Madeleine- główna bohaterka “Sekretnego wątku” prowadzi bardzo zwyczajne, szare życie. Jest wykładowczynią historii średniowiecznej na uniwersytecie w Caen (północna Francja). Jej przedmiot nie cieszy się zainteresowaniem studentów. Nie ułożyło jej się w życiu osobistym- jej narzeczony Peter nieoczekiwanie odkrył w sobie powołanie i wstąpił do klasztoru. Wydaje się, że jeszcze przez wiele długich lat życie Madeleine będzie szare, wypełnione wykładami, których mało kto słucha i sprawdzaniem marnej jakości studenckich esejów. Tę monotonię przerywa jednak nieoczekiwanie przesyłka od matki. Zawiera ona tajemniczy dokument łaciński oraz prośbę o jego przetłumaczenie. Fragment pochodzi z pamiętnika nadwornej hafciarki króla Edwarda panującego w Anglii w XIX wieku. Kobieta to niewątpliwie niezwykła. Po pierwsze, od dziecka przejawia niesłychany talent do haftu. Po drugie, potrafi pisać i ma w tym kierunku niewątpliwy talent (w owych czasach wykształcone kobiety stanowiły rzadkość- mężczyźni zdecydowanie woleli, by dama ich serca zajmowała się wyłącznie domem i rodzeniem kolejnych dzieci). Można powiedzieć, że ma podwójny talent do tworzenia tekstu (łacińskie słowo textus oznacza tkaninę!) To dwojakie znaczenie słowa “tekst” jest przez autorkę książki zresztą wykorzystywane wielokrotnie- często pojawiają się wtręty o niciach, wątkach, rozplątywaniu.
Wróćmy jednak do tekstu (książki). Pracę nad tłumaczeniem fascynującej opowieści hafciarki przerywa Madeleine wiadomość o nagłej śmierci matki. Na pogrzebie podchodzą do niej kuzynki- siostry Broder (nazwisko to pochodzi od staroangielskiego określenia haftu!) i proponują spotkanie w ich domu. Na spotkaniu tym wręczają jej pamiątkę rodzinną przechodzącą z pokolenia na pokolenie. Jest nią stary pamiętnik, z którego pochodził ów tajemniczy łaciński tekst przesłany przez matkę. Proszą ją, żeby przetłumaczyła ten rękopis na angielski. Madeleine przyjmuje wyzwanie i zagłębia się coraz bardziej w lekturę pamiętnika. Okazuje się, że jego autorka była świadkiem powstawania słynnej tkaniny z Bayeux (a później jej współtwórczynią). Zdaję sobie sprawę, że wiele czytających nie wie, o co chodzi, więc spieszę z wyjaśnieniami. Tkanina z Bayeux to ręcznie utkane płótno (ponad 70 m. długości) przedstawiające wiele scen i postaci średniowiecznej historii: króla Edwarda, bitwę pod Hastings (1066 r.), podbój Anglii przez Wilhelma zdobywcę oraz liczne sceny z życia codziennego mieszkańców Normandii. Płótno to jest przechowywane obecnie w muzeum Bayeux we Francji. Przypuszcza się, że twórczynią tego dzieła była królowa Matylda- żona Wilhelma Zdobywcy. Pamiętnik hafciarki rzuca jednak inne światło na tajemnicę powstania tkaniny. Okazuje się, że królowa Matylda tylko dokończyła dzieła, natomiast jego pierwotną twórczynią była Edyta- żona króla Edwarda. Początkowo haft ten miał tylko upamiętnić Edwarda, który był wtedy umierający. Sytuacja się zmienia, gdy mnich z klasztoru świętego Augustyna, pełniący rolę nadwornego księdza i kronikarza, odkrywa zdradziecki spisek. Uknuł go brat Edyty Harold wraz z księciem Normandii Wilhelmem. Przytoczę ten fragment pamiętnika:
“Harold Godwinson oznajmił księciu Wilhelmowi, że jego siostra Edyta stanowi przeszkodę dla ambicji każdego, kto pragnie zasiąść na angielskim tronie. Powiedział, że królowa ma wielu zwolenników w swych sympatiach dla Edgara Aethlinga i jest jej pragnieniem, aby po śmierci męża ani Harold, ani Wilhelm książę Normandii nie zawładnęli królestwem. Na to Wilhelm spytał, czy również ambicją Harolda jest włożyć Edwardową koronę, ów zaś odparł, że mogą dojść do porozumienia, które obu im się opłaci, albowiem, jak rzekł, musi strzec interesów swojego rodu”.
Kilka słów wyjaśnienia. Spór o koronę wziął się stąd, że król Edward z żoną nie doczekali się potomstwa. Nie było więc naturalnego dziedzica. Edgar natomiast to syn zamordowanego przed laty bratanka króla.
Jaki więc plan uknuli spiskowcy? Plan był prosty. Wilhelm miał wynająć płatnego zabójcę, który w dniu śmierci Edwarda zamorduje królową. Bez jej pomocy Edgar nie zostanie królem- korona dostanie się Haroldowi.
Mnich uprzedził królową o spisku, w związku z czym w dniu śmierci Edwarda wymknęła się niepostrzeżenie z pałacu i schroniła się wśród sprzymierzeńców. Wpadł jednak poza tym na pewien pomysł- uwiecznienia na płótnie nie tylko Edwarda, ale i innych postaci, w tym zdrajcy Harolda. Chodziło o to, żeby płótno stanowiło historię zapisaną obrazami, którą po latach można odczytać. Królowa wraz z hafciarką- autorką pamiętnika podejmuje to dzieło. Takie były dzieje słynnej tkaniny.
Odkrycie tajemnicy sławnego płótna to nie jedyny przełom w życiu Madeleine spowodowany trafieniem w jej ręce pamiętnika. Za pomocą informacji w nim zawartych znajduje miejsce ukrycia poszukiwanego przez Kościół relikwiarza Św. Augustyna. Podczas prowadzonych równolegle poszukiwań wiadomości o swoich przodkach (kontynuacja zainteresowań matki) okazuje się, że hafciarka była spokrewniona z jej rodziną. W archiwum dodatkowo poznaje mężczyznę, który okaże się miłością jej życia. Silniejsza pod wpływem uczucia otrząsa się z żałoby po matce.
Trudno mi tę książkę jednoznacznie ocenić. Dla pasjonatów rozwiązywania historycznych zagadek, mozolnego rozplątywania różnych nici, powolnego dochodzenia do prawdy książka ta może być fascynująca. Dla pozostałych może okazać się po prostu nudna. Jest napisana poprawnym stylem i nic więcej. Czyta się ją w miarę dobrze, ale nie rzuca niczym na kolana. Nie pozostawia w sercu przeciętnego czytelnika trwałego śladu. Polecam ją więc wyłącznie osobom zainteresowanym zagadkami historycznymi.
Kalina Beluch
Londyn, lata 60. XIX wieku. 13 ? letnia Sara O?Reilly, imigrantka z Irlandii, robi wszystko, by utrzymać przy życiu siebie i o kilka lat młodszą siostrę...
Londyn, lata 60. XIX wieku. 13-letnia Sara O'Reilly, imigrantka z Irlandii, robi wszystko, by utrzymać przy życiu siebie i o kilka lat młodszą siostrę...