„Przygody kotki Chilli i Rudusia” autorstwa Leszka Głusia to kolejna pozycja dla młodszych czytelników, po którą zdecydowałam się sięgnąć wraz z moimi dzieciakami. Tym razem trafiliśmy na ciekawe przygody kotki Chilli i Rudusia, z którymi spotykamy się po raz pierwszy. Niemniej jednak ich przygody na tyle przypadły nam do gustu, że myślę, że postanowimy również nadrobić pierwszą część.
W tej części książki wraz z głównymi bohaterami mamy możliwość wybrania się na poszukiwania kronik, które zostały spisane przez sowę. Poszukiwania są niezwykle emocjonujące, a towarzyszą nam w nich leśni przyjaciele głównych bohaterów, którzy również wiele wnoszą do całości historii. Ale również cała brygada wyrusza z pomocą dla mieszkańców zamku w Dobszycach, gdy ci znajdują się w potrzebie. Również stają do walki z oszustami i łobuzami, z którymi przychodzi im się zmierzyć podczas balu karnawałowego. Kolejną przygodą, podczas której towarzyszymy naszym bohaterom to powrót do Kociarowa oraz pożegnanie Pani Bocianowej, która na zimniejsze miesiące, jak co roku, odlatuje w ciepłe kraje. Nasi bohaterowie jednak również wyruszają w podróż do wielkiego świata. Wraz z hrabią Teddym ruszają, bowiem do Paryża, gdzie mają możliwość zobaczenia pięknego miejsca i przeżycia niesamowitej przygody.
Książka jest niezwykle ciepła i przyjemna w odbiorze, czyta się ją bardzo szybko i lekko. Przyznam szczerze, że czytałam z dziećmi, ale zainteresowała nie tylko moje dzieciaki, które całość słuchały z wielkim zainteresowaniem, ale również bardzo przypadła mi samej do gustu. Uwielbiam książki dla dzieci, w których głównymi bohaterami są zwierzęta. Nadają one całości dużo serca i ciepła, a ich przygody śledzi się z dużo większą wyobraźnią, aniżeli ta, która towarzyszy postaciom ludzi. Przyznam szczerze, że osobiście bardzo polubiłam wszystkich bohaterów tych przygód, bo zarówno ci pierwszoplanowi, jak i postacie z drugiego planu wiele wnosiły do całości historii.
Historia jest o tyle ciekawsza, że napisana została w formie wierszowanej, co dla mnie jest niezwykle interesujące. W całości zdecydowanie nie brakuje smutku, ale również i wielu radości, a także zabawy. Autor również zwraca dużą uwagę na wiele wartości, które towarzyszą nam w każdej życiowej, codziennej sytuacji, jak przede wszystkim przyjaźń, ale pokazuje również smutek i odrzucenie, które niestety również bywają obecne w życiu wielu osób. Książka przepełniona jest emocjami, a to niezwykle ważne, sama uwielbiam, gdy w książkach nie brakuje emocji, bo możemy się wtedy z nich wiele nauczyć, dlatego myślę, że szczególnie ważne są one w pozycjach, które czytamy naszym dzieciom. Przecież to właśnie dzięki literaturze często mogą uczyć się tego, co odczuwają, czy jak poradzić sobie z niektórymi emocjami, czy też jak reagować na niektóre z sytuacji, które nas spotykają w życiu. Wiele możemy się z niej dowiedzieć, nauczyć i odkryć. To zdecydowanie ciekawa lekcja dla wszystkich młodych czytelników, którzy dopiero odkrywają świat!
Jest to wspaniała, bardzo fajnie napisana książka, która idealnie nadaje się do wspólnego czytania z dzieciakami, ale również może być idealna dla młodych czytelników, którzy właśnie rozpoczynają swoją przygodę z czytaniem! Ja wraz z moimi dzieciakami chętnie przeczytaliśmy, a starsza siostrzenica sama się skusiła na jej lekturę! Zdecydowanie polecam ten tytuł, a poprzednia część z pewnością sami będziemy nadrabiać! Warto się skusić!
Poezja przypomina spełnienie. Jest strojeniem choinki podczas zimowej szarugi. Jest radością podczas wspólnych chwil przy filiżance kawy. Poezja dla...
Wspomnienia to jedyne, co bez reszty należy do nas Dawno temu był sobie chłopiec, który mieszkał w maleńkiej wsi w byłym austriackim zaborze. Nie wiedział...