Dwoistość natury
Czym byłby Księżyc, co by tylko w pełni, nie znając nowiu, jaśniał blaskiem wiecznym? Tak samo wiec Potomkowie, niech każdy z nich przeklęty gniewem, żądzą i zemstą - ten pełen emocji fragment Potomstwa Księżyca nieznanego autora jest doskonałym wprowadzeniem w klimat książki, która podobnie jak utwór, opowiada legendę o złym i dobrym esyen. O jaką książkę tu chodzi? Oczywiście o fantastyczną powieść Anny Sokalskiej Potomstwo Księżyca, która ukazała się nakładem Oficyny Wydawniczej ATUT, a stanowiącą kontynuację wydarzeń opisanych w Kryształowych snach. Ci, którzy są już wprowadzeni w historię lasu Tirvan, uważanego za magiczne i przeklęte miejsce oraz głównych bohaterów Kery i Rena oraz Aynari, zapewne nie mogli doczekać się już dalszego ciągu opowieści, przerwanej w tak emocjonującym punkcie.
Po upadku naczelnego wodza Wetadów lokalni władcy powrócili do swoich waśni, a cześć z nich pragnie wojny. Jedynym wyjściem dla Tirvanu (który - zgodnie z zawartym z Lerią i Semarem sojuszem - ma utrzymywać kontrolę nad częścią Wetadu) jest przeciągnąć władców na swoją stronę bądź skłócić ich ze sobą tak, by się wzajemnie pozabijali. Potrzeba do tego łowców- intrygantów, szpiegów i skrytobójców. Wuj Aynari, Talmaf Senthirme, który przejął po jej ojcu tytuł księcia senthirskiego i przeniósł się do stolicy, gdzie król mianował go człowiekiem Rady Mędrców, wpadł na szatański plan. Rolę łowców moją odgrywać esyemakri (pół-ludzie, pół-esyen), którzy będą bronić Mitaru do ostatniej kropli krwi. Wszyscy przedstawiciele tego gatunku mają zatem zgłosić się do służby u króla, a ich siedzibą staje się klasztor na zachodzie królestwa w Thadur.
Tam też zmierza Aynari wraz z Renem. Po śmierci jej Mistrza Olamec, który wiele lat temu uczył ją podstaw walki i zawsze służył cennymi radami, dziewczyna zdała sobie sprawę z tego, że musi zaakceptować swą dwoistą naturę i że nie ucieknie od przeszłości. Jej rodzina została przecież zamordowana, a ona musi zabić winowajcę, a być może wówczas odzyska spokój. Wygląda jednak na to, że to nie oddział Wetadów był winny tej masakry, ale jej wuj. Tyle tylko, że kiedy Aynari wzięła odwet na Wetadach, nagle stała się kimś innym. Co, jeśli tym razem nie powstrzyma swojej mrocznej natury?
Potomstwo Księżyca Sokalskiej to książka dość niekonwencjonalna, ale wciągająca i zadziwiająca perfekcją. Autorka stworzyła od podstaw skomplikowany świat, który pieczołowicie dopracowała, łącząc postacie fantastyczne - jak esyen czy esyemakri - z ludźmi i ich chorymi ambicjami, pragnieniem posiadania oraz żądzą władzy. Interesująca (i rzadko spotykana w tej formie) w powieści jest narracja - prowadzona w czasie teraźniejszym, która poprzez wydzielone w kolumnach dialogi przywodzi na myśl scenariusz filmowy I kto wie, może ktoś kiedyś pokusi się o stworzenie serialu o Potomstwie Księżyca?
Na razie jednak, zamiast na szklanym ekranie, opowieścią o esyemakri możemy delektować się, skuleni na kanapie z książką w ręku, próbując nadążyć za błyskawicznie rozwijającą się, wielowątkową akcją. Pomaga w tym podział książki na trzy akty, te zaś na rozdziały, a wszystko to wzbogacone jest pobudzającymi wyobraźnię (mimo surowej, oszczędnej kreski) rysunkami samej autorki. Jedyny minus książki i element, który drażnił mnie coraz bardziej podczas zgłębiania kolejnych intryg czy rozterek bohaterów, to stanowczo zbyt długie i szczegółowe opisy strojów poszczególnych postaci czy społeczności. Nie umniejsza to jednak walorów książki, która nie jest wyborem mniejszego zła - jak w przypadku wyborów dokonywanych przez bohaterów - czy alternatywą dla nudy, ale świadomą decyzją o wkroczeniu do Królestwa Tirvanu.
Wszystkie drogi prowadzą do piekła... Sięgnij po trzeci tom niezwykłego cyklu urban fantasy "Opowieści z Wieloświata"! We Wrocławiu znów zaroiło...
Adam uczestniczy w badaniach nad stworzeniem programu imitującego ludzkie rozumowanie; w poszukiwaniu podpowiedzi do swojej pracy spotyka się z dawną znajomą...