POPKULTUROWY KOCIOŁEK:Smocza krew przenosi nas do fantazyjnego królestwa Ergwad, gdzie król Arthmel wydał właśnie swoje ostatnie tchnienie. Książe Oghor niespecjalnie opłakuje ojca, oczami wyobraźni już widząc siebie na królewskim tronie. Na drodze do jego celu pojawia się jednak dość poważny problem, którym jest jego siostra Helia. Preparuje on więc dowody na to, że za pomocą magicznego kamienia przywołała ona smoka zagrażającego całemu królestwu. Księżniczka musi więc uciekać z zamku, zanim zostanie osadzona w lochach. Nie ma ona jednak zamiaru się łatwo poddać i zrobi ona wszystko, aby tylko ocalić swój lud.
Bédu od pierwszej strony serwuje nam tu dosyć typową opowieść fantasy z magią i potworami w tle. Porównywanie tego dzieła z „wielkością” Hugo nie ma większego sensu, zresztą byłoby dla komiksu nader krzywdzące. Stawiając bezpośrednio obok siebie oba tytuły, Smocza krew wypada bowiem dosyć słabo.
Nie jest to jednak zła pozycja, a całość śmiało można określić mianem poprawnego średniaka. Fabuła jest tu dość przewidywalna, ale to nie przeszkadza w czerpaniu przyjemności z lektury. Autor umiejętnie buduje napięcie i nawet kilkukrotnie zaskakuje on czytelnika pewnymi zwrotami akcji. Nie brakuje tutaj również odpowiedniej dawki fantazyjnej widowiskowości, odrobiny przyjemnego humoru i dosyć wyrazistych bohaterów (księżniczka). Postacie mogłyby błyszczeć tu jeszcze bardziej, gdyby nie sporo płaskich dialogów...
III uaktualnione wydanie praktycznego przewodnika dla lekarzy rodzinnych i pediatrów dotyczącego szczepień ochronnych. Książka zawiera informacje na...
Z przyjemnością oddajemy w Państwa ręce profesjonalnie opracowany ,,Kalendarz księżycowy 2022". W tym wydaniu Państwo znajdą: - Kalendarz urzędowy...