Powieści historyczne – w zasadzie – można pisać na dwa różne sposoby. Stawiając główny nacisk na dramatyczne wydarzenia, niejako podporządkowując akcji tło historyczne i traktując dzieje danego miejsca czy kraju czysto instrumentalnie, bądź też przeciwnie: czyniąc elementy fabularne jedynie pretekstem do opowiadania o historii. Wydaje się, że Jesus Bastante Liebana, autor znakomitej powieści "Schizma", obrał drogę jeszcze inną. O postaciach historycznych opowiada tak, jakby były one bohaterami dobrej powieści. Na pierwszy plan – miast dat czy przyczyn kolejnych wydarzen w skali makro – wysuwają się więc ludzie. Ludzie, z całą złożonością ich motywów, sympatii i antypatii. Ludzie ogarnięci żądzą władzy lub gotowi poświęcić wszystko wielkiej idei. "Schizma" to więc opowieść o początkach reformacji, a więc o czasach dla Kościoła szczególnie trudnych. To opowieść o tym, jak zniweczono ideę jedności wśród chrześcijan oraz jak próbowano jedność tę ratować. To opowieść o ludziach, którym do ideału daleko - ale też o ludziach, których łatwo potrafimy zrozumieć, pojąć, którzy szybko stają się nam bliscy – niezależnie od tego, po której stronie w kluczowym momencie się opowiedzieli.
Ale po kolei. Na kartach powieści poznajemy cesarza Karola – człowieka przez całe życie przygotowywanego do objęcia tronu hiszpańskiego, któremu jednak przyszło żyć w Niemczech i stąd sprawować cesarską władzę. Żyje on w czasach paskudnych – z jednej strony jedność cesarstwa pozostaje zagrożona z powodu heretyków – zwolenników Marcina Lutra, którzy prócz reform Kościoła pragną także jak najbardziej doczesnej jedności księstw niemieckich, niekoniecznie pod obcym w gruncie rzeczy panowaniem. Poznajemy Marcina Lutra, całą złożoność jego sytuacji, demony, z jakimi musiał się zmagać, kłopoty polityczne i całkiem ludzkie jego wątpliwości. Poznajemy Hadriana, który z człowieka pozostającego na marginesie intryg stolicy Piotrowej, nagle stał się jej władcą. A w tle - kolejne nazwiska możnych: Leona X i Ignacego Loyoli, późniejszego papieża Klemensa i przywódców reformacji.
Liebana opowiada o swoich bohaterach bardzo sprawnie. Szybko - choć wnikliwie - kreśli ich charakterystykę, prezentuje najważniejsze cechy i motywacje. Nie zapomina o przeszłości i pochodzeniu. Pokazuje ich w sytuacjach codziennych i podczas podejmowania kluczowych dla świata decyzji. Oczywiście – wiele musi dopowiedzieć, z porozrzucanych tu i ówdzie szczątków informacji musi czasem sklecić wielką układankę, dlatego każdy specjalista dostrzeże z pewnością drobne nieścisłości i nadużycia. Ale nikną one w zestawieniu z klasą opowieści, jaką serwuje nam autor "Schizmy".
Powieść pozwala bowiem zrozumieć dodatkowe, ukryte motywy rządzące historią. Liebana udowadnia, że polityka to nie jedynie ważne przyczyny wielkich zmian, ale również całkiem ludzkie żądze, pragnienia, sympatie i antypatie. Całkiem ludzkie emocje. Niby wszyscy o tym doskonale wiemy, ale bardzo rzadko w ten właśnie sposób myśli się i mówi o historii.
Poza tym, powieść ta zwyczajnie i po ludzku wciąga. Osoby choćby luźno interesujące się dziejami Europy będą doskonale znały przebieg wydarzeń rozgrywających się w powieści. Wszyscy właściwie wiemy, jak rodziła się reformacja – a jednak autor potrafi nas zaskoczyć, potrafi przyciągnąć nas, zmusić do skupienia się nad książką. Czyta się „Schizmę” doskonale, zarazem poznając wiele szczegółów, ciekawostek, dowiadując się więcej o ludziach, których znamy dotychczas z ról raczej koturnowych.
Na koniec: „Schizma” to opowieść w duchu głęboko ekumenicznym. Liebana opisuje wielkość niektórych ludzi Kościoła, ale potrafi również przyznać, jak wiele katolicy popełnili błędów. Pokazuje, w jak wielu punktach nurt protestancki stawiał Kościołowi zarzuty słuszne. Wskazuje też, jak bliskie mogło być pokojowe zakończenie sporu i jak wielki wpływ na to, że do niego nie doprowadzono, miały prywatne ambicje, żądza władzy czy zwykły przypadek.
Jest więc powieść Liebany książką ogromnie interesującą. Jest powieścią ważną, a przy tym napisaną w sposób naprawdę atrakcyjny dla czytelnika. Jest po prostu książką na miarę naszych czasów, godną polecenia wszystkim tym, którzy interesują się sprawami religii i historii.