Cechą charakterystyczną obecnych czasów jest bogactwo możliwości, stojących otworem przed młodym człowiekiem. Ponieważ wśród „dobrodziejstw” współczesnej nauki i techniki ważne miejsce zajmują nie zawsze bezpieczne – choć często i chętnie oglądane – programy telewizyjne, zarówno matka, jak i ojciec winni być czujni, by w razie potrzeby móc natychmiast zareagować. W pierwszej kolejności należy zadbać o ukształtowanie w dziecku właściwej hierarchii wartości, dzięki czemu bez problemu będzie ono umiało odróżnić dobro od zła.
Nakładem Wydawnictwa Jedność ukazała się pouczająca książeczka Powiedz mi, dlaczego… Nie mogę oglądać telewizji? w której pomysłowy Franek znajduje mnóstwo powodów, by na bieżąco śledzić swoje ulubione filmy animowane. Taki sposób spędzania czasu nie tylko wpływa negatywnie na relacje w jego rodzinie, ale również ogranicza kontakty z rówieśnikami, minimalizując równocześnie zachowania aktywne i twórcze. W dzieło zniechęcania Franka do bezustannego wpatrywania się w płaski ekran telewizora zaangażowani są jego rodzice i brat. Wszyscy oni obrazowo opisują skutki bezmyślnego postępowania małego bohatera.
Książeczka Powiedz mi, dlaczego… Nie mogę oglądać telewizji? bez wątpienia spotka się z przychylnością młodego czytelnika. Napisana językiem prostym i całkowicie zrozumiałym, przyczyni się do skorygowania ilości czasu przydzielanego przez niego na poszczególne czynności w czasie dnia. Treści warte zapamiętania zapisano wytłuszczoną, pogrubioną oraz powiększoną czcionką. Duże, wyraźne, kolorowe i zabawne ilustracje autorstwa Marty Tonin dodatkowo pogłębiają przekaz. Twarda okładka pozwoli długo cieszyć się lekturą. Dodatek stanowią słowa skierowane do rodziców, mające na celu uświadomienie im roli, jaką w życiu każdego człowieka odgrywają książki. Owa propozycja jest alternatywą dla wszechobecnych mediów oraz zachętą do sięgania po pozycje wartościowe, z których warto skorzystać.
Publikacja wydawnictwa Jedność skierowana jest do dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym, a także do ich rodziców. Tym ostatnim Sara Agostini pragnie uświadomić, jak bardzo niebezpiecznymi mogą okazać się media (mogą, choć nie muszą). Ważne jest również to, że pytanie zawarte w tytule książki w żadnym wypadku nie może pozostać pytaniem retorycznym. Bezwzględnie trzeba udzielić na nie jasnej i wyczerpującej odpowiedzi. Skorzystanie z rad zawartych w lekturze pomoże sprostać wyzwaniom, wynikającym z przynależności młodych ludzi do medialnego społeczeństwa. Warto więc jak najszybciej z ową pozycją się zapoznać.
Dzisiaj Mruczuś jest bardzo niezadowolony i nic mu nie odpowiada: kaprysi bez przerwy i mama nie wie, jak go uspokoić. Jak skończy się ta historia? Po...
Pełne czułości wierszyki pomogą maluchom spokojnie zasnąć. To teksty budujące bliskość, spokój i zaufanie między dzieckiem i dorosłym podczas przygotowania...