Rumunia staje się coraz częstszym celem wycieczek Polaków. Kusi nie tylko przepięknymi krajobrazami, ale też historią. Wielu intryguje język, jakim posługują się Rumuni. Z jednej strony: tak podobny do innych języków z rodziny romańskiej, z drugiej – najmniej spośród nich popularny, a więc i nie do końca znany. Nie zawsze łatwo dogadać się w kraju Draculi. Wydawnictwo Pascal wszystkim, którzy są zainteresowani Rumunią, proponuje praktyczny przewodnik. Ma on pomóc turyście odnaleźć się w tym górskim państwie w niemal każdej sytuacji.
Poza Rumunią, w książce znajdziemy również wskazówki dotyczące kraju przylegającego do niej, czyli Mołdowy (zwyczajowa nazwa tego państwa - „Mołdawia” została tutaj zastąpiona ze względu na region nazywany tak samo, a znajdujący się w kraju Draculi). To niezwykle interesujące państwo, podzielone na trzy części, jest miejscem, w które z pewnością turyści powinni się wybrać.
Przewodnik - jako, że przede wszystkim ma być praktyczny (nazwa zobowiązuje) - został wypełniony po brzegi informacjami wszelkiego typu. Grafikę okrojono do minimum – tyle było ważne, aby przegląd zdjęć dotyczył najważniejszych miejsc w kraju. Oczywiście: co kto lubi – dla jednych sam tekst, wylewający się z kartek niesamowicie jasnym i konkretnym przekazem stanie się motorem do zwiedzania. Innych być może zrazi brak – przynajmniej pozorny – przejrzystości oraz chwili „na oddech” w postaci kilku zdjęć lub też bardziej rozbudowanych mapek i planów miast. Ci drudzy nie powinni jednak sięgać po tak sprofilowany przewodnik, tylko skupić się na innych publikacjach, prezentujących wiedzę w sposób bardziej (dosłownie) obrazowy. Atutem przewodnika jest więc bogactwo informacji. Co natomiast z wadami?
Dwie rzeczy w Rumunii na pewno trzeba byłoby zmienić. Pierwszą z nich są odsyłacze do stron. Nie zgadzają się one ze stanem rzeczywistym. Wygląda to tak, jakby po złożeniu książki nie uległy one już odpowiedniej korekcie. To dla użytkownika duże utrudnienie - szczególnie, jeśli odsyłacz nie kieruje go do schematu czy mapy (które można szybko znaleźć i bez odsyłacza), ale do innych, bardziej szczegółowych informacji. Druga kwestia dotyczy aktualizacji całego przewodnika. Wydanie sprzed trzech lat nie jest wprawdzie jeszcze niesamowicie wiekowym, niemniej jednak niektóre fakty szybko się zmieniają. Na przykład mało precyzyjne zdefiniowanie przejścia granicznego i nazwanie go przejściem „z ograniczeniami” nie do końca musi uzmysłowić turyście, że znajduje się ono w niesamowicie trudno osiągalnym (za pomocą miejskich środków komunikacji) miejscu, a przede wszystkim, że jest tylko samochodowe. Takie „drobiazgi” zdecydowanie wpłynąć mogą na wspomnienia z wakacji. Pytanie tylko, czy każdy lubi nieprzewidziane przygody? Pamiętać trzeba też o tym, że niezwykle szybko zmienia się kwestia miejsc noclegowych, te warto więc sprawdzać na bieżąco w Internecie, nie tylko w przewodniku.
Rumunia Praktyczny przewodnik jest więc pozycją przeznaczoną przede wszystkim dla tych, którzy lubią wiedzieć dużo o miejscu, w które jadą, potrzebują faktów i chcą je zapamiętywać oraz dla fascynatów wiedzy rzetelnej. Swojej roli nie spełni książka w przypadku osób preferujących przekaz szybki i poparty grafiką lub fotografią. Uaktualniony przewodnik na pewno będzie wartościową, wartą nabycia pozycją.
Anna Szczepanek