Książka zaczyna się od wysokiego C. W katedrze dochodzi do morderstwa- człowiek zostaje zrzucony z balustrady. Ten, który dokonał owej egzekucji, sam wkrótce ginie z ręki psychopatycznego zabójcy, który mu zlecił powyższe zadanie. Zaczyna się więc od trzęsienia ziemi, po czym napięcie rośnie... Vance Erikson, z zawodu geolog, z zamiłowania wybitny znawca dzieł Leonarda da Vinci, odkrywa niezwykłą rzecz. Otóż dwie stronice Kodeksu Leonarda da Vinci zostały sfałszowane! Dowodem oszustwa jest przede wszystkim dziennik de Beatisa, który katalogował dzieła Leonarda. Tekst na dwóch podrobionych stronach jest zupełnie inny, niż to wynika z jego zapisów. Oryginalne dzieło zawierało uwagi dotyczące mechanizmu burzy i działania błyskawic. Lecz gdzie się podziały zaginione kartki Kodeksu? Vance próbuje je odnaleźć. Sytuacja komplikuje się, gdy w tajemniczych okolicznościach giną trzy osoby, które w ostatnim czasie czytały dziennik de Beatisa. Jeden z nich przed śmiercią zdołał napisać na spodniach własną krwią nazwisko profesora, który również jest wybitnym znawcą dzieł da Vinci. Erikson próbuje się z nim skontaktować, lecz po profesorze ginie wszelki ślad. Na samego Vance'a również ktoś wyraźnie czyha. Najpierw szpiegują go, potem wielokrotnie próbują zabić. Dlaczego jest taki niewygodny? Otóż nie tylko on poszukuje zaginionych stron Kodeksu Leonarda da Vinci. Zainteresowane ich przejęciem są także: Bremeńska Legacja oraz Bracia Wybrańcy św. Piotra (zakon istnych demonów w sutannach, którzy specjalizują się w torturach i pseudomedycznych eksperymentach). Chcą złączyć połówki szkiców, by uzyskać wskazówki do produkcji potężnej broni, wykorzystującej właśnie zjawiska zachodzące w czasie burzy.
Rozpoczyna się dramatyczny wyścig z czasem, gdzie stawką jest zarówno życie Eriksona, jak i losy świata. Czy Vance'owi uda się ujść z życiem? Kto odnajdzie (i czy w ogóle ktoś odnajdzie) zaginione strony Kodeksu? Czy dojdzie do szczęśliwego zakończenia? Ciekawych odpowiedzi na te i inne pytania odsyłam do lektury. Książka od początku do końca trzyma w napięciu. Nie ma żadnych przestojów. Akcja toczy się w niesamowicie wartkim tempie. Świetny thriller, który stał się później przyczyną skandalu. Gdy Dan Brown opublikował "Kod Leonarda da Vinci", Lewis Perdue zauważył, że książkę tę łączy z jego utworami- recenzowaną wcześniej przeze mnie "Córką Boga" i właśnie "Spadkiem Leonarda da Vinci" podejrzanie wiele cech wspólnych. Trudno się z tym nie zgodzić. Proces o plagiat jest w toku.
Kalina Beluch
W życiu sławnego neurochirurga Brada Stone`a wraz z niespodziewaną wizytą kobiety, którą znał w przeszłości, pojawia się zastanawiająca zagadka: dlaczego...
Lara Blackwood, wybitna specjalistka w dziedzinie inżynierii genetycznej, odbiera telefon z prośbą o pomoc w zwalczeniu potwornej epidemii w Tokio. Ku...