Recenzja książki: Ślimaki z ogródka

Recenzuje: Justyna Gul

Tytułem wstępu muszę się do czegoś przyznać. Sięgając po książkę Marty Madera „Ślimaki z ogródka” nie miałam zbyt wielkich oczekiwań. Podświadomie (może za sprawą okładki?) umiejscowiłam tą pozycję gdzieś pomiędzy Izabelą Sową, a znienawidzonym przeze mnie „Dziennikiem Bridget Jones”. Liczyłam na miłą choć nieskomplikowaną lekturę, w sam raz na jesienne wylegiwanie się pod kocem z zapuchniętym nosem i kubkiem herbaty z malinowym sokiem. I tu czekała mnie niespodzianka…

 

„Ślimaki z ogródka” podziałały na mnie niczym te maliny na wychłodzony organizm. Rozgrzały i ukoiły zarazem, zmusiły do śmiechu i refleksji. O tym, ze powiększyły moje konto nieprzespanych nocy, ze względu na mojego szefa (patrz: urlop na żądanie), wspominać nie będę. Marta, Magda i Dominika – trzy skrajnie różne kobiety, które mają za sobą życiowe wzloty i upadki spotykają się w Krakowie. Każda z nich obrała inną drogę, różni je status materialny, stan cywilny i ilość posiadanych dzieci, wykształcenie. Połączyła je jednak nić przyjaźni, a dodatkowo możemy odnaleźć w dziewczynach rys samych siebie. Dominika dołączyła do ich magicznego kręgu bliskości jako ostatnia. Po wielu perturbacjach losowych, rozstaniu z życiowym partnerem, z synkiem Marcelkiem u boku jest zmuszona powrócić na rodzicielskie łono. Ukochany Krystianek, lekkoduch i bawidamek, zostawił ją z gigantycznymi długami, wierzyciele dopominają się o swoje, konieczne zatem staje się zdobycie dużej sumy pieniędzy. Dominika zostawia Marcelka pod opieką babci i jedzie na Wyspy zarabiać na spłatę zobowiązań. Po powrocie do kraju dopadają ją refleksyjne myśli – jest matką samotnie wychowującą dziecko, bez pracy, mieszkająca „kątem” u nadopiekuńczej i apodyktycznej rodzicielki. Na dodatek nie ma żadnego wykształcenia bowiem podążając za głosem serca przerwała architekturę po trzecim roku. Oddaje się w obliczu tych problemów użalaniu się nad sobą i gdyby nie złośliwe (a może wynikające z troski) komentarze matki, pogrążyłaby się w odmętach depresji. Mobilizując się, wraca na uczelnie i przyjmuje się do pracy w barze. Owa knajpka znajduje się w posiadaniu Magdy, zatem los splata je ze sobą nierozerwalnie. Marta z kolei, jest przyjaciółką rzeczonej właścicielki „Banasia”, matką dwóch przeuroczych i charyzmatycznych dziewczynek, a także wieloletnią studentką medycyny. Kiedyś stała bywalczyni „Banasia”, obecnie zapracowana matka, żona i przyszła pani doktor. Dodatkowo staje przed faktem noszenia w sobie kolejnego, trzeciego już obywatela IV RP. I tak w otoczeniu gromady przyjaciół „moich, twoich i naszych” toczy się codzienne życie dziewcząt. Marta zmaga się z problemami wielodzietnych kobiet, powiększając się jednocześnie do monstrualnych rozmiarów. Sprząta niechętnie, wiecznie spóźnia się na wykłady, z trudem zmienia zimne piwko na sok bananowy. Jednocześnie jest pełną ciepła i zdolności twórczych kumpelą i oddaną żoną pomimo wad partnera. Magda z kolei po rozstaniu z ojcem pierwszego dziecka przeżywa wątpliwości co do związku z Kaziem. Biorąc pod uwagę, że jest z min w ciąży, a na dodatek ów mężczyzna nalega na emigrację do Australii, dylematy robią się poważne. Koniec końców Magda sprzedaje długoletniemu znajomemu Mieciowi knajpkę i wyrusza odmieniać swoje życie. Wiadomo, serce nie sługa... Dominika natomiast nie umie odnaleźć się w nowej sytuacji. Wraca wspomnieniami do związku z Krystianem, nieudanego dzieciństwa, wciąż analizując i doszukując się przyczyn niepowodzeń w relacjach z matką. Solidna w pracy, w życiu prywatnym popełnia pomyłkę za pomyłka angażując się w związki z kolejnymi mężczyznami.

 

Każda z dziewczyn zmaga się ze swoimi problemami w odmienny sposób, każda z nich poszukuje innego „cudownego środka” w życiu. Przebywają długą drogę w kierunku poznania siebie, swoich pragnień i oczekiwań. Wiele refleksji i samooceny jest w ich codzienności i choć wnioski nie zawsze są budujące, to najważniejszą sprawą jest nauka na przyszłość. „Ślimaki w ogródku” bawią, ale nie jest to łatwa rozrywka, wzruszają przypominając nam sytuacje z naszego życia. Język, pamiętnikowy styl Dominiki, wprowadzenie w temat za pomocą kasowanych sms-ów, wszystko to powoduje, ze chłoniemy książkę tak jak życie. Nienasycenie...

Kup książkę Ślimaki z ogródka

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Ślimaki z ogródka
Autor
Książka
Ślimaki z ogródka
Marta Madera
Inne książki autora
Kroplówka z marzeniami
Marta Madera0
Okładka ksiązki - Kroplówka z marzeniami

Tak wiele się zdarzyło w ciągu ostatnich, burzliwych miesięcy. Wypadek. Szpital. Samotne wieczory, spędzone nad książką w towarzystwie kota, podczas gdy...

Przyjaciele
Marta Madera0
Okładka ksiązki - Przyjaciele

"Przyjaciele" to historia grupy bliskich sobie krakowian, opowiedziana w wielu odsłonach. Łączy ich przyjaźń, a przede wszystkim Kazimierz i...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy