Niewielu dorosłych wierzy w istnienie skrzatów. To istoty kojarzone raczej z baśniami i podaniami - nikt przecież tak naprawdę żadnego skrzata jak dotąd nie widział. A może sprawa wcale nie wygląda tak prosto? Co, jeśli skrzaty każdego dnia przemykają tuż obok nas, pozostawiając tylko drobne, prawie niewidoczne ślady? Krótką historię jednego ze skrzatów w pięknie ilustrowanej opowieści przytacza zarówno najmłodszym, jak i tym nieco starszym czytelnikom Astrid Lindgren.
Tytułowy skrzat to mały mieszkaniec strychu pewnego niewielkiego, ukrytego pośrodku lasu domostwa. Małego skrzata poznajemy, gdy w jego otoczeniu panuje mroźna, surowa i bardzo śnieżna zima. O istnieniu małego bohatera właściwie nie wie nikt – poza zwierzętami, których skrzat dogląda każdej nocy. Wtedy też rozmawia ze swoimi zwierzęcymi przyjaciółmi, zwiastuje im rychłe nadejście lata, a po nim znowu trudów zimy. Chociaż skrzat nie ukrywa się, nie chowa się przed ludźmi, to mieszkańcy domu nigdy go nie wiedzieli. Gdy pomaga w opiece nad zwierzętami, ludzie i dzieci smacznie śpią. W dzień już tylko maleńkie ślady stóp na śniegu świadczą o tym, że w nocy ktoś ciężko pracował w zagrodzie.
Skrzat nie śpi to piękna, baśniowa niemal opowieść o bezinteresownej pomocy i o tym, że świat ludzi oraz świat „nadprzyrodzony” wcale nie są od siebie aż tak bardzo oddalone. Tytułowy skrzat to dobry duch domu, skromny gospodarz, gotowy nieść pomoc wszystkim, którzy będą jej potrzebowali i wspierający innych w trudnych chwilach. Skrzat o niewiele prosi. Chce tylko, by dom cały czas pełen był ludzi, którymi może się opiekować.
Oprócz poruszającego tekstu Astrid Lindgren w opowieści Skrzat nie śpi znalazły się także przepiękne ilustracje Kitty Crowther, stanowiące spójną – z narracją – całość. Rysunki są duże, kolorowe i stanowią tło dla tekstu Lindgren. Oddano w nich surowość długiej i mroźnej zimy, której najgroźniejsze oblicze objawia się właśnie nocą, gdy jedynym źródłem ciepła jest niewielkie palenisko w małym domku pośrodku lasu. Skrzat został przedstawiony w raczej stereotypowy sposób – ma długą brodę, na głowie - tradycyjną skrzacią czapkę i niewielki wzrost. Znakomicie ilustratorka ukazała grę światła i cieni. Głębokie cienie ciągną się za skrzatem, gdy ten odwiedza kolejne zwierzęta w zagrodach. Niewielkie źródła światła – z małej latarenki – oświetlają fragmenty twarzy skrzata i równocześnie przyczyniają się do powstawania jeszcze większego mroku w miejscach, gdzie światło to nie dociera.
Skrzat nie śpi to niezwykła opowieść, którą warto czytać z najmłodszymi odbiorcami tuż przed snem – zwłaszcza w długie zimowe wieczory. Książka może skłonić także do rozmowy i kierowania dialogu ku innym baśniom, w których znaczącą rolę odgrywają skrzaty. Książka Astrid Lindgren to także wspaniała historia, która pokazuje, że nawet najcięższa i pełna poświęcenia pomoc może być bezinteresowna.