Recenzja książki: Przygody kota Murmurando

Recenzuje: Fimbulwinter

Dzieciństwo to tajemniczy okres. Ma swoje cienie i blaski, kiedy się je przeżywa. Inaczej wygląda z perspektywy czasu. Ludzka pamięć działa wybiórczo a w przypadku dzieciństwa odrzuca wspomnienia złe i przykre, w wyniku czego powstaje wyidealizowany obraz lat najmłodszych. Szukamy przeto w tej arkadii chwilowego schronienia, azylu od "wydoroślałej" rzeczywistości. By lepiej wczuć się w stan naszej przeddorosłości szukamy swoistych punktów zaczepienia - elementów dziecięcej idylli, które pobudzą nasze wspomnienia i przywołają stany emocjonalne - nawet jeśli wyidealizowane, to jakże przecież przyjemne.

 

Doskonałymi inicjatorami tego rodzaju wycieczek w przeszłość są nasze własne pociechy. O ile oczywiście posiadamy takowe w odpowiednim akurat wieku. Co, jeśli nie? Brak dziecka u boku sprawia, że tracimy pretekst do (pozornie wspólnego) zainteresowania zestawami klocków czy resoraków. Istnieje na szczęście złota alternatywa, którą są bajki. Bajki pozwalają na głośne odczytywanie naszym dzieciom jak i prywatną, cichą, niemal intymną lekturę - i w żadnej z tych sytuacji nie narażają nas na śmieszność.

 

Z tych czy innych powodów, są bajki gatunkiem literackim uprawianym nieprzerwanie od początków piśmiennictwa. Zmieniały się formy, zmieniali adresaci, ale bajka jako taka przetrwała wszystkie nurty i epoki, tendencje i orientacje. Jest tworzona również współcześnie.

 

"Przygody kota Murmurando" to właśnie przykład współczesnej bajki, a raczej zestawu bajek. Niewielka ta książeczka zawiera w sobie cztery zasadnicze opowiadania: tytułowe "Przygody kota Murmurando", "Tunikogo Niema", "Kot ma apetyt na myszy" oraz "Problemy kwiatów". Pierwsza z nich wewnętrznie także podzielona jest na szereg krótkich, jednostronicowych epizodów przeplatanych różnymi wierszykami.

 

Podstawowym tworzywem tych bajek nie jest fabuła czy też chęć przekazania jakiś postaw moralnych (morałów w tych bajkach nie ma), staje się nim język. Ot takie to dziwne bajki językowe, pełne żelazek z duszą, zegarów z tikiem nerwowym czy chodzących ze sobą butów, które w erotycznym uniesieniu pocierają się noskami, Konstrukcja fabuły jest jedynie okazją do zabaw językowych (przypominających trochę zabawy klockami), które z resztą często przejmują inicjatywę prowadząc fabułę na peryferie absurdu.

 

Wydaje się, że "Przygody kota Murmurando" nie są kierowane do dzieci (które z resztą dziecko wie teraz o tym, czym jest dusza żelazka?). Kompetencje językowe dzieci zwykle nie pozwalają im na prawidłowy odbiór komizmu zaklętego w wieloznaczności, a to podstawowa figura tych bajek. Z pewnością jednak książka jest w stanie rozbawić i umilić wieczór niejednego dorosłego.

Kup książkę Przygody kota Murmurando

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Przygody kota Murmurando
Książka
Przygody kota Murmurando
Agnieszka Kuciak
Inne książki autora
Dalekie kraje. Antologia poetów nieistniejących
Agnieszka Kuciak0
Okładka ksiązki - Dalekie kraje. Antologia poetów nieistniejących

"W swej drugiej książce poetyckiej Agnieszka Kuciak powołuje do istnienia... cały - nowy, odrębny i zupełny - świat. Także - poetów tego świata. Ich...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Smolarz
Przemysław Piotrowski
Smolarz
Babcie na ratunek
Małgosia Librowska
Babcie na ratunek
Wszyscy zakochani nocą
Mieko Kawakami
Wszyscy zakochani nocą
Baśka. Łobuzerka
Basia Flow Adamczyk
 Baśka. Łobuzerka
Zaniedbany ogród
Laurencja Wons
Zaniedbany ogród
Dziennik Rut
Miriam Synger
Dziennik Rut
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy