Recenzja książki: Sekret Milly

Recenzuje: Justyna Gul

Po Incydencie

 

Każdy z nas miał w swoim życiu dzień, o którym najchętniej by zapomniał, który nie powinien się wydarzyć. Ten „najgorszy dzień w życiu” zazwyczaj pociągał za sobą spore kłopoty, mógł nawet zdeterminować naszą teraźniejszość, niekoniecznie zmieniając przyszłość na lepszą.

 

Milly, bohaterka wzruszającej książki dla młodzieży autorstwa Penelope Bush, również miała taki dzień. Tyle, że bohaterka Sekretu Milly, opublikowanego nakładem wydawnictwa Akapit Press, nazywa go Incydentem i za wszelką cenę stara się wyprzeć z pamięci jego istnienie. Nie rozmawia o nim, nie wspomina, udając, że jej życie jest dokładnie takie samo, jakie było przed owym wydarzeniem.

 

Sęk w tym, że wcześniej również nie była zupełnie zadowolona z siebie, a także z siostrzanej relacji. Milly miała bowiem to szczęście (albo i nieszczęście), że urodziła się jako jedna z bliźniaczek – ta druga – i do dnia Incydentu nie wyszła z cienia siostry. Lily była rozrywkowa, odważna, szybko zawierała nowe znajomości. Była stworzona do roli liderki i nawet imię miała piękne, w przeciwieństwie do Milly, która swojego nie cierpiała, uważając, że kojarzy się z błotnistą kałużą. Wszystko zmieniło się po Incydencie i odtąd Milly podejmuje desperackie kroki, aby zacząć nowe życie – bez Lily u boku.

 

Tak, jakby pomiędzy nami otworzyła się przestrzeń, zamiast być dwiema stronami tej samej monety (…) stałyśmy się dwiema różnymi monetami, a na dodatek w innych walutach – pisze czternastolatka w specjalnym notatniku, który dostała od swojego terapeuty. Dostała go, by móc prowadzić prywatny dziennik lęków i pragnień, by na papier przelewać te myśli, od których wypowiedzenia się powstrzymuje. I rzeczywiście, już pierwsze słowa widniejące na papierze prowokują do dalszych zwierzeń, do podzielenia się również z czytelnikami swoją historią.

 

Zanim jednak dowiemy się, co tak naprawdę wydarzyło się rok wcześniej i czego dotyczył wspominany Incydent, będziemy świadkami walki Milly o to, by być autonomiczną jednostką, by nikt nie postrzegał jej przez pryzmat siostry, by nareszcie mogła przestać być „tą drugą". Metamorfozę rozpoczyna od zmiany szkoły na taką, gdzie nikt nie wie, że jest jedną z bliźniaczek.

 

Trudno jednak zupełnie odciąć się od przeszłości, kiedy się mieszka pokoju z siostrą, gdzie każda rzecz świadczy o jej milczącej dezaprobacie. Nie da się zapomnieć, kiedy matka snuje się po kątach, nafaszerowana lekami, zdając się nie dostrzegać ani potrzeb, ani cierpienia dziewczynki, która czuje się gorszą i mniej kochaną. Dopiero przyjaźń z Effy, również nową uczennicą, a także z Devlinem, sąsiadem z Ameryki, sprawia, że Milly otwiera się coraz bardziej na otaczający ją świat. Jest też gotowa na kolejny krok – na opisanie wydarzeń określanych mianem Incydentu…

 

Sekret Milly to piękna i budząca spore emocje lektura nie tylko dla nastoletnich czytelników, ale również dla ich rodziców. Zaskakujące zakończenie doskonale wpasowało się w całą historię, która pełni nie tylko edukacyjny walor, ale również pozwala identyfikować się z bohaterką zarówno tym, którzy są jednymi z bliźniaków, jako i osobom pełniącym rolę drugiego dziecka, pozostającym w cieniu. Autorka po raz kolejny udowodniła, że jest mistrzynią obserwacji oraz budowania napięcia, zaś prostota jej opowieści tylko dodaje im uroku. Tym razem udało się jej stworzyć powieść, która prowokuje do zwierzeń oraz do uzewnętrznienia swoich emocji – nie da się oddać tej lekturze, nie uroniwszy przy tym łez. 

Kup książkę Sekret Milly

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Sekret Milly
Książka
Sekret Milly
Penelope Bush
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy