Świat nie jest taki zły
Świat jest beznadziejny, bezwzględny i bezduszny, a ludzie to banda idiotów i miernot, albo chamów i świń. Taki wniosek wysnuć może ten, kto przeczyta książkę Andrzeja Te Spokolenie, czyli Gniew - książkę, którą nazwać można swego rodzaju protestem przeciwko dzisiejszej rzeczywistości. Można się nie zgodzić z tezą postawioną w książce, można podpisać się pod nią obiema rękami. Trzeba jednak samodzielnie zastanowić się, czy zgadzamy się z taką wizją świata. Ja odżegnuję się od niej z całą stanowczością, cytując słowa piosenki śpiewanej przez Halinę Kunicką Świat nie jest taki zły. I nie potrzeba mi wcale kwitnących jabłoni, by uznać świat za lepszy…
Spokolenie… jest książką-protestem. Mieliśmy protest-songi, mamy i protest-booki. Ta jest formą sprzeciwu wobec współczesnego zachłyśnięcia się kulturą mass-mediów, wyrazem kwestionowania "zdobyczy” cywilizacyjnych, współczesnego pojmowania rzeczywistości, pogardy wobec pogoni za sławą, pieniądzem, karierą, etc. Jest w końcu pastiszem ukazującym nonsensy naszej rzeczywistości, od urzędów i urzędników poczynając, a na rozrywce kończąc. To satyra na współczesny - za autorem pisząc – gówniany świat.
Spokolenie… to ciągłe eksperymentowanie. To interesująca propozycja dla czytelników znudzonych konwencją, lubiących w literaturze odmianę, poszukiwanie i zabawę.
Autor bawi się pisaniem. Intryguje, wciąga, irytuje. Ciekawy, odmienny styl uwidacznia się już w samej konstrukcji zdań, pełnej niedomówień, wielokropków, domysłów. Nawet nazwisko autora jest zagadką, choć Andrzej Te to nie do końca pseudonim…
Fabuła obraca się wokół postaci Huberta Ha i kilku innych pseudobohaterów. Ich losy splątane są z działalnością tajemniczej Pip-y i wszechpotężną nienawiścią. Całość utrzymana jest w konwencji satyry, autor uwypukla, mocno przerysowuje najgorsze ludzkie cechy i instynkty, ukazując duchotę i ciasnotę naszych umysłów, naszej pseudo-amerykańskości, pogoni za pieniądzem, karierą i rozumem. Spokolenie... to porażający obraz niszczenia wszystkiego, co tylko możliwe. Autor dowodzi, że nie możemy dać społecznej zgody na tego typu praktyki. To jego krzyk, który ma szansę (choć lichą) na to, by został wyłowiony spośród morza jadu, nienawiści, zaciekłości. W przeciwnym razie, zalani rozprzestrzeniającym się złem, popkulturą karmiącą się tanią sensacją, plotką i nienawiścią, do końca zgłupiejemy i zdziczejemy.
Książka łatwa w odbiorze nie jest. Zwłaszcza przez udziwnienia w konstrukcjach narracyjnych i myślowych. Ale jeśli przyzwyczai się do specyficznego języka i dziwnej budowy, lektura stanie się przyjemnością, a apokaliptyczna wręcz wizja świata wciągnie czytelnika bez reszty. A Spokolenie... okaże się książką pisaną ku przestrodze.
Poznajemy młodego Iksa Igreka jako nastolatka zamieszanego w działalność przestępczą, któremu nieobce są alkohol, narkotyki, pobicia oraz izby wytrzeźwień...