Recenzja książki: Rozdroża

Recenzuje: Damian Kopeć

Ból może nam przypominać, że żyjemy, ale miłość nam przypomina, dlaczego

Ta książka mówi sporo o wierze. O religijności traktowanej nie jako coś prywatnego, do przeżywania w ciemnych kątach własnego mieszkania, ale jako coś, co wpływać winno na całe życie, na postępowanie i motywacje. O wierze traktowanej poważnie, jako osobista decyzja, podejmowana świadomie wraz z konsekwencjami dokonanego wyboru. Jeśli więc kogoś wiara i motywacja religijna, mówienie o Bogu w literaturze irytuje, to może lepiej, by po Rozdroża nie sięgał. Czytanie tego typu książek i zarzucanie im, że podejmują jakieś tematy w konkretny, religijnie motywowany sposób, gdy sami wolelibyśmy coś innego, jest po prostu dziwaczne i nietolerancyjne. Istnieje tyle pozycji, poruszających różnoraką tematykę w lubiany przez każdego z nas sposób, mamy spory wybór, więc jeśli czegoś nie akceptujemy, nie lubimy, a nie musimy z jakichś względów czytać, to nie bierzmy tego do ręki i zaoszczędźmy sobie frustracji. Chyba, że lubimy się tak, skądinąd staroświecko, umartwiać.

Anthony Spencer, główny bohater Rozdroży, nie lubi zimy. Nie lubi również wiosny. Zima jest według niego utrapieniem, a wiosna okazuje się niewiele lepsza. Gdyby potrafił, usunąłby te pory roku z kalendarza, razem z deszczową jesienią. Anthony nie lubi niepewności. Jest zdeterminowany, zawsze wypatruje korzystnych okazji, by zarobić wielkie pieniądze. Dla pieniędzy i realizacji kolejnych planów potrafi być czarujący, otwarty i towarzyski. Wie, że sukces wymaga także takiego poświęcenia. Współczucie, wyrażane w filantropijnych gestach, jest dobrym środkiem osiągania ważniejszych celów. Troska okazywana innym pozwala na skuteczniejszą nimi manipulację. Przyjaźń? Przynosi zbyt małe zyski w stosunku do poniesionych nakładów. Tony`emu nic nie może zastąpić uzależniającego smaku zwycięstwa, upajającego poczucia sukcesu. Byłą żonę pokonał w wielkim stylu - upokorzył, zmiażdżył finansowo, prawnie i psychicznie. Pracowników odziera z godności, przeciwników - niszczy. Porażki są mu zasadniczo obce. No, może poza jedną... Utratą własnej córki po poniżeniu jej matki. I poza kilkoma innymi, do których nie przyznaje się nawet sam przed sobą.

Jeśli wolność jest procesem przyrostowym, podobnie jest z wdzieraniem się zła. Drobne odstępstwa od prawdy i pomniejsze usprawiedliwienia z czasem tworzą gmach, którego zbudowanie nigdy nie było zaplanowane.

Tony jest samotny. Zamknięty w solidnej twierdzy, dającej mu złudne poczucie bezpieczeństwa kosztem całkowitej izolacji od bliskości z kimkolwiek. Wszak ludziom trudno ufać, mogą - podobnie jak to sam czyni - czyhać na nasze słabości. Rutyna z jednej strony daje mu jakąś pewność siebie, z drugiej strony - coraz bardziej nuży. Kiedy jednak w jego zajętą podbojem świata świadomość wdziera się nowa, niepokojąca myśl, wszystko zaczyna walić się w gruzy. Ma coraz bardziej irytujące wrażenie, że jest śledzony. Drobne incydenty zaczynają układać się w ciąg zdarzeń zbyt dziwnych, by mogły być przypadkowe. Paranoja, wierna towarzyszka wielu ludzi sukcesu, zaczyna narastać. Ten etap życia Tony`ego kończy się zaburzeniami widzenia, myślenia i utratą przytomności. W szpitalu, leżąc w śpiączce, zostaje poddany badaniom. W płacie czołowym jego mózgu wykryty zostaje guz nowotworowy.

Spencer „budzi się” na górskiej łące w nie do końca realnym świecie. Śni? Umarł? Zwariował? Nie wie. Wędruje pustymi ścieżkami, które wybiera jak miliony pełnych nadziei poszukiwaczy szczęścia - na chybił-trafił. Nie mając żadnej wiedzy, podejmuje tak go irytujące losowe decyzje. W końcu napotyka ludzi. Kim są? Czy wiedzą, gdzie się znalazł? Czego od niego chcą?

Rozdroża (Cross Roads: What If You Could Go Back and Put Things Right?) to kolejna powieść autorstwa Williama Paula Younga, znanego z bestsellera ChataRozdroża nie są lekturą prostą, zwłaszcza w pierwszej części. Język Younga jest dość zawiły, rozmyślania filozoficzno-teologiczne nie zawsze proste. Wraz z rozwojem fabuły jest trochę lepiej, choć sporo fragmentów wymaga koncentracji, rzadko spodziewanej w przypadku beletrystyki.

