Najnowsza dostępna na polskim rynku wydawniczym powieść węgierskiego pisarza – Sándora Máraiego – to zarazem jego emigracyjny debiut (książka ukazała się w roku 1952). Autor „Księgi ziół” sięga w niej po wątki mityczne, uwypuklając tym samym – nieśmiertelne w jego prozie – motywy wędrówki, emigracji, ulotności (dostępnego zmysłom) świata.
Márai dopowiada w „Pokoju na Itace” historię Odyseusza, urwaną przez Homera na zapowiedzi idylli po powrocie bohatera do domu. Zrzucenie ciężaru narracji na barki żony (a następnie dwóch synów) słynnego wędrowca, pozwala na poznanie arkanów życia jednej z najpopularniejszych postaci mitologicznych i bliskich jej osób. Trzy pieśni, opowiadane przez Penelopę, Telemacha i Telegonosa, są niejako uzupełnieniem „Odysei”. Márai niebywale zręcznie kreśli horyzont antycznego świata i portrety bohaterów. Demitologizacja mitycznych postaci pozwala na dotarcie do rdzenia człowieczeństwa i odkrycie boskich i ludzkich namiętności.
Książka podejmuje jednak nie tyle próbę ożywienia martwych bohaterów (tego – w gruncie rzeczy nie czyni wcale), co zmusza odbiorcę do odbycia samodzielnej wędrówki po krainie trupów – literackich klisz i rekwizytów – po to tylko (aż?), by odkryć z czasem, że udziałem każdego człowieka jest samotność. I – symbolicznie rozumiane – wygnanie. Wątek mitologiczny przeplata się bowiem w „Pokoju…” z – niebywale istotnym dla samego Máraiego – motywem emigracyjnym. Ulisses to przecież nikt inny jak uciekinier z ojczyzny, ktoś oddalony od domu rodzinnego, mężczyzna wijący w rozmaitych miejscach na ziemi zalążki swego „gniazda” – zawsze jednak bezskutecznie. Jest on niebywale bliski postaci autora „Żaru”, z którym dzieli on los osoby „wygnanej” („Wspólnym, jednakowym wrażeniem wygnańców jest to, że rzeczywistością ich życia staje się nie otoczenie, lecz wspomnienie” czytamy w książce).
Węgierski pisarz, wchodząc z luźny dialog ze „ślepym starcem z lirą”, tworzy – składającą się z trzech rozdziałów – opowieść o wędrówce, wygnaniu i człowieczeństwie. Opowieść świetną, barwną, skłaniającą do refleksji i dającą schronienie przed zagrożeniami świata zewnętrznego. Tytułowy pokój na Itace nastaje dopiero wtedy, gdy dociekliwość bohaterów się kończy – umiera wieczny tułacz – mąż Penelopy, jego synowie trafiają w ramiona jego dawnych kochanek i osiągają nieśmiertelność, a także w chwili, gdy czytelnik ostatecznie zaznajamia się z losami homeryckich bohaterów. Może wtedy osiągnąć spokój. I wyruszyć w swoją własną podróż w niedostępne krainy wyobraźni.
Sabina Kwak
Wybitna mała powieść Sándora Máraiego, powstała w latach 40-tych. Ten utwór autor cenił w swojej twórczości najwyżej. Dramatyczna...
Autorski zbiór opowiadań Sándora Máraiego (1900-1989) wydany po raz pierwszy w 1941 roku. Wybrane utwory były wcześniej czytane przez...