Czy można żyć w kilku rzeczywistościach jednocześnie? Czy można zapobiec katastrofie, ku której zmierza świat? Czy wybory, dokonywane każdego dnia, mają jakikolwiek sens w obliczu przeznaczenia?
Marcin Burdyga, znający kilka języków miłośnik historii i filozofii, podejmuje pracę w gliwickim liceum. Jest rok 2016. Szkoła należy do najlepszych w mieście, ambitni nauczyciele rywalizują między sobą, zachęcając uczniów do udziału w olimpiadach przedmiotowych. Układny i nieskory do walki dyrektor Czesław Pawlak zatrudnia Marcina, nie kryjąc, że wprowadza go jednocześnie w zawiły krąg nauczycielskich koterii.
Tymczasem w 1932 roku w niemieckim Gleiwitz do męskiego gimnazjum zgłasza się bezrobotny Martin Weber, miłośnik Kanta, historii starożytnej i języków klasycznych. Majaczące w III Rzeszy widmo hitleryzmu dzieli nie tylko grono profesorskie w gleiwitzkiej szkole. Po obu stronach, wyznając przeciwne wartości, stają także uczniowie. Pracowici, mądrzy i otwarci na świat zwolennicy wolności ścierają się codziennie z wyznawcami filozofii dominacji rasy panów. Podziały przebiegają wzdłuż dzielnic, ławek, a nawet stanowią linie oddzielające ojców od synów.
Zło narasta i nic nie zdoła go powstrzymać. Chyba że zdarzy się coś, co odmieni rzeczywistość.
Gliwicki nauczyciel historii poznaje świat, w którym zazębiają się tragiczne wydarzenia z 1932 i 2016 roku. Stając do walki z ponurym światem powojennych Gliwic, w rzeczywistości podejmuje wyzwanie, którego ceną jest historia czterech pokoleń. Czy uda mu się pokonać mrok i połączyć przeszłość z teraźniejszością?
Wojciech Dutka dokonuje w swojej powieści rozrachunku ze światem, w którym dążenie do wiedzy jest zdominowane przez posłuszeństwo. Ukazuje rzeczywistość, gdzie profanuje się najwyższe wartości w imię doraźnych korzyści, czy to politycznych, czy finansowych lub społecznych. Świat oparty na strachu i przemocy przeciwstawia wolności umysłu, którego jedynym przewodnikiem jest umiłowanie mądrości, czyli filozofia. Bez wolności świat stacza się w otchłań, a ludzkie dusze pożera nicość.
Przyjmując pozycję komentatora, narrator powieści Sen o Glajwic traci bezstronny ogląd wydarzeń. Czytelnik nie ma tu złudzeń, po czyjej stronie jest racja. Nie ma w fabule miejsca na dwuznaczności, niedopowiedzenia, ambiwalencje moralne. Zło zostało jasno zdefiniowane i przyjęło konkretną formę zniewolenia umysłu. I z tym starają się walczyć bohaterowie powieści, choć niektórzy z nich ulegają – bądź to uwiedzeni atrakcyjnością zła, bądź upadając pod jego brutalną siłą. W ostatecznym rozrachunku poznajemy wartość, jaką jest sprzymierzenie się przeciwników ciemnej strony ludzkiej duszy, gotowych poświęcić wszystko, aby ocalić to, co decyduje o ludzkim istnieniu.
Wojciech Dutka wykorzystuje w powieści znany motyw przenoszenia się w czasie, ale ta transgresja ma dodatkowe znaczenie. Zmieniając epokę, bohaterowie przekraczają normy i granice społeczne. Dotykają wielu problemów, których istnienie dostrzegają dopiero w momencie zmiany. Doprowadza to do specyficznego falowania wartości, które ulegają wyniesieniu lub zagładzie, w zależności od okoliczności, w jakich znajduje się bohater. Nic nie jest stałe i nic nie może zapewnić człowiekowi ochrony. Jedyne, co ma, to wolność wyboru, która wydaje się przekleństwem.
Dutka prowadzi z czytelnikiem erudycyjną grę. Przywołuje koncepcje filozoficzne, opisuje za ich pomocą świat, przedstawia jego elementy, na równi stawiając uczciwego wytwórcę wątrobianki i nauczyciela filozofii. Uczy szacunku do człowieka i piętnuje podłość, u podstaw której leżą małostkowość i chciwość. Na przykładzie bezkompromisowych nauczycieli pokazuje, że człowieka można złamać, ale nie zniszczyć. Bo każdy, kto przykłada rękę do zła, w końcu zostaje przez zło pokonany.
Polecam.
Najnowsza powieść autora bestsellera ,,Czerń i purpura"! Szpiedzy, wielka historia, a zarazem uniwersalna opowieść o miłości, która nie miała prawa zaistnieć...
Paryż, rok 1940. Jean Gilbert, paryski przedsiębiorca, w rzeczywistości sowiecki szpieg Leopold Trepper, przygotowuje się do tajnej misji. Ciąży na nim...