Rozdroża to alegoryczna opowieść o winie, odkupieniu, przebaczeniu. O tym, że każdy człowiek jest jakąś tajemnicą, nawet dla siebie samego. Że każdy z nas ma takie miejsca w sercu, do których nie chce zaglądać, pozamykane pokoje, zaniedbane ugory, leżące odłogiem. Prawda jest z pozoru wyzwalająca, ale zawsze sporo kosztuje. Wielu woli jej unikać, nie patrzeć sobie prosto w oczy. Sądzą, że takie życie jest łatwiejsze i bardziej owocne.

Przykład Tony`ego pokazuje, jak zwykle niszczymy w sobie człowieczeństwo, powoli, niezauważalnie. Kolejne obszary naszej wrażliwości zarastają chwastami, dopuszczamy coraz więcej drobnych nieuczciwości wobec innych i siebie samego. W ten sposób można dotrzeć na szczyty nigdy nie dającego poczucia pełni bogactwa i na dno prostego, satysfakcjonującego szczęścia.

Autor, patrząc z perspektywy swojej mocnej wiary w Chrystusa, mówi w swej opowieści o tym, czy i jak można, dlaczego warto przemieniać siebie, jak szukać lekarstwa na rany zadane nam przez innych i samych siebie. Ranimy się bowiem nawzajem przez całe życie. Jeśli nie potrafimy nic z tym zrobić, ból zamykamy głęboko w sobie, nie dzielimy się nim z nikim, nie interesują nas cudze cierpienia - budujemy twierdzę, która chroni nas co prawda przed światem, ale i przed nami samymi. Tyle, że w tej twierdzy nie ma miejsca na kogoś jeszcze, na prostą, szczerą, bezinteresowną radość, zadowolenie, miłość. Nie ma miejsca dla innych i ich emocji. Cóż z tego, że wiele osiągamy, jeśli nie mamy z kim się tym podzielić?

Padają w książce pytania o prawdę. Słyszmy o różnicy między prawdą a prawdziwym. Jakże często bowiem uważamy za prawdziwe coś, co nie musi być wcale prawdą. Prawda bowiem jest, wiara lub niewiara tego nie zmieni. Poruszany jest w Rozdrożach problem znaczenia relacji międzyosobowych. Bez nich trudno funkcjonować i w pełni cieszyć się życiem. Bez przyjaciół, znajomych, ludzi, którzy nas lubią i cenią za to, że jesteśmy, a nie za to, kim jesteśmy i co mamy. Trudno żyć bez miłości. Kiedy los powie nam z dnia na dzień: "sprawdzam", może się okazać, że miłość jest jedynym, co nam pozostaje w kończącym się nagle życiu. Będziemy sądzeni z miłości - to zdanie stale powinno brzmieć nam w uszach. Nawet odchodząc z tego świata, o ile tylko mamy czas, sami się osądzamy właśnie z miłości.

Życie jest ciągiem niezliczonych wyborów, człowiek co rusz staje na rozdrożu.

Rozdroża to alegoryczna opowieść o Bogu, o wierze, winie i przebaczeniu, o życiu człowieka. Poruszająca trudne tematy w sposób często nowatorski, bardzo obrazowy. Czasami patetyczność scen czy wypowiedzi może kogoś irytować, podobnie jak nasycenie opowieści emocjami, uproszczeniami i kontrastami. Z punktu widzenia autora powieści życie ludzkie jest ważne, a każdy człowiek jest unikalnym światem, cudownym samym w sobie. Każdy może w życiu zrobić coś dobrego, może też zakończyć je z poczuciem porażki. Każdy ma szansę zmienić się. Musi potrafić wybaczać sobie, bo bez tego nigdy nie wybaczy innym. Kluczem do zrozumienia Rozdroży jest - przynajmniej dla mnie - właśnie owo wybaczenie. Niełatwy, wymagający odwagi proces spojrzenia na siebie bez upiększeń, bez fałszu. Dotarcie do powodów niszczącego nasze serca żalu, bólu, poczucia straty, kłamstw. To one tak często zamieniają wnętrze człowieka w ugory.

Ból jest prawdziwy, jest prawdą. (...) Przemiana bez pracy i bólu, bez cierpienia, bez wrażenia utraty, jest tylko iluzją prawdziwej zmiany.

Z prawie każdej przeczytanej książki można wynieść dla siebie coś dobrego. To sprawa chęci i odwagi. Jeśli nawet kogoś niespecjalnie pociąga religijna warstwa Rozdroży, wiele obserwacji i myśli może i tak zastosować w swojej refleksji nad życiem. O ile tylko zechce.

Kup książkę Rozdroża

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Rozdroża
Książka
Rozdroża
William Paul Young
Inne książki autora
Ewa
William Paul Young 0
Okładka ksiązki - Ewa

Autor bestsellera "Chata" przedstawia nową porywającą powieść, która stanie się jedną z najszerzej omawianych książek dekady. Kiedy na brzeg wyspy położonej...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Cytaty z książki

"Czasami cisza przemawia najgłośniej, a sama obecność przynosi największą pociechę".


Więcej
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy