Przyjaźń to piękna, opierająca się na zaufaniu i bezinteresownej chęci niesienia pomocy relacja, która potrafi łączyć ludzi przez długie lata. Czy jednak przyjacielem można nazwać kogoś, kto utrzymuje kontakt z nami tylko dlatego, że mamy na niego „haka”? Albo czy przyjaźnią jest wieczne fundowanie przez jedną ze stron wypadów do kina, McDonald’sa, a nawet na zakupy ciuchowe? Czy bezpodstawne krytykowanie i złośliwe docinki to coś, co chcemy słyszeć od najbliższej przyjaciółki? Gabrysia, bohaterka pierwszego tomu młodzieżowej serii Ranczo Fantazja, powieści Droga w nieznane, uwikłana jest w toksyczną przyjaźń z Karioką. Jednak dziewczyna nie spodziewa się nawet, jak szybko i diametralnie, wręcz z dnia na dzień zmieni się jej życie.
Gabrysia to nastolatka, która ukończy wymarzone osiemnaście lat dopiero w grudniu. Dziewczynę poznajemy w przededniu wakacji, gdy trwają jeszcze ostatnie zajęcia lekcyjne, ale pogoda zwiastuje już letnią beztroskę. Na krótko przed zakończeniem roku szkolnego ma miejsce kilka zdarzeń, które mocno komplikują życie Gabrysi. Okazuje się, że mama dziewczyny wymaga szybkiego i kosztownego leczenia w Stanach Zjednoczonych. Zazdrosna o swojego chłopaka Karioka, nie mając żadnych dowodów, że Gabrysia chce jej odbić ukochanego, zaplanowała paskudną intrygę, która doprowadziła główną bohaterkę na komisariat policji. Tym samym rozpoczęło się żmudne i długotrwałe śledztwo. Śledztwo, które skutecznie ograniczyło Gabrysi możliwość wyjazdu wraz z mamą i ojczymem do USA. Dziewczyna z uwagi na swoją niepełnoletniość trafia na ranczo, którym opiekuje się jej ojciec. Problem w tym, że Gabrysia w ogóle go nie zna, bo ojciec, według opowieści mamy zostawił je, gdy dziewczyna była jeszcze dzieckiem.
Ranczo Fantazja. Droga w nieznane to opowieść kierowana przede wszystkim do nastolatek i podejmująca bliskie im problemy. Przede wszystkim są to sprawy związane z relacjami między rówieśnikami: mamy więc przyjaźń opartą na nie do końca czystych pobudkach, wykorzystywanie przez innych, bardziej sprytnych i wygadanych „kolegów”, wyobcowanie, dokuczanie, dogryzanie, obgadywanie czy wykluczanie. Na kartach powieści pojawia się także sporo iskier pierwszej miłości, zauroczenia i zakochania, a także zawsze towarzysząca im zazdrość. Oliwia Natecka opisuje też rodzące się relacje pomiędzy Gabrysią i nieznanym dotąd dziewczynie biologicznym ojcem. Okazuje się, że to, jak opisała go matka dziewczyny, nie było do końca prawdą. Jednak wyjaśnienia całej zagadki czytelnicy będą musieli szukać dopiero w kolejnych tomach serii Ranczo Fantazja.
W powieści Oliwii Nateckiej Gabrysia od nowa uczy się, czym jest zaufanie wobec drugiego człowieka, jak powinna wyglądać prawdziwa przyjaźń i jak czuje się prawdziwie zakochany człowiek. Pomagają jej w tym mieszkańcy rancza, którzy opiekują się dziewczyną i wspierają ją w potrzebie. Jednak Gabrysia nie do końca wierzy swoim uczuciom. Na ranczu reaktywuje więc swój blog, na którym opisuje (anonimowo) wszystko, co ją spotyka i co ją trapi. Otrzymuje lawinę komentarzy i „rad” tak różnych, tak bardzo nawzajem się wykluczających, że trudno w jakiekolwiek z nich uwierzyć. Autorka, niejako na marginesie całej powieści, sugeruje, by dystansować się od tego, co podpowiadają nam zupełnie nieznani komentatorzy, czytelnicy blogów, followersi na Instagramie, Facebooku, Twitterze czy w serwisie YouTube. Być może ktoś faktycznie doradza nam ze szlachetnego serca i z całkowicie czystych, bezinteresownych pobudek? Może też ktoś inny dzieli się z nami własnymi przeżyciami, by wesprzeć nas w trudnej chwili. Ale z drugiej strony może ktoś inny chce skłonić nas do podjęcia decyzji, która drogo będzie nas kosztować? Może ktoś ze złośliwym uśmieszkiem na twarzy tylko czeka na nasze potknięcie, podsuwając fatalne rozwiązania?
Ranczo Fantazja to także opowieść o wyrwaniu się ze zgiełku dużego miasta i przeprowadzce do niewielkiej mieścinki, gdzie życie zdaje się płynąć zupełnie inaczej. Może nie do końca wolniej, gdyż na ranczu mają miejsce pewne tajemnicze sytuacje, ale z większym szacunkiem wobec otaczającej człowieka przyrody. Gabrysia odkrywa w sobie miłość do koni, z którymi nigdy wcześniej nie miała do czynienia. Rozpoczyna naukę jazdy, a towarzyszący jej w tym przystojny Maurycy błyskawicznie kradnie serce dziewczyny.
Powieść Oliwii Nateckiej czyta się bardzo szybko. Rozpoczęte w pierwszym tomie wątki nie zostały zakończone, co z pewnością podsycać będzie ciekawość czytelników i niecierpliwe oczekiwanie na kolejne tomy serii. Jak zakończy się śledztwo, w które zamieszana jest Gabrysia? Czy dziewczyna w końcu dołączy do swojej rodziny w USA, czy też zostanie z biologicznym ojcem? Wreszcie: czy miłość do chłopaka z rancza przetrwa potencjalną rozłąkę? Pytania można mnożyć w nieskończoności, bowiem i wątków w powieści pojawia się wiele. Wszak ranczem opiekuje się nie tylko Michał, ojciec Gabrysi, ale także kilku współpracowników, którzy również mają swoje marzenia, pragnienia i uczucia.
Powieść Ranczo Fantazja. Droga w nieznane przypadnie do gustu wszystkim czytelniczkom, które szukają w powieściach porywów wielkich emocji, które mają ochotę uśmiechnąć się, może – uronić łzę i w otoczeniu pięknej przyrody, wybuchającej feerią barw i zapachów w samym środku lata chcą myślami odpłynąć w dalekie, sielskie i spokojne krainy. Nie sposób nie wspomnieć także o wszystkich miłośnikach koni i konnej – zwłaszcza westernowej – jazdy, którzy zakochają się w powieści pewnie od pierwszego wejrzenia. Tutaj bowiem koni wszelkiej maści i różnego charakteru jest pod dostatkiem.
GABI JUŻ WIE, ŻE PO PIERWSZYM, SZCZENIACKIM „NIE”, TRZEBA DOROSNĄĆ , WZIĄĆ SIĘ W GARŚĆ I DOSTOSOWAĆ SIĘ DO NOWEJ SYTUACJI. A MOŻE NAWET JĄ...