Lud Izraela dotknął straszny los. Jerozolima została zniszczona. Żydzi żyją na wygnaniu w Babilonie i tam w ukryciu starają się zachować wiarę i zwyczaje przodków. Jednak po dziesięcioleciach niedoli pojawia się nadzieja. W czasie babilońskiej uczty u króla Baltazara (dodajmy, świętokradczej – naczynia zostały skradzione z jerozolimskiej świątyni) pojawia się znikąd ręka pisząca na ścianie słowa: Mane, tekel, fares (zmierzono, zważono, policzono). Prorok Daniel, wezwany na miejsce, wieszczy, że te słowa oznaczają zbliżającą się śmierć króla. Faktycznie, Baltazar wkrótce ginie. Władzę przejmują Medowie i Persowie. Nowy władca, bardziej przychylny Żydom, mówi, że mogą wrócić do Jerozolimy. Jednak do Ziemi Obiecanej wybiera się tylko garstka z kapłanem Iddo na czele. Reszta przez lata niewoli straciła wiarę. Co gorsza, wędrowcy wskutek licznych trudów też zaczynają ją tracić. Czy coś odmieni serca wątpiących? Czy osiągną wymarzony cel?
Historia wzięta ze Starego Testamentu, ale jak najbardziej współczesna w wymowie. Tak łatwo dziś stracić wiarę lub zamienić ją w serie pustych rytuałów... Zwatpić, gdy trudy się mnożą, a światełka w tunelu nie widać. Dlatego tak dobrze rozumiemy bohaterów książki, a jej przesłanie jest i dziś aktualne.
dr Kalina Beluch
NARODZIŁ SIĘ, BY WŁADAĆ LUDEM BOŻYM, ALE JAHWE JEST W JEGO CZASACH JEDYNIE MGLISTYM, NIEISTOTNYM WSPOMNIENIEM W PAMIĘCI JEGO NARODU. Hiskiasz urodził...
PROWOKACJE ZE WSZYSTKICH STRON – CZY WIARA, KTÓRĄ DOPIERO CO ODKRYŁ, POMOŻE MU OCALIĆ PAŃSTWO? Przyjmując Boże Prawo, król Hiskiasz...