Recenzja książki: Starszy brat, młodszy brat

Recenzuje: Magdalena Galiczek-Krempa

Czy dzieciństwo widziane oczami dorosłego człowieka może być równie kolorowe, jak to oglądane z perspektywy dziesięcio- czy dwunastolatka? Tak – zgodnie odpowiadają bracia Florianowie, autorzy znakomitej powieści, opartej na własnych wspomnieniach „Starszy brat, młodszy brat”. I choć różnica wieku między braćmi jest znaczna, bo dzieli ich aż jedenaście lat, to przeplatające się i nawzajem uzupełniające wątki składają się na szczegółową relację życia chłopców w Bukareszcie w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych ubiegłego wieku.

Opowieść rozpoczynają wspomnienia młodszego z braci Florianów. Matei z wielką pasją opowiada o bójkach, jakie regularnie odbywał z chłopcami z osiedla, o tym jak uciekał przed jednym z dryblasów, którego nazywano Chrystusem, a także wspomina, że w trakcie jednej z takich awantur przypadkowe przybycie starszego brata, Filipa, uratowało mu życie. Nieco inaczej patrzy na świat Filip. Rzeczywistość odbiera oczami starszego brata, bezgranicznie kochającego małego Matei, gotowy zawsze stanąć w jego obronie. Filip jednak znacznie różni się pod względem charakteru od swojego młodszego brata. Jest znacznie spokojniejszy, aczkolwiek nie obce są mu złośliwe żarty kierowane w stronę sąsiadów. Filip to zapalony kibic Dinamo, znienawidzonej na jego rodzinnym osiedlu drużyny piłkarskiej, pierworodny wnuk, który wraz z dziadkiem-alpinistą zdobywał szczyty Karpat.

Bracia wspominają w książce te same wydarzenia widziane jednak z dwóch różnych perspektyw. Filip posiada tę niewątpliwą przewagę, że może opisywać sytuacje z czasów przed urodzeniem się Matei. Florianowie unikają jednak opisów, w których obaj nie mogą wziąć udziału. Podczas gdy Matei przytacza wspomnienia o duszkach, które odkrył w słoiku z musztardą, Filip może jedynie potwierdzić, że owszem, jego młodszy brat rozmawiał często z tajemniczymi Stimem i Stamem. Obaj wspominają także pewnego wojskowego, z którym związała się ich matka po rozwodzie z ojcem. Każdy z nich, mimo że byli wtedy małymi chłopcami, opisuje mężczyznę w sposób jednoznacznie negatywny.

Chyba najbardziej poruszającymi są wspomnienia małego Matei, wtedy jeszcze przedszkolaka, dotyczące jego obrazu Ojczyzny. Pięciolatkowi Ojczyzna kojarzyła się z towarzyszką przedszkolanką, uczącą dzieci wierszyków o sokołach, każącą ubierać krawaty czy wymagającą od wychowanków bezgranicznej miłości do Socjalistycznej Rumunii. Jego obraz Ojczyzny diametralnie się zmienia, kiedy dostrzega godło na wojskowym kepi kochanka mamy.

Wspomnienia ułożone są w książce w chronologiczny, aczkolwiek pełen retrospekcji sposób. Bracia na zmianę umieszczają opisy obrazów dzieciństwa, jakie na stałe zostały wymalowane w ich pamięci. Niektóre z nich są trochę zatarte, dlatego bracia nawzajem uzupełniają lub uściślają fakty. Narracja Florianów budowana jest na zasadzie monologu wewnętrznego, w tekście nie pojawiają się dialogi, a jakiekolwiek wypowiedzi umieszczane są w cudzysłowach. Styl każdego z braci jest nieco odmienny, jednak należy przyznać, że obaj Florianowie doskonale radzą sobie z narracją. Wspomnienia Filipa pisane są dużo prostszym niż Matei językiem. Paradoksalnie sprawia to jednak wrażenie, jakoby tekst Filipa był dużo dojrzalszy, pisany przez doświadczonego i obytego z literaturą człowieka. Styl Matei miejscami wydaje się zbyt przeintelektualizowany, sprawia wrażenie jakby młodszy brat „na siłę” chciał prześcignąć kunszt wypowiedzi budowanych przez Filipa. W obu narracjach pojawiają się także kolokwializmy, często nawet wulgaryzmy – słowem, język używany przez bawiące się i dojrzewające w osiedlowych warunkach dzieci.

Bez wątpienia książkę „Starszy brat, młodszy brat” należy zaliczyć do literatury z „górnej półki”. Podjęty przez braci Florianów oczywisty, wręcz banalny temat jakim jest dzieciństwo, został ukazany w tak niecodziennym, zadziwiającym świetle, że lektura książki miejscami zapiera dech w piersiach. Drobiazgowa analiza zachowań ludzi sprzed blisko ćwierćwiecza, zapamiętane gry, zabawki, niewidzialni przyjaciele, ale także bójki, rozbite czoła i nosy czy zniszczony samochód sąsiadów składają się na wielopłaszczyznową opowieść o dorastaniu w rodzinie, w której notorycznie brakowało ojca, a klarujące się na horyzoncie zmiany społeczne dopełniały chaosu w małych, dziecięcych główkach. Książka niesie za sobą porażającą prawdę o trudnościach dorastania, o zawodach i uciechach jakie zapewnia życie. „Starszy brat, młodszy brat” jest fascynującym opisem dzieciństwa, które tylko w niewielu szczegółach różni się od zwyczajnych „szczenięcych lat” każdego człowieka. Całość podana jest jednak w niezwykle apetyczny sposób.

Kup książkę Starszy brat, młodszy brat

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Starszy brat, młodszy brat
Książka
Starszy brat, młodszy brat
Filip Florian, Matei Florian
Recenzje miesiąca
Smolarz
Przemysław Piotrowski
Smolarz
Babcie na ratunek
Małgosia Librowska
Babcie na ratunek
Wszyscy zakochani nocą
Mieko Kawakami
Wszyscy zakochani nocą
Baśka. Łobuzerka
Basia Flow Adamczyk
 Baśka. Łobuzerka
Zaniedbany ogród
Laurencja Wons
Zaniedbany ogród
Dziennik Rut
Miriam Synger
Dziennik Rut
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy