Recenzja książki: Psia skóra

Recenzuje: kalina

Jesteśmy we współczesnej Albanii. Żyje tam pisarz i scenarzysta filmowy Krist Tupek. Już samo imię i nazwisko ustawia go z góry na przegranej pozycji. Krist kojarzy się oczywiście z Chrystusem, co w kraju w większości antykatolickim nie jest mile widziane (na szczęście omijają go szczególne prześladowania z tego powodu).

 

Nazwisko z kolei jest z lubością przekręcane na Dupek (swoją drogą ciekawe, czy w Albanii nie ma jak w Polsce możliwości zmiany ośmieszającego nazwiska?). I trzeba powiedzieć, że sporo w tym przekręceniu prawdy. Ten człowiek naprawdę jest dupkiem w różnych tego słowa znaczeniach. Nie dość, że ma niezbyt przyjemny charakter, jest alkoholikiem, seksmaniakiem (ma sny erotyczne nawet o przyjaciółce córki!) i zdradzał żonę nawet wtedy, gdy była ona w ciąży), to jeszcze jest kompletnym nieudacznikiem życiowym. Ma ambicję zostać gwiazdą literatury, ale jego proza i poezja są najzwyczajniej żałośnie słabe. Równie kiepskie są jego scenariusze filmowe. Jednak są one chciane przez reżyserów, ponieważ jest zapotrzebowanie na mało ambitne filmy. Można by więc powiedzieć, że odniósł pewnego rodzaju sukces, ale ma na tyle samokrytycyzmu, że sam się wstydzi tego, co napisał. Drugim pseudonimem tego mało sympatycznego nieudacznika życiowego, poza Dupkiem, jest tytułowa psia skóra. Podobno wszystko się bowiem przy nim "zmarnuje jak masło na psiej skórze" (swoją drogą nie przychodzi mi do głowy żaden polski odpowiednik tego powiedzenia, być może to jakiś idiom regionalny). Nasz bohater czuje się także jak psia skóra, gdy wychodzą na wierzch złe rysy jego charakteru. Krótko mówiąc, używa tego określenia za każdym razem, gdy czuje się jak Dupek w którymkolwiek z dwóch znaczeń. W jego nieudanym, kompletnie przeciętnym życiu zaczyna się nieoczekiwanie dziać coś niezwykłego. Zaczyna nagle widywać mitologicznego Hadesa. Jak wiadomo, jest to bóg umarłych, więc nie dziwne, że pierwsze spotkanie ma miejsce jakiś czas przed śmiercią chorującej na raka żony Margi. Kim jest Hades? Czy rzeczywiście istotą z innego świata? Czy może najzwyczajniejszym człowiekiem, któremu wyobraźnia Tupka przypisuje nadnaturalne cechy? A może przybyszem ze świata snów?

 

Nasz bohater bowiem wielokrotnie śni na jawie. Te sny na jawie i niejednoznaczność postaci Hadesa ratują utwór przed przeciętnością. Gdyby nie to, książka byłaby po prostu jedną z wielu ciekawych, sprawnie napisanych, ale powtarzalnych lektur o nieudacznikach życiowych. Ten motyw niedopasowania się do świata pojawia się we współczesnej literaturze na tyle często, że po przeczytaniu odłożylibyśmy "Psią skórę" na półkę i zapomnielibyśmy o niej szybko. A dzięki mrocznej atmosferze pogranicza jawy i snu oraz niedopowiedzeniom (kim jest w końcu ten bóg świata zmarłych?) jest szansa, że lektura utkwi nam w pamięci na dłużej.

 

Kalina Beluch

Kup książkę Psia skóra

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Psia skóra
Książka
Psia skóra
Fatos Kongoli
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy