Wydawnictwo Iskry opublikowało właśnie kolejną książkę z rysunkami satyrycznymi Andrzeja Mleczki. „Rozmówki polsko-polskie” to zbiór kilkuset zabawnych i odważnych komentarzy do spraw społecznych i obyczajowych, obrazków znanych i szeroko komentowanych, ale też zapomnianych czy usuwających się w cień. Śmieszących do łez i bulwersujących, prowokujących i zmuszających do refleksji.
Zebrane w tym tomie rysunki zostały pogrupowane w dziewięciu działach: „w sypialni”, „na ulicy”, „w pracy”, „u doktora”, „w małżeństwie”, „w restauracji”, „w plenerze”, „na różne okazje” (czyli obrazkowe varia) i „o polityce”. Kolejne części książki mieszczą krótkie (najwyżej czteroobrazkowe) paski czy pojedyncze rysunki. Małe scenki charakteryzują się przede wszystkim hiperbolizowaniem i wyrazistymi pointami. Jest Mleczko w swoich rysunkach odważny, burzy konwencje, szarga świętości i prowokuje. Przesiąknięte są satyryczne rysunki Mleczki erotyzmem, w wielu dominują sprawy seksu, też wulgaryzowanego. Na poziom rubasznego, ludowego humoru, schodzi nadzwyczaj często – trafia w ten sposób do szerszego grona odbiorców (choć i na pewno wielu tym zraża). Pojawiają się u satyryka nie konkretne osoby (chociaż w osłanianym przez grono ochroniarzy premierze łatwo domyślić się pewnego niskiego szefa rządu), a typy postaci: lekarz, ksiądz, szef i sekretarka, polityk, kochanek – tych życiowych ról i zawodów u Mleczki jest mnóstwo, a bohaterowie poszczególnych pasków nie zapadają w pamięć jako indywidualności – kojarzą się za sprawą pomysłu na rysunek, sytuacji, w którą zostali wtrąceni. Autor wyśmiewa zdarzenia, rzadziej – cechy charaktery. I tak w sypialni głównym źródłem śmiechu staje się nieudolny kochanek czy zdradzony mąż, niewierna żona polityka, kiepskie wymówki, nieporadność męska czy… fantazje seksualne. Paski uliczne wyzyskują głównie świat bandytów i żebraków, ale i nieszczęśliwe wypadki. Praca – czyli tematyka opierająca się na meandrach życia zawodowego dziennikarzy, szefów, sprzątaczek i krawców – to tylko mały wycinek satyrycznej rzeczywistości.
Dowiemy się od Mleczki, po czym poznać nowego strażaka i jak w pracy przejawia się prawo dżungli. Ponieważ autor chętnie posiłkuje się stereotypami, w dziale o małżeństwie prezentuje rutynę zagrażającą związkom, przemoc w rodzinie, kłótnie, sprzeczki czy obojętność. Nie ma w „Rozmówkach polsko-polskich” sielanki, cały świat przedstawiony opiera się na braku zadowolenia (którego nie zapewniają doraźne przyjemności). W partii „u doktora” króluje czarny humor, sprawy płci, śmierci czy paranoi. Łatwo się domyślić, że „restaurację” zdominują zwierzenia przy kieliszku, choć odkrywa też rysownik niebezpieczeństwa płynące z wizytowania egzotycznych lokali lub zamawiania modyfikowanej genetycznie żywności. Żarty o polityce w „Rozmówkach polsko-polskich” to przede wszystkim aluzje do najnowszych wydarzeń; śmieje się Mleczko z moherowych beretów, z podsłuchów, które mają być zamontowane wszędzie, ukazuje upadek autorytetów. Największa rozmaitość tematyczna cechuje rozmówki z pleneru i zgrupowane w „różnych okazjach”.
Każdy dział książki rozpoczyna krótka scenka, dialog charakterystyczny dla przewodniego motywu danej części, może – pomysł na rysunek, który, ze względu na rozbudowaną formę nie będzie zrealizowany. Są „Rozmówki polsko-polskie” charakterystyką (dość złośliwą i przewrotną) społeczeństwa, ale tak naprawdę odwołania do polskiej rzeczywistości są tu rzadkie: Mleczko pozostaje jednak satyrykiem z dziedziny obyczajowości, co nadaje jego pracom wymiaru uniwersalnego.
Kolejny album znakomitego satyryka komentującego rysunkiem życie codzienne, mentalność i obyczajowość Polaków. Tym razem przy pokazywaniu naszej rzeczywistości...
W najnowszym albumie Andrzej Mleczko bawi się erotyką – jak zwykle wykazuje przy tym niesamowite zdolności obserwatorskie. To rysunkowa parodia Kamasutry...