Recenzja książki: Skutki uboczne

Recenzuje: Damian Kopeć

Bohaterstwo bywa chorobą zakaźną


Żyjemy w czasach nie tyle rozwiniętej demokracji, a przerośniętej, szybko degenerującej się korporacjokracji. Wielkie międzynarodowe kartele, na pozór niewidzialnie, rządzą prawie całym naszym życiem. Dyktują ceny ropy, kawy, mleka czy samochodów. Powodują krachy na giełdzie, problemy finansowe wybranych państw. Operują pieniędzmi przy których budżet przeciętnego kraju może się zawstydzić swoją marnością. Mają w swoich rękach media, informacje filtrują i segregują według trudnych do zrozumienia, a przecież przemyślanych, korzystnych dla nich zasad. Opanowały też rynki farmaceutyczne w które inwestują duże pieniądze oczekując w zamian nieustannie narastającego strumienia zysków. Za leki odkryte dawno, dawno temu każą słono płacić kolejnym pokoleniom nabywców, podobnie jak w wysokiej cenie płyt CD odbierają należne im koszty poniesione na wypromowanie Mozarta czy Bacha. Otaczający nas świat zewnętrzny, staje się dzięki nim, doskonałą pożywką dla wszelkiego rodzaju teorii spiskowych głównie dlatego, że mało co jest dziś niewiarygodne. Skoro co pewien czas dowiadujemy się o sprawach, które nas szokują, o marnotrawieniu milionów publicznych pieniędzy, o kryzysach, których sprawcy zostają sowicie nagrodzeni, o pomocy dla Afganistanu z której około 20 procent idzie na funkcjonowanie zachodnich firm ochroniarskich, to trudno nie patrzeć na rzeczywistość ze zdrową, sceptyczną podejrzliwością. Żyjemy nie w wieku informacji, a wieku propagandy, wszechobecnych półprawd i dezinformacji. Na prawdzie nie zarabia się milionów, na kłamstwach owszem.

Nieprawda i manipulowanie biernym, naiwnym społeczeństwem są głównym tematem tej sensacyjnej powieści. Książki, którą nie tylko dobrze się czyta, co jest zasługą umiejętności formalnych autora, ale która zawiera również całkiem sporo tematów do przemyśleń, co świadczy o sile i odwadze intelektualnej pisarza. Fabuła jest wymyślona, ale - nic na to nie poradzimy - nie wydaje się niewiarygodna. Jej podstawą jest historia profesora biogenetyki Alistera Swana. Prawie czterdzieści lat wcześniej pracował on dla wielkiego koncernu farmaceutycznego zaangażowanego w badania i produkcję hormonalnych środków antykoncepcyjnych. Już wtedy młody, niezwykle zdolny naukowiec odkrył pewne niepokojące rzeczy. W wyniku badań zauważył bardzo negatywne, niezauważalne dla przeciętnego człowieka długofalowe skutki uboczne stosowania owych środków. Decyzja szefostwa koncernu była jednoznaczna, zaniechać jakichkolwiek dalszych badań z tym związanych, wszelkie krytyczne informacje ukryć. Za pomocą szantażu, nacisków, przekupstwa i totalnej inwigilacji zmuszono Swana do milczenia. Jego niesforny asystent zginął w tragicznym wypadku przy pierwszej próbie ujawnienia bulwersujących faktów. Teraz, po trzydziestu siedmiu latach, po śmierci niedawno zmarłej na nowotwór żony, Alister postanawia doprowadzić sprawę do końca. Jego nękana nieustanymi wyrzutami sumienia naukowa uczciwość sprawia, że postanawia ujawnić wyniki prowadzonych przez niego badań. Czy stale inwigilująca go od kilkudziesięciu lat agencja pozwoli na to? Jak można się domyślić - nie. Mimo wyrafinowanego planu wyprowadzenia w malinowy las śledzących go agentów profesorowi udaje się zrealizować tylko cząstkę planu. Przed śmiercią przekazuje ważne informacje niczego nie świadomemu przypadkowemu człowiekowi, którego spotyka na szlaku turystycznym w parku w Kanadzie. Nie wie, że ten mężczyzna poświęci wiele dla wyjaśnienia tej sprawy. Zaryzykuje życie swoje i innych, stawiając czoła doskonale zorganizowanemu kartelowi, korporacji zbrodni.

