Cudownie jest się uczyć w Srebrnych Wieżach - mieszkam razem z moimi pięcioma najlepszymi...