Wiele osób za rzecz bardziej niż pewną uznaje istnienie życia pozaziemskiego. Filmy i publikacje science fiction od wielu lat zabierają nas w odległe rejony kosmosu na spotkania z mniej lub bardziej przychylnymi Ziemianom kosmitami. Agnieszka Suchowierska korzysta z tego motywu i bohaterami książki Płezent. Carkiem niekotrzebna rzecz, kierowanej do najmłodszych czytelników, czyni trójkę przesympatycznych ufoludków.
Bojtek, Edelinka i Frankiszek to rodzeństwo Tiemian. Niebieskie stworki mieszkają na Tiemi i porozumiewają się językiem zbliżonym do polskiego, ale z drobnymi wyjątkami. Tak jak w ich imionach, czytelnik w używanych przez rodzeństwo słowach zauważy zmienione literki. W tekście zaznaczone są one pogrubieniem i niebieskim kolorem, co pozwala wychwycić zmianę i znaleźć polski odpowiednik danego słowa. Dlatego też ważną informacją okazuje się wzmianka na czwartej stronie okładki książki – publikacja napisana jest w języku Tiemian.
Młodzi Tiemianie otrzymują tajemniczą przesyłkę z Ziemi. Gdy rozdzierają opakowanie, ich oczom ukazuje się przedmiot, którego przeznaczenia zupełnie nie rozumieją. Nie wiedzą, co dostali, ani do czego ta carkiem niekotrzebna rzecz służy. Trzon fabuły opiera się zatem na zgadywaniu, co z płezentem można zrobić? Pomysły Tiemian są zabawne i niecodzienne. Ale czy uda się w końcu rozwikłać zagadkę przeznaczenia przesyłki?
Płezent. Carkiem niekotrzebna rzecz to dowcipna i dynamiczna historia, która mocno zaangażuje najmłodszych odbiorców. Odgadywanie przekręconych słów z pewnością zaktywizuje maluchy i sprawi, że z ogromnym skupieniem wyczekiwać będą kolejnych słownych niespodzianek.
Książka Agnieszki Suchowierskiej została starannie zilustrowana przez Adę Litarowicz. Rysunki są kolorowe, zajmują sporo miejsca – bo nawet całe strony w publikacji. Przedstawiają sytuacje rozgrywające się na kartach książki, emocje bohaterów lub przedmioty, którymi posługują się poszczególne postaci.
Płezent czyta się z zainteresowaniem tym większym, że zagadka tajemniczej przesyłki zostaje rozwiązana dopiero na samym końcu książki. Do tego zabawa słowem i niecodzienny, stworzony na potrzeby publikacji język Tiemian sprawiają, że książka mocno wyróżnia się na tle innych, kierowanych do najmłodszych odbiorców publikacji.
Ada Judytka właśnie skończyła dziesięć lat i mieszka z rodzicami w Białymstoku. Szykują się do święta Rosz Haszana i z tej okazji Ada wypytuje swoich przyjaciół...
Nie jest łatwo z poczuciem humoru i niezbędną wiedzą przekazać najmłodszym historyczne podania i legendy, szczególnie te traktujące o początkach państw...