Angela Gennaro i Patrick Kenzie już od kilku dni wiedzieli, że coś się święci. Ewidentnie coś wisiało w powietrzu. Gdy pod domem zauważyli przyglądającego się im mężczyznę w różowej koszuli i meloniku, wiedzieli, że nie wróży to nic dobrego. Co prawda, mężczyzna następnego dnia pozbył się rzucającej się w oczy koszuli, nie zrezygnował jednak z nakrycia głowy. Para postanowiła sprawdzić, czy faktycznie człowiek ten podąża ich śladem, w związku z czym rozdzielili się. To właśnie wówczas odkryli, że śledzi ich nie jedna, a dwie osoby. Tak poznali Baniaka i Frankensteina. Niestety, na śledzeniu się nie skończyło, bo nagle, po pierwszej formalnej konfrontacji, zrobiło się cicho i ciemno, a potem boleśnie. Nieco później nasi bohaterowie obudzili się w nieznanym im miejscu, na czarnej kanapie, ze związanymi na plecach rękami. Nie musieli długo zastanawiać się, dlaczego tu trafili. Wkrótce porywacz sam się przedstawił, przy okazji ujawniając, do czego są mu potrzebni.
Jak się okazało, w ten brutalny sposób sprowadził ich do siebie miliarder Trevor Stone. Cztery tygodnie wcześniej zaginęła jego córka, Desiree. Do jej odnalezienia wynajęty został najlepszy prywatny detektyw w Bostonie (o ile nie w całych Stanach Zjednoczonych), Jay Backer, mentor Patricka. Niestety, początkowo jego poszukiwania nie przyniosły żadnego rezultatu, a gdy w końcu wpadł na trop dziewczyny – sam zniknął. To i, trzeba przyznać, niebagatelna kwota, jaką proponuje im za odnalezienie Desiree Trevor, powoduje, że para detektywów decyduje przyjąć to zlecenie, choć przez kilka ostatnich miesięcy stronili oni od wykonywania swojego zawodu. Gdzie doprowadzą ich codzienne raporty Jay’a, składane do czasu jego zniknięcia Stone’owi? Jak Angela i Patrick poradzą sobie z tą sprawą? Czy uda im się odkryć, co stało się z Desiree i gdzie podział się Jay? A może nic, co na początku wydawało się oczywiste, nie jest prawdą? Czy sprawdzi się tu zasada, że wszyscy kłamią? Czy ktokolwiek ma jeszcze honor, a jeśli tak, czy uda mu się zachować go do finału powieści? By się tego dowiedzieć, warto przeczytać powieść Dennisa Lehane'a Pułapka zza grobu, będącą trzecią częścią cyklu o prywatnych detektywach – Angeli i Patricku.
Książka zapada w pamięć czytelnika przede wszystkim dlatego, że rozwija się ona w bardzo zaskakujący sposób. W Pułapce zza grobu czarne jest białe, a góra znajduje się... na dole. Nic nie jest takie, jakim powinno być i jakim się wydaje. Tytułową pułapkę zastawia osoba, po której absolutnie byśmy się tego nie spodziewali. Szaleństwo, lecz wciągające, interesujące, a miejscami nawet - paraliżujące. Książka wydana została kilka dobrych lat temu, wciąż jednak wydaje się powieścią aktualną. Podczas lektury nie odnosi się wrażenia, jakby czytelnik przeniósł się do zamierzchłych czasów. Całość wydaje się autentyczna, a każda opisana przez autora scena zapada głęboko w pamięci. Poszukiwania, pościgi, włamania, walki wręcz, strzelaniny, przesłuchania... Dużo napięcia, akcji i niepewności, co będzie dalej… To właśnie gwarantuje Pułapka zza grobu. Powieść polecić warto wszystkim wielbicielom kryminałów i sensacji. Dla nich to z pewnością lektura obowiązkowa.
Zdumiewająca intryga, błyskotliwe dialogi, szerokie tło społeczno-obyczajowe. Kolejną klientką sympatycznej pary detektywów, Patricka i Angeli,...
Opowiadanie Dennisa Lehanea, autora bestsellerowych powieści "Rzeka tajemnic" i "Wyspa skazańców". Bobby wychodzi z więzienia po czterech latach. Chce...