Mało poważnie o poważnych chorobach
Jak trafić do młodego czytelnika, niemal chorobliwie uzależnionego od niebieskich ekranów urządzeń przenośnych? Pozbawionego cierpliwości, z umysłowością osadzoną w świecie płytkich jak kałuża popkulturowych memów i nawykłego do tak mocno rozpropagowanego w mediach przyśmiewczego stylu komentowania rzeczywistości? Sposobem są książki łączące grafikę z tekstem, szczyptę informacji z niekoniecznie wyszukanym poczuciem humoru. Lekkie, wesołkowate, nie wymagające nadmiernego skupienia. Trochę w stylu żartów Benny Hilla, tylko dla trochę młodszych odbiorców. Taki jest też sposób na bestseller Nicka Arnolda (tekst) i Tony’ego De Saulles (rysunki). Śmiertelne choroby to kolejny już tom cyklu Monstrrrualna erudycja, poruszający będący dziś na topie temat chorób zakaźnych.
Na kartach książki pojawiają się groźne zarazki, bakterie i wirusy odpowiadające za mrożące krew w żyłach epidemie i pandemie. Omawiane są bardzo obrazowo, bez naukowych dywagacji, użycia specjalistycznego słownictwa czy drążenia detali. Pojawiają się tu lekarze i badacze walczący z zabójczymi mikrobami metodami, które czasami mogą zadziwić. Cel książki jest taki, by przykuć uwagę, zaintrygować w nadziei, że coś zostanie w głowach młodych czytelników. Można przypuszczać, że tak będzie, bowiem forma Śmiertelnych chorób, choć kontrowersyjna, jest atrakcyjna. Może chwilami przyprawiać o dreszcze – i to nie z powodu gorączki. Fakty naukowe wymieszane są z anegdotami, prawda z fikcją i ciekawostkami, wszystko to zaś ujęte w formę wymyślonych historii, listów czy porad. Czarno-białe rysunki są niewyrafinowaną, acz adekwatną ilustracją tekstu. Humor – miejscami trochę niesmaczny – jest z lekka halloweenowy, można odnieść wrażenie powszechnego dziś oswajania lęku przed chorobą, bólem i śmiercią poprzez ośmieszanie ich.
To raczej nie jest książka dla dorosłych czy bardziej wymagającej młodzieży. Spełnia jednak swoją rolę – pokazuje groźne mikroby (kojarzące się chociażby z ospą, cholerą, dżumą, grypą) i ich rolę w dziejach ludzkości. Przybliża wybrane fragmenty historii medycyny i mikrobiologii. Dużo mówi o przeszłości, nie kładzie tylko odpowiedniego nacisku na ciągle realne niebezpieczeństwa, związane z wybranymi chorobami i zdaje się pokładać nadmiernie optymistyczną wiarę w postęp medycyny i nauki. Wszak większość z tych niby od dawna opanowanych chorób nadal występuje i zabija ludzi. Na to jednak książka nie kładzie nacisku.
Wydaje się, że jeśli tylko po lekturze Śmiertelnych chorób zostanie w młodej głowie trochę faktów związanych z chorobami, to cel zostanie osiągnięty. Oby tak się stało, wszak świadomość zagrożeń pomaga je lepiej omijać czy neutralizować.
Ohydne, krwiożercze, odrażające - zwierzęta, o których nie dowiesz się w szkole! Jeśli chcesz wiedzieć, jak porusza się krocionóg, które owady umieją...
Naga prawda o nauce i naukowcach! "Wstrząsająca elektryczność" przepali ci bezpieczniki!!! Czy już brzęczysz z niecierpliwości, żeby dowiedzieć...