"Codzienne życie, i to w jakimkolwiek miejscu na tej planecie, jest rozdarte pomiędzy myślami i zmartwieniami."

Śledzimy kilka ciekawych wątków, które są ze sobą ściśle powiązane. Takie, często dziś stosowane rozwiązanie, daje nam możliwość obserwowania zdarzeń z różnych punktów widzenia. Jest też ciekawe dlatego, że wiodąca w każdej odnodze opowieści postać ma inny charakter, sposób myślenia i działania. Podstawowym narratorem wydarzeń jest Polak zamieszkały w Kanadzie, Jan Barski, zatrudniony w agencji detektywistycznej. Człowiek rozdarty między ulubioną pracą, hobby jakim są samotne wędrówki po kanadyjskich rozdrożach, a rodziną. Aktualnie żyje w separacji z żoną, Vichy Van Daren, która nie chce zgodzić się na nieustanną swoistą tymczasowość ich związku. Ich siedmioletni syn Tomek mieszka z matką, często spotykając się z ojcem i tęskniąc za powrotem do wspólnego życia. To właśnie Barski spotyka na trasie kolejnej wymarzonej wędrówki samotnego starszego pana, który - wiedziony jakimś dziwnym impulsem - podrzuca niczego nieświadomemu mężczyźnie informacje o zebranych wynikach swoich prac badawczych. Janek zostaje poruszony wiadomością o podejrzanej śmierci dzień wcześniej spotkanego turysty, a to, co potem odkrywa utwierdza go w przekonaniu, że nie był to żaden przypadek. Nie wie, że poddany od lat stałemu nadzorowi naukowiec ściąga na głowy wszystkich napotykanych osób bardzo poważne kłopoty, a nawet realne zagrożenie życia. Zleceniodawcy inwigilacji nie liczą się z nikim i z niczym. Ich zadaniem jest nie dopuścić do jakichkolwiek przecieków informacji zagrażających ich długofalowym interesom. Życie Barskiego zmienia się w tym momencie w koszmar, w ucieczkę i walkę o przetrwanie, nie tylko swoje. Kropką nad "i" staje się zabicie przez bezlitosnych agentów jego ukochanego psa. Dobrze wyszkolony, inteligentny detektyw podejmuje heroiczną walkę z tajemniczym, niewidzialnym wrogiem mającym do dyspozycji odpowiednie fundusze, ludzi, wpływy i najnowocześniejszą technikę. Jan może im przeciwstawić tylko swój upór, intelekt i wiarę w siebie.

Akcja jest niezwykle dynamiczna. Wędrujemy po Kanadzie i Europie, po Mazurach i Litwie. Śledzimy doskonale przygotowanych agentów z tajemniczej organizacji, którzy bez skrupułów mordują, kradną, oszukują, manipulują. Książka jest świetnie napisana, pełna swoistej poetyki, którą szczególnie można poczuć w barwnych opisach przyrody. Momentami dialogi są trochę nienaturalne, trudno bowiem zawsze umiejętnie wpleść w fabułę poważne rozmowy na naukowe, skomplikowane tematy. Trochę naiwnie optymistyczne są opisy polskiej rzeczywistości, która na papierze jest o wiele ładniejsza niż w tzw. realu. Podoba mi się za to doskonałe uchwycenie pewnych jej elementów, docenienie znaczącej roli przypadku w życiu codziennym, tu wyrażonej w wypadku samochodowym wyrafinowanego zabójcy, który w trakcie brawurowej akcji zderza się z przeciętnym, nietrzeźwym polskim kierowcą. To pstryczek dany w nos dokładnemu planowaniu, nowoczesnej technice i wierze w perfekcyjne wyszkolenie. Przypadek górą, a za jego siłą stoją chociażby codziennie serwowane nam statystyki.

