Recenzja książki: Szara strefa

Recenzuje: Izabela Mikrut

„Do arki, bo gdzież wy się podziejecie: / wiersze na pojedynczy głos . prywatne uniesienia, / niekoniecznie talenty, / zbędna ciekawości, / smutki i trwogi małego zasięgu” – ten fragment wiersza Wisławy Szymborskiej z powodzeniem charakteryzuje tomik „Szara strefa” Tadeusza Różewicza. Książka dzieli się na dwie części – pierwsza, „Szara strefa”, zawiera 28 wierszy Różewicza. Druga – „Appendix” – to swoisty dialog poetów, a raczej odpowiedź Różewicza na kilka utworów Leopolda Staffa. „Moja szara strefa / powoli obejmuje poezję” – twierdzi autor tomiku. Faktycznie, teksty składające się na książkę są szare, przygaszone, stłumione. Jest tu pewnego rodzaju zgorzkniałość, melancholia autora, przeradzająca się czasem w wulgarność. Wiersze z „Szarej strefy” to rejestracja jednostkowych, ulotnych zdarzeń. To rezygnacja z walki o naprawę świata. To bierne pogodzenie się z losem, notatki z beznadziei. Różewicz sprawia w tym tomiku przykre wrażenie rozczarowanego, pesymistycznie nastawionego do wrogiej rzeczywistości twórcy. Jego wiersze przepełnione są zwątpieniem, poczuciem bezsensu („mój Tadeuszu / czemu ty się tak trudzisz?”). Różewicz nie utożsamia się z obecnymi czasami, woli usunąć się w półmrok, w cień. Chowa się w swojej „szarej strefie”, tłumacząc: „świat w którym żyjemy . to kolorowy zawrót głowy / ale ja w tym świecie nie żyję”. Podkreśla wciąż swój wiek, problemy, wynikające ze starości („jestem chory / (a byłem „ledwo żywy”)”). Wiele tekstów Różewicz buduje na zasadzie kolaży – montuje utwory z cytatów, komentarzy, wypowiedzi, które – wtrącone w nietypowy dla siebie kontekst wiersza – zaczynają żyć własnym życiem. Poeta notuje ulotne sytuacje. Prowadzi rejestr wykonywanych czynności, rozmów, spotkań. Klei teksty z zasłyszanych formuł, niedokończonych przemyśleń. Korzysta z języka angielskiego i niemieckiego („po polsku nikt już nie rozumie”). Ratunkiem przed wrogą teraźniejszością mogłaby być dla niego ucieczka w przeszłość... Ale i przeszłość jest obcym światem, w dodatku – pamięć jej trwa do dziś, nie da się przed nią uciec („kiedy wreszcie skończy się / przeszłość”). Przy całym smutku i rozczarowaniu starego, zmęczonego życiem poety, Różewicz stara się jednak wykorzystywać poczucie humoru i zmysł ironii. Próbuje wciąż tworzyć gry słów, sprawiać, by wyrazy dziwiły się sobie. Dowcip, jeszcze z czasów epizodu „Szpilkowego”, czasem przebłyskuje przez wersy „Szarej strefy”, ożywiając iskierką nadziei przygnębiającą szarość. Jednocześnie dawniej dobroduszna kpina, zamienia się pod wpływem goryczy w szyderstwo. Różewicz z ironisty przeistacza się w złośliwego, bezwzględnego (można by zaryzykować stwierdzenie – bezdusznego) poetę. Nigdy nie traci jednak zmysłu krytycyzmu pojawiającego się głównie w momentach autoironicznych. Jeśli coś w „Szarej strefie” wzbudza śmiech – to jest to śmiech przez łzy. Jeśli wywołuje podziw – to podziw zaprawiony goryczą. Te minorowe nastroje tomiku złagodzić może „Appendix”. Część ksiązki, dedykowana bratanicy Staffa to – jak twierdzi Różewicz – „nie jest jakiś „komentarz”, to takie przekomarzanie się poetów przyjaciół, którzy z latami dojrzeli do pogodnego uśmiechu”. „Appendix” tworzy dziewięć wierszy – dopowiedzeń do tekstów Staffa – i jeden komentarz na zakończenie zestawu. Każdy utwór Różewicza poprzedzony jest fragmentem z tomiku „Dziewięć muz”. Autor „Szarej strefy” parafrazuje Staffa, uwspółcześnia, komentuje, wykpiwa, przeobraża, tłumaczy, rozwija... Pokazuje olbrzymi potencjał parodystyczny i zachęca do podejmowania intertekstualnych wyzwań. „Appendix” to wariacje Różewicza na temat Staffa, albo – jak kto woli – żartobliwe transponowanie utworów Staffa na język Różewicza. Tomik pokazuje zatem dwa oblicza poety i „niezliczone odmiany koloru szarego”. Udowadnia, że szarość nie musi kojarzyć się z nudą czy monotonią – może być naprawdę piękna.

Kup książkę Szara strefa

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Szara strefa
Książka
Szara strefa
Tadeusz Różewicz
Inne książki autora
Matka odchodzi
Tadeusz Różewicz0
Okładka ksiązki - Matka odchodzi

Wspomnienia Tadeusza Różewicza, dotyczące przede wszystkim matki poety. Poetyckie eseje przeplatają się tutaj z wierszami i fragmentami pamiętnika autora....

Proza. Tom1. Utwory zebrane
Tadeusz Różewicz0
Okładka ksiązki - Proza. Tom1. Utwory zebrane

Pierwszy tom utworów zebranych Taduesza Różewicza obejmuje fragmenty prozy....

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Smolarz
Przemysław Piotrowski
Smolarz
Babcie na ratunek
Małgosia Librowska
Babcie na ratunek
Wszyscy zakochani nocą
Mieko Kawakami
Wszyscy zakochani nocą
Baśka. Łobuzerka
Basia Flow Adamczyk
 Baśka. Łobuzerka
Zaniedbany ogród
Laurencja Wons
Zaniedbany ogród
Dziennik Rut
Miriam Synger
Dziennik Rut
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy