Recenzja książki: Soc, pop, post. Portrety gwiazd

Recenzuje: Katarzyna Krzan

Amerykańska czy brytyjska historia rocka jest dobrze udokumentowana. Wciąż pojawiają się na rynku biografie gwiazd, które ukształtowały współczesną kulturę. Mick Jagger, Freddie Mercury, The Beatles i inni. Wiemy o nich niemal wszystko. Są ikonami. W Polsce pod tym względem jest o wiele skromniej. Czasy powojenne wciąż są odkrywane, reinterpretowane, opisywane na nowo.

Małgorzata Terlecka-Reksnis postanowiła ukazać rolę wielkich polskich artystek w kolejnych dziesięcioleciach powojennych, a więc w latach 50., 60., 70., 80., 90 oraz pierwszym dziesięcioleciu XXI wieku. Reporterka wybrała dziewięć kobiet, które miałyby symbolizować poszczególne dekady: Agnieszka Osiecka, Kalina Jędrusik, Urszula Dudziak, Kora, Edyta Geppert, Ewa Bem, Edyta Bartosiewicz, Renata Przemyk oraz Anna Maria Jopek. 

Książkę podzielono na kilka rozdziałów, wskazując kluczowe fragmenty naszej historii i ważne okresy dla kultury. Dzieci Października symbolizują Osiecka i Jędrusik – dwie niezwykłe kobiety, o których mimo wszystko wiemy niewiele. Autorka stara się pokazać je poprzez krótkie, jakby wyrwane z codziennego życia scenki, spotkania z artystkami. Jednak brakło tu szerszego kontekstu, dopowiedzenia tego, jak potoczyły się ich losy. Mamy za to przebłyski, jakby niewyraźne fotografie z tamtych lat. Potem następuje czas fascynacji jazzem, pojawia się Urszula Dudziak. Dziennikarka chodzi za nią, próbując się czegoś dowiedzieć o jej życiu. I znowu dostajemy strzępy informacji, wrażenia z kolejnych spotkań. Im bliżej naszych czasów, tym informacje stają się szersze, bogatsze. Widzimy Korę w małym mieszkanku w bloku, jak przekonuje, że sława Maanamu wcale jej nie zmieniła. Gdzieś przed, obok, pomiędzy pojawiają się Edyta Geppert i Ewa Bem, których z oczywistych powodów nie da się zaszufladkować czy przyporządkować. Ale i one ukazane są przede wszystkim jako zwyczajne kobiety, które martwią się życiem codziennym swoich rodzin, próbując przy okazji niejako robić kariery.

Wreszcie – nadchodzą czasy transformacji, gdy prym wiodą Bartosiewicz i Przemyk. Spotkania z nimi to już dłuższe wywiady. Ale i te artystki raczej mówią o życiu prywatnym, dla którego nagrywanie płyt i koncerty są jedynie przerywnikami. Czy rzeczywiście te kobiety mogą pretendować do miana ikon soc, pop i post? Czy są tego świadome?

Najdłużej „przebywamy" w towarzystwie Anny Marii Jopek i jej męża, Marcina Kydryńskiego. Opowiadają nam o swoich muzycznych fascynacjach, podróżach, synach, koncertach zagranicznych. Wiodą życie światowe, chyba oderwane od polskich obecnych realiów, gdyż dla nich głównym problemem jest osiedlenie się w Lizbonie.

Nie wiem, czy uprawnione jest ukazywanie tych artystek jako symboli poszczególnych dekad. Z pewnością odegrały dużą rolę w naszej rodzimej kulturze, z pewnością ich osiągnięcia przetrwają jeszcze wiele lat, z pewnością z przyjemnością słucha się ich nagrań, z pewnością są wielkimi artystkami. Ale czy symbolami-ikonami? W książce zabrakło wyraźniejszego uzasadnienia, uwypuklenia ich roli zawodowej – choćby ukazywano ją, zgodnie z konwencją przyjętą przez autorkę, na tle życia osobistego.

Kup książkę Soc, pop, post. Portrety gwiazd

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Soc, pop, post. Portrety gwiazd
Książka
Soc, pop, post. Portrety gwiazd
Małgorzata Terlecka-Reksnis
Recenzje miesiąca
Smolarz
Przemysław Piotrowski
Smolarz
Babcie na ratunek
Małgosia Librowska
Babcie na ratunek
Wszyscy zakochani nocą
Mieko Kawakami
Wszyscy zakochani nocą
Baśka. Łobuzerka
Basia Flow Adamczyk
 Baśka. Łobuzerka
Zaniedbany ogród
Laurencja Wons
Zaniedbany ogród
Dziennik Rut
Miriam Synger
Dziennik Rut
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy