Tajemnice przeszłości
Od początku rzuca się w oczy niezły styl pisania autorki książki, Pam Jenoff. Jej umiejętności formalne. Zaciekawia narracja w pierwszej osobie i w czasie teraźniejszym: pokonuję, przechodzę, docieram, wychodzę. Rozglądamy się po świecie oczami Jordan Weiss, amerykańskiego oficera wywiadu. Patrzymy trochę jak w grach FPP z jej mocno subiektywnego punktu widzenia. Jest to świat odczuwany i interpretowany przez kobietę. Nasycony emocjami i zwracaniem uwagi na drobiazgi, które właśnie kobiety potrafią lepiej dostrzec w swoim otoczeniu. Nie ma tu wszechwiedzącego narratora starającego się wmówić nam swój obiektywizm. Są myśli, uczucia, obserwacje Jordie, konkretnej osoby w konkretnym miejscu i czasie. Tak jak w przypadku każdego z nas, pamięć odżywa u niej często w mało spodziewanych momentach. Odtwarza chwile ważne i te mało istotne wydobyte z osobistej studni zapomnienia pod wpływem jakiegoś impulsu, zbiegu okoliczności. Ponieważ to z przeszłości jesteśmy zbudowani, to ona nas określa, a nie to, co dopiero będzie, umysł co i rusz powraca do tego, co się kiedyś wydarzyło.
Bohaterkę poznajemy powoli, krok po kroku, bez dość częstej w literaturze chęci natychmiastowego zaspokojenia czytelniczej ciekawości. Obrazy bieżące są przeplatane wspomnieniami. Jenoff na tyle sprawnie posługuje się językiem i potrafi wykreować atmosferę, że możemy zanurzyć się w świat powieści prawie niezauważalnie. Powoli przed oczami pojawia się nam cały obraz, kolejne kawałki układanki wskakują na swoje miejsce, a to, co minęło pozwala lepiej zrozumieć to, co właśnie ma miejsce. Przynajmniej częściowo zrozumieć.
Jordan Weiss oznajmia Paulowi van Antwerpenowi, swojemu szefowi w Departamencie Stanu, że chce jechać do Londynu. To sprawa osobista, o której nie chce rozmawiać, a o którą szef nie ma zamiaru się pytać. Weiss chce jechać natychmiast. Dostała list od swojej przyjaciółki Sary, która prosi ją o pilne spotkanie. Sara choruje na śmiertelną chorobę, stwardnienie zanikowe boczne, ALS. Coś, co stopniowo zmierza do całkowitego paraliżu. Dawno się już nie widziały, a ton listu sugeruje, że sprawy toczą się w złym kierunku.
Jordan wraca zatem do Londynu, z którym wiążą ją niełatwe wspomnienia. Wraca tam, gdzie nie chciała tak naprawdę wrócić. Do bolesnej przeszłości, rozdziału, który pragnęła zamknąć. Do podejrzanej śmierci swojego chłopaka ze studiów, Jareda. Otwiera niechcący kolejne drzwi, za którymi kryje się prawda i niebezpieczeństwo dla tych, którzy za bardzo się do niej zbliżą. Dla Jordie jest to powrót do ważnego fragmentu własnej historii. Powrót potrzebny, emocje czekające na powtórne przeżycie, zrozumienie i akceptację. Wraz z kolegą ze studiów Chrisem Bannisterem prowadzi prywatne śledztwo, które od początku napotyka na dziwnie piętrzące się przeszkody. Okazuje się, że jej zawodowa misja związana z praniem brudnych pieniędzy przez albańską mafię ma punkty wspólne ze sprawą śmierci Jareda. I jest wielu, którzy nie chcą, aby ukryte fakty wyszły na jaw.
Silną stroną powieści jest jej styl, najsłabszą postać samej Jordan. Jak na doświadczonego oficera wywiadu jest ona zbyt mało opanowana. Nieustannie ulega emocjom, kaprysi, gwałtownie wybiega, rumieni się jak nastolatka. Jej stan emocjonalny zdaje się przypominać dorastające dziewczę, a nie dojrzałą kobietę. Co i rusz ulega męskim wdziękom, wzdycha na prawo i lewo, nie może się na coś lub kogoś zdecydować. Co gorsza, nieprawidłowo ocenia ludzi, ufając nie tym, co trzeba, nie dostrzegając ich wad. Przymykając oczy na naiwność głównej bohaterki i jej niewiarygodny rys psychologiczny, musimy sobie jeszcze poradzić ze zbiegami okoliczności i brakiem profesjonalizmu w działaniu ludzi związanych ze służbami specjalnymi. Pam Jenoff zwraca większą uwagę na elementy romansowe niż logikę wydarzeń. Mimo to książkę czyta się całkiem nieźle. Napięcie jest umiejętnie stopniowane, końcówka powinna niejednego mocno zaskoczyć. Słuszne jest określenie znajdujące się na tylnej okładce, że mamy w ręku dreszczowiec romantyczny. Dość lekką, rozrywkową literaturę. Porusza ona, choć dość pobieżnie poważny temat działalności w Europie mafii albańskiej, prania przez mafie brudnych pieniędzy i handel ludźmi. Sięga też po mało znane historyczne fakty o współpracy niektórych muzułmanów z Hitlerem, której celem była walka z narodem żydowskim i powstanie własnego państwa palestyńskiego.
Dalsze losy bohaterów bestsellerowej powieści "Dziewczyna komendanta". "Jak to się stało, że przeżyłam, gdy tylu innych zginęło? Dlaczego właśnie ja?"...
„Pełna dramatyzmu, wciągająca i ekscytująca”. – Booklist Minione wojny, minione życia, byli kochankowie… Czy kiedykolwiek o...