Personalia Holdena Caufielda znane są wszystkim, którzy zetknęli się z manifestem buntu w książce Jerome’a Davida Salingera. Ale czy ktoś słyszał o znakomitych opowiadaniach autora „Buszującego w zbożu”? A „Paragraf 22” Josepha Hellera? Przecież ów przenikliwy obserwator zmieniającej się jak w kalejdoskopie współczesnej rzeczywistości, bezpardonowy ironista i dysputant choćby w reinterpretacji przekazów biblijnych z obrazoburczym „Bóg wie” na czele nie zniknął, ot, tak, z księgarnianych i bibliotecznych półek! Co powoduje, że dzieła niektórych pisarzy wyliczamy jednym tchem, a inne nazwiska utożsamiamy z pojedynczym utworem, choć na swym koncie mają liczny dorobek, porzucony i zapomniany? Tę i inne kwestie podejmuje w swojej nadzwyczaj ciekawej książce Olga Romańska-Malina, tytułując ją „Pisarze jednej książki”.
Autorka tego niecodziennego vademecum, chcąc udzielić możliwie wyczerpujących odpowiedzi na wymienione pytania, stworzyła typologię, ujętą w poszczególne rozdziały. Pierwszy z nich grupuje tych pisarzy, którym na drodze dalszej kariery literackiej stanęła śmierć. Mamy tu Andrzeja Bobkowskiego, Sylvię Plath, Margaret Mitchell, Emilie Brontë czy Jana Nepomucena Potockiego, którego bardziej kojarzymy z ekranizacją „Pamiętników znalezionych w Saragossie” i niezapomnianą rolą Zbigniewa Cybulskiego. Dyskusyjnym wydaje się umieszczenie tutaj Francisa Scotta Fitzgeralda, gdyż „Wielki Gatsby” nie był jedyną głośną powieścią amerykańskiego nowelisty. „Czułą jak noc” czy „Pięknymi i przeklętymi” autor także zawojował świat.
Interesującym rozdziałem, analizującym literaturę z punktu widzenia tego, jak silnie splata się ona z życiem socjopolitycznym, jest ten poświecony pisarzom wymazanym z pamięci odbiorców za sprawą ich zaangażowania w krytykę systemu państwa, w którym żyli. Nie dziwi fakt, że krąg ten zdominowali twórcy rosyjscy, tacy jak Bułhakow, Sołżenicyn i Pasternak. Krytyce totalitarnych ciągot ojczyzny Puszkina, wyrażonej bądź to językiem ezopowym, jak w przypadku pierwszego z wymienionych, bądź bezpośrednio u pozostałych, z wiadomych powodów zamknięto usta. Ocenzurowanie tych dzieł dało jednak rezultat inny niż oczekiwany – stały się ikoną wolności słowa, wyrażania, pośrednio lub wprost, niesprawiedliwości i krzywd doświadczanych przez ludzi zamkniętych w pułapce systemu.
Przedostatni, bodajże najciekawszy ustęp, poświęca autorka dziełom pisarzy, na których piętno odcisnęła ich biografia, a dzięki owym akcydensom w ogóle ujrzały one światło dzienne. Obok kontrowersyjnej książki „My, dzieci z dworca Zoo” zderzone zostają ze sobą „Nowy wspaniały świat”, „Lot nad kukułczym gniazdem” i „Moskwa – Pietuszki”. Wszystkich autorów łączy doświadczenie związane z nadużywanie substancji odurzających, alkoholu i narkotyków, które zostają stematyzowane w wymienionych utworach.
Prócz zachęcającej gawędziarskiej narracji elementem wzbogacającym książkę są zamieszczone barwne fotografie autorów, zdjęcia okładek pierwszych wydań ich literackich monumentów, kadry z filmów, którym powieści ufundowały niejednokrotnie oscarowe scenariusze (patrz: Ken Kesey).
„Pisarze jednej książki” to przewodnik – ciekawostka, który dzieli wiedzę nie encyklopedyczną, a raczej zajawkową, anegdotyczną. Jego lektura z pewnością znajdzie uznanie wśród tych, którzy lubią poszperać w archiwach literackich i dowiedzieć się co nieco o swych - może ulubionych, być może takich, które zmieniły ich życie - książkach.
Kanon lektur szkolnych zawiera w sobie konkretne pozycje, od lat omawiane na różne sposoby. Są to książki mniej lub bardziej poprawne politycznie i obyczajowo...