Wołanie kobiet!
W drugiej połowie XIX wieku w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii kobiety utworzyły ruch, który dążył do przyznania im praw wyborczych, pełnych lub częściowych, oraz o równouprawnienie. Celem sufrażystek było przede wszystkim przyznanie kobietom prawa głosu.
Bojowniczki o prawa kobiet uaktywniły się w różnych krajach, w tym w Wielkiej Brytanii. Jednak nie wszystkie przedstawicielki płci pięknej popierały sufrażystki. Sama królowa Wiktoria mówiła: My kobiety nie jesteśmy stworzone po to, aby rządzić, a jeżeli jesteśmy dobrymi kobietami, musimy mieć niechęć do tych zajęć czysto męskich!
Z postulatami sufrażystek możemy się zapoznać dzięki Lindzie Newbery, autorce porywającej powieści dla młodzieży Polly, nie poddawaj się!. Opublikowana nakładem wydawnictwa Akapit Press książka jest już kolejną opowieścią o niezwykłych mieszkańcach domu nr 6 przy ul. Chelsea Walk. Londyńską codzienność obserwujemy tym razem, przenosząc się do roku 1914 i przekonując się, jak wiele determinacji miały w sobie kobiety walczące o swoje prawa oraz jak wielką niechęć budziły. Akcja wciągnie nie tylko stałe bywalczynie domu (czyli wielbicielki cyklu Historyczny dom), ale i osoby, które zawitały tu po raz pierwszy. Fragmenty książki warto polecić również nauczycielom historii, zgłębiającym wraz z uczniami kwestie równouprawnienia.
Tym razem poznajemy dwunastoletnią Polly, marzycielkę, która planuje zostać wielką podróżniczką. Oczywiście, takie pomysły są nie do zaakceptowania przez rodziców dziewczynki, wyznających tradycyjny podział ról. Kobieta ma za zadanie wyjść za mąż, urodzić dziecko i dbać o ognisko domowe. Polly pogodziła się już z myślą, że nigdy nie zrealizuje swoich zamierzeń i niemal ustała w walce o minimum niezależności.
Całe szczęście, że w domu nr 6 pojawiają się dwie wyjątkowe kobiety: Wioletta Cross i Edwina Rutherford. Choć dziewczynka nie jest zadowolona z faktu, iż w mieszkaniu jej przyjaciółki Lily ktoś zamieszkał, to zachowanie panien intryguje, zaś fakt, iż same zarabiają na swoje utrzymanie, budzi niebywałą ciekawość. Okazuje się, że jedna z nich pracuje jako dziennikarka, druga zaś jest zatrudniona w biurze stowarzyszenia kobiet. Dla Polly, przyzwyczajonej do tego, iż to głowa rodziny zarabia na utrzymanie, jest to szok, ale i powód, by lepiej poznać nowe sąsiadki. Tym bardziej, że jedna z nich skrywa mroczną tajemnicę – jest bowiem więźniarką, wypuszczoną na wolność z uwagi na zły stan zdrowia. Powodem osadzenia w celi była napaść na policjanta przed pałacem Buckingham, kiedy to kobieta demonstrowała wraz z innymi sufrażystkami. To przeżycie nie powstrzymuje jej jednak przed kolejnymi pomysłami na zwrócenie uwagi rządzących na konieczność przyznania kobietom pełnego prawa głosu. Doskonale wie, że ryzykuje powrót do więzienia, a jednak nie opuszcza członkiń ruchu w potrzebie.
Choć Polly zabroniono kontaktów z sąsiadkami, sprytna dziewczynka zdaje sobie sprawę z tego, że wzrost świadomości narodu i przyznanie płci pięknej większych praw są dla niej szansą. Rozmowy z Wiolettą i Edwiną, czas spędzony na szyciu transparentów czy składaniu ulotek otwiera dziewczynkę na kwestię społeczne, ale też sprawia, że odzyskuje ona wiarę w siebie i w spełnienie swoich marzeń. Z tego właśnie powodu uczestniczy w pikiecie…
Polly, nie poddawaj się! to piękna i mądra książka, która przybliża czytelnikom istotne kwestie. Dzięki lekkiej formule i wciągającej akcji przyswajamy obszerną wiedzę o sufrażystkach, zaś funkcja edukacyjna została tu połączona że wspaniałą lekturą. Autorka doskonale wie, jak mówić o rzeczach ważnych w taki sposób, by stały się istotne również dla czytelników, by zaangażować w fabułę, by bohaterowie zostali naszymi przyjaciółmi. Ja więc również wytrwale maszerowałam wraz z Polly w pochodzie, rozważając przeprowadzkę na Chelsea Walk… Zapewne rozważać to będą również nie tylko nastoletni czytelnicy tej powieści.