Recenzja książki: Powieść, miasto i anioły

Recenzuje: Sławomir Krempa

Jeśli faktycznie istnieje zjawisko „płci książki” czy „płci literatury”, to „Powieść, miasto i anioły” Magdaleny Goik zdecydowanie jest książką płci żeńskiej. I reprezentuje to, co w kobiecości najlepsze.



Istnieje pewne miasto na Górnym Śląsku szczególnie doświadczone przez historię. Miasto wzniesione wokół prastarego Wzgórza Małgorzatki, gród piastowski, który jest tyleż piękny, co zniszczony. Mieszka w nim lub blisko związanych z nim jest bardzo wiele kobiet: Zuzanna, z fascynacją przyglądająca się dorastaniu córeczki; Jagna – zagubiona dziewczyna poszukująca pracy i uwielbiająca grę na trąbce; Pisarka, snująca refleksje na temat istoty słów, nazw i opowieści, Babcia – osoba wciąż udająca kogoś innego przez sobą samą i przed bliskimi, Wisienka – niedawno narodzona dziewczynka, dopiero odkrywająca świat oraz nieco tajemnicza „Ja”, narratorka, kobieta w ciąży. To właśnie te kobiety są bohaterkami powieści Magdaleny Goik, to ich perypetiom będziemy się przypatrywać, ich refleksji wysłuchiwać, by w końcu odkryć, jak ich historie składają się na historię Bytomia. Bo to właśnie Bytom jest tytułowym „Miastem”.



Świat powieści Goik jest światem niemal całkowicie sfeminizowanym. Ale „Powieść, miasto i anioły” nie jest bynajmniej manifestem współczesnych wojujących feministek. Po prostu – na kartach tej książki mężczyźni istnieją wyłącznie jako tło, to kobiety odgrywają tu główne role, to przez pryzmat kobiecego postrzegania świata opowiedziana zostaje ta historia. Goik z wielką starannością i ogromną wrażliwością zarysowuje portrety swoich bohaterek. Jest kobietą i kobiecy sposób postrzegania świata, tajniki kobiecej natury są jej doskonale znane, stąd też bohaterki powieści są ludźmi z krwi i kości, ich przeżycia i emocje są prawdziwe, a one same – bardzo wiarygodne. Równocześnie autorce udaje się uniknąć przesadnej ckliwości, co również wydaje się bardzo ważne, jeśli wziąć pod uwagę zarzuty, stawiane zwykle literaturze kobiecej.



Niemal równie ważnymi bohaterami książki są słowa i opowieści. Autorka wydaje się głęboko wierzyć w sprawczą, kreacyjną moc słowa i daje temu niejednokrotnie wyraz na kartach swej książki. Jak Umberto Eco wierzy, że „żyje się po to, żeby opowiadać historie”, jak Jeanette Winterson przekonana jest, że „aby żyć, trzeba opowiadać historie”. Zaznacza jednak, że – zależnie od intencji – słowa mogą sprawić bardzo wiele dobrego, ale też wyrządzić wiele złego, mają moc stwórczą, ale również – destrukcyjną. Bardzo niebezpieczny jest ich nadmiar, powodujący zagubienie się i utratę własnej tożsamości.



Jeśli próbuje się szukać źródeł inspiracji Goik, trzeba wymieć także twórczość Olgi Tokarczuk. Zapewne to wpływ książki „Prawiek i inne czasy” sprawił, że autorka zdecydowała się podzielić książkę na bardzo wiele króciutkich rozdzialików, z których każdy poświęcony jest innej bohaterce. Ich historie przeplatają się ze sobą, wzajemnie się uzupełniając i tworząc zgrabną kompozycyjnie całość, której dopełnienie stanowią niezależne, poboczne rozdziały – opowieści. Wśród nich odnajdujemy opowieść „O Dyrektorze”, „Historię o profesorze Polskim” czy „Historię o mężczyźnie, który chciał zostać kobietą”.



Magdalena Goik odwołuje się również do konwencji prozy poetyckiej czy powieści realizmu magicznego – nad bohaterkami czuwają anioły, które mogą interweniować w ich życie, ukazywać się bohaterom i udzielać im porad, a czasem mocno osadzona w rzeczywistości historia skończyć się może w iście „magiczny” sposób.



Równie ważna jest w powieści metafizyka codzienności. Pod piórem Magdaleny Goik rutyna zmienia się w rytuał, sprawy zwyczajne, codzienne prace domowe stają się wielką ceremonią, zyskując nieomal wymiar sacrum.



Inną świętością jest dla autorki cud narodzin i magia dzieciństwa. Choć bowiem samą ciążę opisuje ona jako doświadczenie niezbyt przyjemne i raczej uciążliwe, to pierwsze chwile po urodzeniu dziecka rekompensują wszystkie trudy, stając się najszczęśliwszymi momentami w życiu kobiety. Za to w rozdziałach poświęconych Wisience Goik ukazuje cudowną radość, naiwność i ciekawość, z jaką każde dziecko odkrywa świat.



Jest więc powieść Goik książką o kobietach i kobiecości, o cudzie narodzin, dzieciństwie i dojrzewaniu. Jest historią miasta i ludzi w nim mieszkających, miejscami smutną, miejscami radosną. Jest to powieść o cudownej mocy słowa i literatury. Ale jest to też powieść o poszukiwaniu i odkrywaniu siebie, własnej tożsamości. I choć można uczynić autorce zarzut z widocznej miejscami naiwności tej opowieści, to przecież o wiele lepiej jest pozwolić się porwać pogodnemu, pełnemu optymizmu i ciepła rytmowi opowieści Magdaleny Goik.

Kup książkę Powieść, miasto i anioły

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Powieść, miasto i anioły
Książka
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy