Potomek krwi Kusziela
Dzieciństwo spędził w Sanktuarium Elui, gdzie dni upływały mu na pracy i zabawie. Kiedy miał dziesięć lat, wszystko się zmieniło - został uprowadzony przez kartagińskich handlarzy niewolników i wyprawiony w podróż do piekła. O kim mowa? O Imrielu de la Courcel, księciu krwi, zrodzonym z Benedykta de la Courcel, stryjecznego dziadka Królowej Ysandry oraz morderczyni i zdrajczyni swojego kraju, Melisandry Szachrizaj de la Courcel.
Dla tych czytelników, którzy towarzyszyli Fedrze nó Delaunay de Montrève w jej przygodach opisanych przez Jacqueline Carey, imię Imriela jest już bliskie. Tym, którzy z księciem spotykają się po raz pierwszy, pragnę uspokoić, iż nic nie stoi na przeszkodzie, by swoją wyprawę do królestwa Terre d’Ange rozpocząć właśnie od tomu „Potomek Kusziela”.
Imię Kusziel oznacza „karzącą rękę Boga” i to on był niegdyś odpowiedzialny za wymierzanie kary potępionym, ale zrzekł się tej funkcji, aby towarzyszyć Błogosławionemu Elui w jego wędrówkach. Ci, którzy wywodzą się od Kusziela są naznaczeni, posiadają mroczny dar, zdolność dostrzegania wszelakich skaz i wad w duszach innych ludzi, a także zdolność okazywania miłosierdzia. Jednak, jak wszystkie dary, również ten może być wykorzystany w niecnych celach. Imriel, jako zrodzony z naznaczonej strzałą Kusziela Melisandry, wyczuwa w nocy obecność tego ciężaru, określając go jako cień na duszy. Za wszelką cenę chce pozostać dobrym i prawym, tak jak jego opiekunowie - Fedra i Joscelin i to pragnienie oraz obawy przed przejściem na stronę zła towarzyszyć mu będą aż do ostatniej strony.
Dorastając u boku jednej z najbardziej zaufanych powierniczek królowej i jej rycerza, czuje się kochany i bezpieczny przynajmniej do momentu pozyskania wiadomości o zniknięciu Melisandry Szachrizaj de la Courcel ze Świątyni. Jednocześnie Fedra otrzymuje diament, który nosiła niegdyś do momentu, gdy złożyła zeznanie obciążające Melisandrę i przyczyniające się do wydania wyroku śmierci. Czy matka Imriela znów będzie próbowała przejąć władzę? Czy szykuje zemstę na Fedrze? A może pragnie odegrać się na synu, który pozostaje pod ochroną Ysandry?
Chłopak nie ma łatwego życia, nawet sama królowa nieufnie do niego podchodzi, a wszyscy obawiają się jego zdrady. Jednocześnie Ysandra ma wobec niego pewne oczekiwania odnośnie małżeństwa. Chce przy jego pomocy zachować pokój i uspokoić tych, którzy obstają za tym, by Terre d’ Ange miało odpowiednie wpływy w Albie. Imriela czeka wiele trudnych decyzji bowiem nieubłaganie zbliża się do pełnoletniości, a dziedzictwo Kusziela daje o sobie znać.
„Potomek Kusziela” nie jest tak wciągający jak trylogia o ponętnej Fedrze z krwistą plamką na oku, ale z pewnością ma potencjał. Trochę zbyt dużo tu rozważań bohatera na temat dobrej i złej strony jego osobowości, zbyt dużo jest też buduarów, w których szukał ukojenia. Momentami śmiałe, erotyczne sceny przywodzą na myśl pełne ognia opowiadanie porno zaledwie przerywane akcją. A dzieje się – jedynie w tle – dużo, bowiem do Terre d’ Ange wraca niepokój, a królowa Ysandra już nie jest tą, która w przeszłości długo i zaciekle walczyła z wrogiem, broniąc swoich przekonań i królestwa. Teraz przypomina raczej przytłoczoną nadmiarem obowiązków i ciężarem władzy kobietę drżącą o swoje córki, o przyszłość stosunków pomiędzy Terre d’ Ange oraz o posunięcia jej bezwzględnego wuja Barguiela L’ Envers.
Interesująco przedstawia się natomiast wątek Niewidzialnej Gildi, czyli grupy ludzi połączonych wspólnymi umiejętnościami i interesami, swoistej siatki szpiegowskiej zdobywającej informacje i nimi handlującej. Niektórzy członkowie trzymają w rękach liczne sznurki i mogą sprawić, by wydarzenia rozwijały się w określony, korzystny dla Gildii sposób. Teraz to „stowarzyszenie” interesuje się wyjątkowo Imrielem, który jako książę z rodziny królewskiej Terre d’ Ange ma szerokie możliwości…
„Potomek Kusziela” Jacqueline Carey, znacznie skrócony, byłby wspaniałą i pasjonująca książką. Obecnie ponad siedemset stron stanowi zapis łóżkowych zmagań płaczliwego i zupełnie zniewieściałego chłopaka miotanego wątpliwościami i rozterkami. To sprawia, że momentami książka staje się nie powieścią fantasy, ale kiepskim obyczajem, choć zdecydowanie z widokami na lepszą przyszłość. Zakończenie bowiem kryje w sobie tajemnice, jak na przykład zawartość listów Melisandry i pozwala oczekiwać na kolejne tomy z dreszczykiem emocji. W końcu nawet taki płaczliwy książę jak Imriel kiedyś dojrzeje…
Jako dziecko sprzedana została do jednego z Trzynastu Domów, skąd wykupił ją pewien szlachcic. On pierwszy poznał się na jej naturze: osoba trafiona...