Presja otoczenia, własne kompleksy, a - wreszcie - niezadowolenie z samej siebie powodują, że przez całe swoje życie kobiety robią wszystko, by stać się lepszą wersją siebie i zadowolić tym samym wszystkich dookoła. Jesteś za gruba – schudnij, jesteś za głupia – zmądrzej, jesteś za brzydka – wyładniej. I tak dalej, i tak dalej. Książka Stasi Eldredge Stając się sobą pokazuje, że to błędne myślenie. Nigdy nie będziemy szczęśliwe, jeśli nie staniemy się po prostu sobą, nie zaakceptujemy siebie takimi, jakimi jesteśmy, ignorując frazesy, jakie każdego dnia płyną z portali społecznościowych, poradników i blogów tych, którzy zjedli wszystkie rozumy.
Autorka poradnika Stając się sobą poleca jednak oprzeć swoje życie na czymś głębszym. Bynajmniej nie na sobie, bo to zbyt mało. Proponuje, by zaufać Bogu, uwierzyć, że Bóg nas kocha, że stworzył nas właśnie takimi, bo miał w tym konkretny cel - i to piękny cel. Nie jest to łatwe, ale warto spróbować. Oczywiście, jak w każdej książce tego typu, nie brak tu opowieści z prywatnego życia, trudnych przejść, opisów sytuacji, z którymi musiała zmierzyć się autorka. Jej problemem była przede wszystkim otyłość i symboliczny szlafrok w rozmiarze uniwersalnym, który musiała nosić w salonie spa, bo nie mieściła się w żaden inny. Stasi walczyła z zajadaniem problemów, ale bezskutecznie. Nadwaga wciąż wracała, a autorka pogrążała się w kompleksach. Aż zrozumiała, gdzie tkwi błąd:
Bóg jest całym sercem zaangażowany w proces twojego stawania się sobą. Przychodzisz na ten świat zupełnie nowa i rozpoczynasz swą podróż wraz z pierwszym oddechem. (…) Oto cudowny paradoks: im bardziej oddajesz się Bogu, tym bardziej stajesz się sobą – „sobą", jaką On miał na myśli jeszcze przed stworzeniem świata. Ona gdzieś tam jest. Być może posiniaczona, cała brudna i ubłocona, ale jest. A Jezus przychodzi i woła ją po imieniu.
Z książki dowiemy się, jak zaakceptować siebie jako istotę stworzoną przez Boga, jak pozbyć się kompleksów, uzdrowić relacje z najważniejszą kobietą w życiu – własną matką, zapomnieć o bolesnych doświadczeniach z przeszłości i – wreszcie – jak przestać się bać i zacząć realizować swoje marzenia. Stasi Eldredge stara się na swoim przykładzie dać czytelniczkom wskazówki, jak poradzić sobie z przeciwnościami i ograniczeniami poprzez zawierzenie Bogu i oddanie się w Jego kochające ramiona. Z każdą stroną książka niesie coraz więcej pozytywnej energii, a czytelniczka coraz głębiej zaczyna wierzyć, że w jej przypadku także może się udać. Wiele odniesień do Biblii, przykładów zaczerpniętych z Ewangelii sprawia, że porady dotyczące dzisiejszych problemów kobiet zyskują uniwersalny wymiar, Eldredge przekonuje też, że rozwiązania już dawno zostały wynalezione. Trzeba tylko wczytać się w Pismo, uwierzyć i śmielej spojrzeć w przyszłość.
Jako książka pomagająca zmierzyć się z problemami i kompleksami z pewnością publikacja Stając się sobą spełnia swoją rolę. Autorka nie zaleca kolejnej diety czy uprawiania sportu dla samego uprawiania sportu. Mówi o duchowej przemianie, która w konsekwencji pomoże także odmienić życie. Pod tym względem lektura ta może okazać się dla wielu czytelniczek szczególnie ważna.
Autorka bestselleru ,,Urzekająca" proponuje przewodnik pomocny przy ponownym odkryciu romansu i piękna w ,,twoim urzekającym sercu". Jest przekonana...