Recenzja książki: Pirat Izaak

Recenzuje: SiM

Opublikowany jako 8 tom kolekcji „Plansze Europy” wydawnictwa Egmont Polska album „Pirat Izaak” zawierający 3 tomy cyklu to znakomity komiks łączący w sobie wątki przygodowe i obyczajowe. Opowieść ta nie stanowi może milowego kroku w historii gatunku, ale jest na tyle dowcipna i wciągająca, by czytało się ją znakomicie. Warto też zwrócić uwagę na piękną oprawę edytorską, która – niestety – niesie z sobą konieczność ustalenia wysokiej ceny.



„Pirat Izaak” to opowieść wyraźnie dwuwątkowa. Z jednej strony komiks opowiada o losach Izaaka Sofera, żyjącego w XVIII wieku we Francji malarza żydowskiego pochodzenia. W wyniku dziwnego splotu okoliczności trafia on na statek, który okazuje się piracką fregatą. Ale jego dowódca nie jest zwyczajnym rzezimieszkiem. Ma poczucie misji – miejscami wręcz ocierające się o szaleństwo – pragnie bowiem odkryć nowe, wcześniej nieznane lądy i dotrzeć w okolice Antarktydy. Potrzebuje jednak dokumentacji swojej wyprawy – stąd decyzja o dokooptowaniu do swej załogi świetnego, choć niedocenianego malarza.



Izaak w rodzinnym mieście pozostawia swą chrześcijańską narzeczoną – Alicję. Myśląc, że wyrusza w krótką tylko wyprawę, nie pozostawia jej zbyt wiele środków do życia. Dziewczyna więc musi borykać się z trudnościami życia w mieście, starając się za wszelką cenę utrzymać. Znajduje mieszkanie i pracę u szlachcica, którego zamiary wobec niej nie są jednak zbyt czyste. Początkowo Alicja odrzuca jego awanse, jednak jak długo może radzić sobie sama młoda kobieta, która w dodatku ma pod opieką chorą matkę?



Dialogi pisane są w sposób bardzo dowcipny, językiem prostym, choć bardzo plastycznym i naturalnym. Trzeba jednak wyraźnie zaznaczyć – zgodnie z deklaracją na czwartej stronie okładki, komiks czytać powinni wyłącznie dorośli. Jego autor, Christophe Blain nie waha się jednak naruszać obyczajowego tabu istniejącego w tego typu historiach. O seksie mówi się tu w sposób bardzo otwarty, bezpruderyjny. Również rysunki miejscami są dość odważne.



Właśnie – rysunki. Kreska Blaina na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie bardzo niedbałej, prostej. Rysy postaci są bardzo uproszczone, wyraźnie też odzwierciedlając niektóre cechy bohaterów. Szaleństwo malujące się na twarzy kapitana widoczne jest od pierwszych scen, piraci faktycznie przypominają postaci spod ciemnej gwiazdy. Tyle, że już po krótkim czasie czytelnik zaczyna dostrzegać kunszt rysownika, widoczny zwłaszcza we wspaniałym doborze barw oraz doskonałym operowaniu światłocieniem. Najbardziej efektowne są sceny rozgrywające się w mroku lub półmroku, rysunki przedstawiające świat w pełnym świetle wyraźnie przywodzą na myśl bajkę dla dzieci. Dopiero posługując się wyraźnymi kontrastami Blain pokazuje precyzję swej techniki. W warstwie kolorystycznej dominują odcienie żółci i brązu – oczywiście poza scenami rozgrywającymi się na Antarktydzie, gdzie dominuje szarość i chłodny błękit.



Opowieść marynistyczna jest wyraźną grą – miejscami nawet kpiną – z konwencji historii o przygodach piratów czy o bohaterskich, godnych podziwu odkrywcach nieznanych lądów. Blain ukazuje bowiem również ciemniejszą stronę morskich podróży, w realistyczny sposób opisując bunt załogi, problemy z żywnością czy wodą oraz kłopoty z zaspokojeniem innych… potrzeb.



Z kolei historia Alicji mocno osadzona jest w realiach osiemnastowiecznej Francji. Autor nawiązuje do obyczajowości francuskiej opisanej w wielkich powieściach realizmu. Trochę z niej drwi, a po trosze – opisuje w sposób bardzo realistyczny los samotnej kobiety borykającej się z brakiem pieniędzy oraz dramatem niepewności swej sytuacji. Wielka miłość nieco więdnie w obliczu problemów finansowych, dłużącej się nieobecności ukochanego oraz pojawiającego się na horyzoncie zamożnego adoratora.



Bohaterowie Blaina są jednak zaskakująco bierni. Nie buntują się przeciwko rzeczywistości, raczej przyjmują to, co przynosi im los z zaskakująca obojętnością. Izaak, którego nieznajomy lekarz zwodził historią o kilkudniowym rejsie, na wieść, że ma opłynąć oba kontynenty amerykańskie, nie próbuje nawet dyskutować, nie podejmuje żadnych działań, by powiadomić Alicję o swym losie. Ta z kolei sugestię matki, by dla poprawy swego losu przyjąć na krótko zaloty zamożnego szlachcica również przyjmuje z zaskakującą łatwością. I dopiero dzięki temu „Pirat Izaak” staje się historią naprawdę interesującą, skłaniającą również do refleksji na temat sposobu naszego własnego podejścia do życia. Czy godzimy się obojętnie z tym, co przynosi nam kolejny dzień, czy akceptujemy życie w biedzie, zdrady małżonków i dojmującą samotność, czy też z energią współtworzymy własne losy? Na to pytanie odpowiedzieć musimy sami. Czy zaś zmienią się bohaterowie i czego nauczą się z czekających ich jeszcze przygód? Tego dowiemy się z kolejnych albumów składających się na cykl komiksowy Blaina.

Kup książkę Pirat Izaak

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Pirat Izaak
Książka
Pirat Izaak
Christophe Blain
Inne książki autora
Sokrates. Pół-pies
Christophe Blain0
Okładka ksiązki - Sokrates. Pół-pies

Po Kocie Rabina czas na Sokratesa - psa, który wędruje po świecie razem z bohaterami greckich mitów. Sokrates to pies Herkulesa, półboga i syna Zeusa...

Reduktor prędkości
Christophe Blain0
Okładka ksiązki - Reduktor prędkości

Marynistyczny komiks francuskiego twórcy Christophe'a Blaina, znanego z przygodowej serii o korsarzach pt.: Pirat Izaak. Francja w przededniu II wojny...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy