Miłość roztopi najtwardszy lód
Przekleństwo Odi to ostatni tom trylogii Wojna czarownic. Cała seria opowiada o współczesnych czarownicach, uwikłanych w prastary konflikt. Z najnowszej części dowiemy się, jakie będzie jego zakończenie.
Główną bohaterką ponownie zostaje Anaid, która - jak wiemy z poprzedniej części - poznała już swoje dziedzictwo i przyczynę, dla której to ona została wybranką. Stało się tak, bowiem w jej żyłach płynie zarówno krew dobrych Omar, jak i złych Odish. Dziewczyna spotyka się także z ojcem, którego wcześniej nie poznała. Ich śladem podąża bezlitosna Baalat, bogini Odish, która pragnie zagarnąć pełnię władzy.
Oprócz Baalat władzy nad berłem pragną jeszcze dwie inne Odish. Jedną z nich jest krwawa hrabina – Elżbieta Batory, która rządzi Mrocznym Światem. Wielu chyba zna legendę o tym, jak hrabina zabiła ponad sześćset dziewcząt i kąpała się w ich krwi, aby zachować młodość. Autorka zmieniła trochę tę opowieść na potrzeby fabuły. Anaid musiała cofnąć się w czasie, aby można było pokonać Elżbietę, nie przypuszczała jednak, że w ten sposób ściągnie na siebie nieszczęście - i to za sprawą własnej babki.
Podczas kolejnych przygód Anaid odkrywa, że bliskie jej sercu osoby popełniają coraz więcej błędów i na każdym kroku starają się narzucić jej własną wolę. Dziewczyna postanawia uciec, a w swój plan wtajemnicza ojca. Później pod opieką babki nasza bohaterka zaczyna poznawać mroczną magię, odkrywając, że jest pod coraz większą władzą berła, które przyspiesza i potęguje jej mroczną przemianę w Odish. Czy będzie można zatrzymać ten proces? Kto pomoże dziewczynie w decydującej chwili? Czy Anaid zapanuje nad berłem i powróci do swych korzeni? Czy tytułowe przekleństwo stanie się rzeczywistością? Aby się tego dowiedzieć, należy niezwłocznie sięgnąć po książkę.
O bohaterach nie można właściwie powiedzieć wiele więcej, niż w przypadku recenzji poprzedniej części Wojny czarownic - ich sylwetki zostały nakreślone dość wyraźnie i wiarygodnie. Dodam jedynie, że autorka wprowadziła do fabuły kilka nowych postaci drugoplanowych, które ubarwiają powieść. Najlepszym przykładem jest Dácil - tak bardzo nieporadna, „gapowata”, że od razu chwyta za serce i bawi do łez. Natomiast na przykładzie głównej bohaterki Maite Carranza udowadnia czytelnikom, że nikt z nas nie jest pozbawiony wad. Nawet najsilniejsze osoby potrafią ulec swoim zachciankom i zatracić się w nich do tego stopnia, że zapominają o rzeczywistym świecie.
Akcja rozwija się w powieści stopniowo. Autorka doskonale stopniuje napięcie - tak, że czytelnik nie wie nawet, w którym momencie zostaje całkowicie wciągnięty do świata powieści, od którego później naprawdę trudno jest się oderwać. Fabuła zaskakuje nagłymi zwrotami akcji, jest niebanalna, trudno przewidzieć, o czym przyjdzie nam czytać na kolejnych stronach książki.
Przekleństwo Odi z pewnością warto przeczytać. Prostota języka sprawia, że powieść czyta się bardzo szybko. Z czystym sumieniem stwierdzić można, iż jest to najlepsza część trylogii i wielu czytelników z pewnością żałować będzie pożegnania z jej bohaterami.
Drugi tom trylogii katalońskiej autorki, Maite Carranzy, kontynuacja losów Anaid, bohaterki "Klanu Wilczycy". Anaid, ta, której nadejście...
Anaíd ma czternaście lat i pozornie nie wyróżnia się niczym szczególnym. Mieszka w pirenejskim miasteczku Urt. Nad wiek dojrzała i...