Obecna w herbie Warszawy Syrenka przypomina legendarne początki miasta i jego związek z przepływającą przez Warszawę Wisłą. Zniknięcie symbolu stolicy bohaterowie nowej publikacji Wydawnictwa Literatura zaliczyli do katastrofy o poważnych rozmiarach. Czy Śledztwo inspektora Mątwy pozwoli odpowiedzieć na pytanie Gdzie jest Syrenka? Małgorzata Strękowska-Zaremba zaprasza do udziału w niezwykłej przygodzie!
Z Powiśla zniknęła Syrenka. Pomachała ogonem i odpłynęła. Zostały tylko cokół, miecz i tarcza (a Szymek zwierzał się jej ze szkolnych niepowodzeń – oczywiście, w tajemnicy się zwierzał, bo przecież gadanie do pomnika to raczej nic normalnego). Był to początek tajemniczych wydarzeń, na których dalszy ciąg nie trzeba było długo czekać. Gdy z Rynku Starego Miasta zniknęła druga Syrenka (w fontannie szkliło się jedynie kilka rybich łusek), powołany w Komendzie Głównej Policji specjalny zespół dochodzeniowo-śledczy z inspektorem Juliuszem Mątwą na czele miał pełne ręce roboty (sprawdzono nawet, czy duńska Syrena nadal siedzi nad brzegiem Bałtyku). Dobrze chociaż, że w sytuacji, gdy Juliusz Mątwa nie miał się czym pochwalić (zasłaniając się dobrem śledztwa), parająca się wróżbiarstwem Szalona Roz miała wiele do powiedzenia.
Akcja powieści toczy się szybko, liczne przygody zaprzątają uwagę czytelnika. Znikające w niewyjaśnionych okolicznościach kolejne pomniki (nawet popiersie byłego premiera Polski Tadeusza Mazowieckiego, a i Zygmunt bez kolumny trwa na Placu Zamkowym), błąkający się po Warszawie duch Pana Gumy, przemiana zwierząt w kamienne rzeźby, posągi i pamiątkowe tablice zmieniające miejsca między sobą, znikające ulice (Juliuszowi Mątwie w przyspieszonym tempie przybywało siwych włosów, a ubywało kilogramów) można potraktować jako bodziec do refleksji (pomniki są po to, by przekazywać kolejnym pokoleniom pamięć o ludziach i wydarzeniach, by nie zapomnieć o przeszłości oraz by mądrzej planować przyszłość). Czy posąg może ożyć i opuścić miasto o własnych siłach? Czy to, co Szymek widział na Powiślu, było złudzeniem, czy rzeczywiście w mieście dzieje się coś niezwykłego? Jeżeli tak, to jak udowodnić Juliuszowi Mątwie, że pomniki same opuszczają stolicę? I – wreszcie – czy powróci Warszawa sprzed buntu pomników? Lektura wszystko wyjaśni.
Zamieszczone w Śledztwie inspektora Mątwy interesujące dialogi wywołują uśmiech na twarzy, a w pięknie sformułowanych zdaniach można dojrzeć ukryty sens. W fabułę sprawnie wpleciono legendy, mnóstwo historii i fakty z wielu dziedzin nauki, co bez wątpienia przyczyni się do poszerzenia wiedzy młodego czytelnika. W interesujący sposób zobrazowana topografia miasta wpłynie na poprawę orientacji. W przypisach zapisano słowa pochodzące z języka dawnej Warszawy. Czarno-białe ilustracje autorstwa Anny Oparkowskiej swą prostotą i autentycznością przemawiają do odbiorcy.
Należąca do serii Klub łowców przygód książka Śledztwo inspektora Mątwy nie tylko bawi, ale przede wszystkim uczy. Wprawdzie skierowana została głównie do żądnych przygód dzieci starszych i młodzieży, jednak zawarte w niej historyczne przesłanie dotyczy każdego: pokazując, jak wielka moc ukryta jest w pozornie tylko milczących miejscach pamięci, nie pozwala zapomnieć o przeszłości.
Uwaga, łobuziaki! Okropny Maciuś nadchodzi! O, nie! Podstępna Krysia dostała słonia na szczęście i będzie w szkole najlepsza! A Okropny Maciuś ma dwa...
Uwaga, łobuziaki! Okropny Maciuś nadchodzi! Maciusiowi nie podoba się w pierwszej klasie. Pan Tomasz nie uczy rzeczy ciekawych i potrzebnych w życiu...