Polska gola!
Był niesamowicie ambitny i znał swoje miejsce w szeregu. Na boisku potrafił być niesamowicie niebezpieczny - mówił o nim Zbigniew Boniek. To piłkarz, który potrafił sam wygrać mecz - tak kolegę wspomina Janusz Kupcewicz. Gwiazda klubu Widzew Łódź oraz reprezentacji Polski. Strzelił drugą, przesądzającą o awansie bramkę dla łódzkiej drużyny w 1983 roku w Liverpoolu. O kim mowa? O piłkarzu i trenerze, który odszedł zdecydowanie zbyt wcześnie. O zmarłym 7 marca 2012 roku Włodzimierzu Smolarku.
O jednym z najwybitniejszych piłkarzy w historii piłki nożnej inspirująco pisze Jacek Perzyński, dziennikarz, politolog, autor biografii Włodzimierza Smolarka, opublikowanej przez Instytut Wydawniczy Erica. Smolar. Piłkarz z charakterem to pozycja nie tylko dla fanów sportu, a szczególnie piłki nożnej, ale dla wszystkich, zafascynowanych silnymi osobowościami i wybitnymi postaciami, o których pamięć będzie żyła długie lata - nawet, jeśli one same odeszły.
Byłeś Włodku, wybitnym sportowcem, największym ambasadorem Aleksandrowa Łódzkiego w historii oraz ikoną i esencją widzewskiego charakteru - pisze w przedmowie do książki burmistrz Aleksandrowa Łódzkiego, Jacek Lipiński. Kim był człowiek, o którym wszyscy mówią w superlatywach jako o silnym, ale prawym? Być może właśnie ta biografia, powstała podczas wieloletniej wspólnej pracy Włodzimierza Smolarka i Jacka Perzyńskiego, pozwoli odpowiedzieć na to pytanie. Narracja prowadzona w pierwszej osobie sprawia, że mamy wrażenie obecności piłkarza u swego boku. Czujemy się jak podczas intymnej rozmowy o dorastaniu, o czasach, w których przyszło żyć Smolarkowi oraz o jego towarzyszach z boiska.
Smolarek wspomina Lipsk, Warszawę, Łódź i Rotterdam, bowiem te miasta były szczególnie ważne i miały ogromny wpływ na piłkarza. Choć jego ojciec również grał w piłkę, to jednak syna wysłał na naukę zawodu cukiernika. Mimo, iż Smolarek uzyskał ostatecznie dyplom czeladnika, to jego przeznaczeniem była piłka, a pierwsze sukcesy tylko to potwierdzały. Swój debiut w roli piłkarza przeżył w drużynie trampkarzy pod okiem Mirosława Westfala, dzięki któremu trafił do Widzewa.
Zobaczysz, kiedyś też będę sławny i znany, a jak będziesz chciał moją koszulkę, zachowam się tak samo - powiedział Smolarek po tym, jak po meczu Argentyna-Polska Diego Maradona nie wymienił się z nim koszulką, ignorując młodego Polaka. Mimo, że mecz ten był jego debiutem w kadrze, to ambicja oraz ciężka praca rzeczywiście sprawiły, że stał się „sławny i znany”. Smolarek wraca także pamięcią do rozgrywek z Niemiecką Republiką Demokratyczną, w tym do meczu z 1981 roku, gdy na chorzowskim stadionie po dośrodkowaniu bohatera książki z rzutu rożnego Andrzej Buncol zdobył dla drużyny zwycięskiego gola. Pojedynki z NRD określa Smolarek mianem piłkarskiej „bitwy pod Grunwaldem”, a dla samego piłkarza były one niewątpliwym przełomem w karierze.
Czytamy także o karierze w Legii, kiedy to w krótkim czasie wydarzyć się miało mnóstwo różnych rzeczy, które ukształtowały go jako człowieka i sportowca. W barwach Legii, w pierwszej lidze, Smolarek zagrał osiemnaście spotkań, ale ważniejsze były okoliczności towarzyszące jego pobytowi w stolicy. Od momentu zamieszkania w Warszawie jego życie zaczęło zmieniać się błyskawicznie - poznał przyszłą żonę, zadebiutował w Legii i po raz pierwszy wyjechał za granicę…
Smolar. Piłkarz z charakterem to zapis różnych momentów z życia piłkarza, jego otoczenia, ale i przemian społeczno-gospodarczych kraju. Znajdziemy tu wzmiankę o „aferze na Okęciu”, „przygodę” w Pucharze Mistrzów, rozgrywki o Puchar UEFA i wiele innych momentów, które w mniejszym lub większym stopniu zaważyły na jego karierze, ale z pewnością wpłynęły też na Smolarka jako człowieka. Na prawie pięciuset stronach książki znajdziemy również liczne fotografie Smolarka, kolegów i jego klubów - chwile triumfu, ale też chwile cierpienia i momenty kontuzji. Pytany o to, czego zabrakło mu do szczęścia, piłkarz powiedział: Powodów do narzekań nie mam. Spełniłem się w futbolu, który kochałem, futbol z kolei wyznaczył życiową drogę mojej rodziny (..) nasze pokolenie będzie związane z nim na zawsze. Ze Smolarkiem zaś na zawsze pozostaną związane nasze wspomnienia jego dwóch bramek w meczu z NRD czy tańca w narożniku podczas meczu z ZSRR. A także jego obraz. Obraz wspaniałego piłkarza i niezwykłego człowieka.
Kto nie chciał, żeby po dywanie w jego pokoju Tampico ze ,,Strykowianki" woził klocki i inne skarby, a na talerzu zamiast nudnego kartofla czekały ,,sztuczne"...
Miał bliskie kontakty z mafią, szmuglował alkohol, wyłudził ponad 8 mln dolarów i wspierał kampanię 35. Prezydenta USA Johna F. Kennedy'ego. Jego imię...