Recenzja książki: Siostry wampirki
Recenzuje: Justyna Gul
Wampiry na emigracji
Nie latać w świetle dziennym! Nie jeść żadnych żywych posiłków! Unikać przebywania na słońcu! Unikać krzyży! Unikać czosnku! Do kogo mogą być adresowane te nakazy i zakazy? Oczywiście do wampirów, a w szczególności tych wampirów, które są zmuszone opuścić naturalne środowisko i emigrować…
O tym, jak to jest być wampirem w Niemczech, opowiada cykl lekkich i zabawnych powieści z serii Siostry wampirki Franziski Gehm. Na podstawie tej opowieści powstał nawet film familijny w reżyserii Wolfganga Groosa według scenariusza Nadii Fendrich, zaś wydawnictwo Oficyna Gola zdecydowało się na piękne wydanie książki, z ilustracjami Dagmary Henze oraz starannie wyselekcjowanymi kadrami. Dla tych młodych czytelników, którzy jeszcze nie poznali dwunastoletnich bliźniaczek, Silvanii oraz Dakarii, jest to doskonała okazja, by zaprzyjaźnić się z oryginalnymi wampirkami, zaś dla wielbicieli cyklu – wspaniały prezent, przybliżający ulubionych bohaterów. Jestem przekonana, że półwampirki z Bistrii w Transylwanii, to doskonałe zastępstwo dla dorosłego już Harry`ego Pottera oraz literacka przygoda nawet dla tych, którzy po książki sięgają niezbyt chętnie.
Siostry Tepes przyszły na świat w podziemnym mieście zamieszkałym przez wampiry, ale jako istoty zrodzone z miłości wampira i ziemskiej kobiety, nie wykształciły w pełni ani cech ludzkich, ani wampirzych. Obie też różnią się od siebie niczym dzień i noc – Silvania jest romantyczką, która nie tknęłaby nawet najmniejszej muchy, a jej największym marzeniem jest zostanie zwyczajną nastolatką oraz zakochanie się w chłopcu, który nie ma nic wspólnego z wampirzym rodem. W Bistrii nigdy nie czuła się u siebie, przeszkadzał jej chaos mrocznego świata, a także lekcje latania, którego nigdy nie potrafiła się nauczyć. Dakaria jest natomiast prawdziwą córą nocy – na przekąskę pochłania małe zwierzątka i owady, uwielbia latanie, a jej największym pragnieniem jest pozbycie się cząstki człowieczeństwa, która w niej tkwi.
Czy w Niemczech ich marzenia mają szansę się ziścić? Spotkanie z magiem Ali Bin Schikiem zmienia ich życie, ale niezupełnie w taki sposób, jakiego by dziewczynki oczekiwały. Silvania nagle zaczyna pałać namiętnością do tłustych przekąsek, krwistych kaszanek, surowego mięsa mielonego i mięsnych szaszłyków, zaś na przystojnego Jakoba patrzy jak na słodki deser. Dakaria natomiast odkrywa smak marchewki i ziemskie przyciąganie, bowiem nie potrafi już latać…
Czy istnieje szansa, że siostry staną się znów sobą? Czy wnuk czarodzieja-partacza, obdarzony darem przewidywania przyszłości Ludo, udzieli im cennych wskazówek odczyniających zaklęcie? Czy dziewczynki zaaklimatyzują się w nowym świecie? Czy znajdą przyjaciół? I – co najważniejsze – czy przetrwają polowanie na wampiry, jakie urządza ich sąsiad, samozwańczy łowca wampirów, Dirk van Kombast? Na te wszystkie pytania odpowiada lektura porywającej książki, od której trudno się oderwać nawet tym czytelnikom, którzy lat „-naście”, ukończyli już kilkanaście lat temu. Po takim spotkaniu z oryginalną rodzinką Tepesów (sympatię budzą bowiem nie tylko siostry, ale i głowa rodziny, Mihai Tepes oraz projektująca deski klozetowe Elwira Tepes) nie można nie sięgnąć po wszystkie tomy cyklu, by dłużej pozostać w tak doborowym towarzystwie!