Autor idzie pod prąd obowiązującej wszędzie politycznej poprawności, która polega też na tym, że o pewnych sprawach się nie mówi, pewnych poglądów nie wolno wyrażać. Narusza tabu współczesnego totalitaryzmu myślowego, który ma niezliczone tematy zakazane. Porusza zatem sprawy, o których nie zająknąłby się żaden dyżurny obrazoburca, żaden showman typu Majewski czy ściśle kierunkowo bulwersujący Kuba W. Pozorny luz tych będących zlepkiem cudzych słów panów i wybiórczy krytycyzm, za którymi kryje się autocenzura, wygodne i opłacalne dla nich płynięcie z prądem, nie pozwala im na zadawanie żadnych niewygodnych i niepokojących pytań. Są może i szokujący zachowaniami, ale w sumie przewidywalni jak głód po kilku godzinach marszu.

"Jak dowodzi historia naszej cywilizacji, kłamstwa są śmiertelne i żyją krótko. Statystyki jednak nie podają przeciętnej długości życia kłamstwa politycznego."

Pisarz porusza wiele interesujących, niebanalnych tematów. Mówi o wszechobecnych niepokojących powiązaniach świata biznesu i polityki. Stawianiu własnych interesów nad dobro milionów ludzi. Destrukcyjnych funkcjach biznesu w dziedzinie farmakologii, który bezwzględnie niszczy każdego, kto próbuje wskazywać na niebezpieczeństwa w stosowaniu jakichś farmaceutyków. Przekonuje nas o tym życie, w którym co pewien czas wychodzą na jaw informacje, których nie da się już ukryć o szkodliwości danego leku i skutkach zdrowotnych, które on przynosi. Żyjemy w czasach kiedy dysponując wiedzą o szkodliwym, alergogennym czy rakotwórczym działaniu barwników i konserwantów dodaje się je nawet do leków. Reklamy sugerują rzeczy nieprawdziwe, a idiotyczne hasła reklamowe typu szkoda czasu na katar, przeziębienie czy grypę konkretnie nie skomentuje żaden "rozsądny" naukowiec. Ludzie nauki boją się ujawniać niekorzystne wyniki badań, nie mają możliwości walki z potężnymi korporacjami i ich brudnymi interesami. Każdego można zniszczyć działaniami prawnymi i pozaprawnymi.

"Nasz nowoczesny świat biznesu przypomina węża, który zjada własny ogon. Postęp i wzrost to biznes. Biznes to pieniądz i chciwość. Pieniądz i chciwość to korupcja. Korupcja to zniszczenie. Zniszczenie to krok do tyłu. Krok do tyłu nie może być postępem i rozwojem. Wąż zjadł się sam."

Autor daje nam zróżnicowane postaci. Zaślepionych czy cynicznych agentów. Ludzi pozbawionych kręgosłupa i płynących zawsze z prądem. Ludzi, którzy potrafią walczyć o coś więcej niż siebie i własne wygodne życie. Mamy tu także postacie tragiczne, rozdarte między poczuciem obowiązku, a poczuciem sprawiedliwości. Wartka akcja, niebanalne przemyślenia, ciekawi bohaterowie, silna dawka emocji - to wszystko czeka na nas w tym niezwykle udanym thrillerze polskiego autora.

Czy kłamstwa są warte życia i cierpienia wielu ludzi? Czy pieniądze, sława, władza są takim wspaniałym celem jak się nam to nieustannie przedstawia? Czy ludzie zdeprawowani przez nie są naprawdę bardziej szczęśliwi niż przeciętny mieszkaniec naszej planety? Warto czasami chwilę pomyśleć, bo życie nie trwa tak długo jak się nam wydaje.

Kup książkę Skutki uboczne

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Skutki uboczne
Książka
Skutki uboczne
Janusz Beynar
Inne książki autora
Ludzie, którzy nie patrzą w oczy
Janusz Beynar0
Okładka ksiązki - Ludzie, którzy nie patrzą w oczy

Pracujący w kanadyjskiej policji Derek zostaje zawieszony za tragiczne w skutkach niedopilnowanie obowiązków podczas aresztowania podejrzanego. W oczekiwaniu...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy