Sklota nie wierzy, że jej rozum jest malutki jak orzeszek, chociaż tak mówi Kaktus. Pewności oczywiście nie ma, kto w końcu ogląda swój rozum? Tak zaczyna się historia Skloty, rezolutnej dziewczynki, właścicielki kota o imieniu Kaktus, wspaniałych przyjaciół, wyrozumiałych rodziców i mądrych nauczycieli. W takim świecie naprawdę można czuć się doskonale. Do tego obok wprowadza się nowa, jakże egzotyczna rodzina z kotką o imieniu Cactussa i gromadą sympatycznych dzieciaków. Takiej okazji do nowej zabawy nasza bohaterka nie przepuści.
Przygody w szkole, dziesiątki zadawanych pytań, nieporozumień językowych, dobra zabawa, a wreszcie kłopoty, którym szybko należy zaradzić sprawiają, że książka jawi się jako doskonała lektura dla siedmio-ośmioletnich dziewczynek, mierzących się z wypadającymi zębami, koniecznością pójścia do szkoły i wyzwaniami stawianymi przez dorosłych. O co chodzi z pomaganiem innym, motywacją i wykonywaniem różnych obowiązków? Najwięcej miesza niewinny z pozoru kotek – to on prowokuje różne sytuacje, stawiając Sklotę przed nowymi wyzwaniami, z którymi dziewczynka musi sobie poradzić. Ale od czego ma wspaniałych przyjaciół? Na nich zawsze można polegać. Na pochwałę zasługują także obdarzeni anielską wręcz cierpliwością rodzice. Przy takiej córce są narażeni na nieustanne mocne wrażenia.
Książka Agnieszki Gadzińskiej, wzbogacona pięknymi ilustracjami Artura Nowickiego, pokazuje, jak wiele dzieje się w życiu dzieciaków. Jak rewelacyjne mają pomysły i jak odmiennie patrzą na świat, przyjmując wszystko takim, jakie jest, akceptując odmienność i nowość jako sprawy oczywiste.
Poczucie humoru autorki sprawia, że młody czytelnik chichocze nad każdą niemalże stroną, nie mogąc oderwać się od lektury. Wiem, bo sprawdziłam na swoich córkach.
Dzieci poznają przy tym sporo trudnych słów, takich jak motywacja, epidemia czy plagiat. Uczą się też zachowań, które rodzice czasem akceptują, a czasem nie – trudno zgadnąć. Niby symulować zakaźnych chorób nie wolno, ale przecież wymyślili je żołnierze, a więc dorośli.
Historia wolna jest od wychowawczych wykładów. Czytelnik może sam wyciągnąć wnioski z konsekwencji zachowań bohaterki. Dzięki temu uczy się, jak powinien postępować w różnych sytuacjach. Sklota przetestowała na sobie wiele. Warto sięgnąć po książkę, bo to mądra i zabawna pozycja nie tylko dla dzieci, ale i rodziców.
Zaskakująca opowieść z dreszczykiem. Martyna wraz z przyjaciółmi spędza ferie u babci Dobrochny. Ekscentryczna starsza pani dopiero co przejęła księgarnię...
Sklota znowu rozrabia! A Matylda dzielnie pomaga przyjaciółce w rozwiązywaniu kłopotów, których jest co niemiara! Pani w szkole straszy diagnozą, Kaktus...