Recenzja książki: Serce wie najlepiej

Recenzuje: Justyna Gul

Kochające serce

Naukowcy od lat spierają się w kwestii pamięci komórkowej, a kolejne udane przeszczepy jeszcze bardziej podsycają dyskusję. Czy, mając nowe serce czy wątrobę, stajemy się innym człowiekiem? Czy można w ten sposób odziedziczyć wspomnienia?

Wanda, bohaterka niezwykle ciepłej i wzruszającej książki Urszuli Lemańskiej „Serce wie najlepiej”, od lat chorowała na serce. Mimo, że z tą słabością dało się żyć, szczególnie u boku tak kochającego mężczyzny jak Karol, to do pełni szczęścia potrzeba im było czegoś jeszcze. A mianowicie: dziecka. Przy jej chorobie Karol nie chciał zaryzykować ciąży, bezskutecznie próbował natomiast przekonać Wandę do adopcji. Odmienne stanowiska rozdzieliły ich - i to właśnie teraz, kiedy dziewczyna ma szansę na nowe życie. Pojawiło się bowiem serce przeznaczone właśnie dla Wandy. Przeszczep, choć dawał nadzieję na nowe życie, budził też nieokreślony lęk. Jedynie Farida, dobry duch Wandy, długoletnia przyjaciółka i współpracowniczka wiedziała, że odtąd wszystko będzie inaczej.

Postać tej byłej nauczycielki budzi fascynację, jest bowiem przesiąknięta czymś niezwykłym, niemal magicznym. Bohaterka ta ma w sobie tajemniczą moc, która pozwala jej „widzieć rzeczy dla innych niewidzialne i rozumieć to, czego inni nie rozumieją”. Tym samym jest najwłaściwszą osobą, by pomóc Wandzie zrozumieć nawiedzające ją po operacji dziwne sny, rosnący niepokój i głos dziecka rozlegający się w jej głowie, będący rozpaczliwym wołaniem matki.

Przeszczep przyniósł Wandzie rzeczywiście nowe życie - Karol natychmiast pojawił się przy jej łóżku, by czuwać nad ukochaną, czy zadeklarować jej dozgonną miłość. I mimo, że dziewczyna obawiała się, że wraz ze śmiercią starego serca uczucie może wygasnąć, przekonała się, że „w sercu miłość się czuje, ale ona jest w aurze, która nas otacza, w duszy, w tym wszystkim, czego nie jesteśmy w stanie zobaczyć”.

Największa zmiana wciąż jeszcze pozostaje przed Wandą, a jest nią… mała dziewczynka o imieniu Laura, oczekująca w domu dziecka na kogoś, kto ją pokocha całym swoim sercem. Sercem matki…

„Serce wie najlepiej” jest już kolejną pozycją z serii „Po drugiej stronie Tęczy”, która pokazuje, jak przewrotny bywa los i jak wiele niespodzianek skrywa dla nas w zanadrzu życie. Książka Urszuli Lemańskiej otula nas niczym ciepły koc, dając ukojenie i poczucie bezpieczeństwa. Historia przeznaczona jest dla wszystkich tych, którzy stracili nadzieję oraz tych, którzy wszędzie znajdują potwierdzenie swojej wiary w Boga i w to, że nic nie dzieje się bez powodu, a wszystko ma jakiś sens. Wzruszająca w swej prostocie opowieść jest tego najlepszym dowodem.